Iwaniska: Wracał z grzybów z czterema promilami i kłodą wystającą z bagażnika
Ponad 4 promile alkoholu w organizmie miał 44-letni kierowca audi, który w czwartek wieczorem spowodował kolizję w Iwaniskach (pow. opatowski). Jak informuje świętokrzyska policja, mężczyzna zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z prawidłowo jadącym z naprzeciwka samochodem marki Dodge. Po zderzeniu wysiadł z auta i uciekł pieszo z miejsca zdarzenia.
Do kolizji doszło około godziny 22 na ulicy Rakowskiej. W pojeździe, w który uderzył pijany kierowca, znajdowała się 23-letnia kobieta oraz trzech pasażerów – na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Sprawcę policjanci zatrzymali kilka ulic dalej.
Badanie alkomatem wykazało, że 44-latek miał ponad 4,2 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna tłumaczył, że wracał z grzybobrania, jednak — jak podaje policja — z bagażnika jego auta wystawało nie wiadro grzybów, a kawałek drzewa, które postanowił zabrać ze sobą do domu.
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach, 44-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty. Grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat.