Język nie tylko na polskim. Nowa podstawa zmienia myślenie o edukacji
W tym artykule:
Język nie tylko na języku polskim - ma być obecny wszędzie
Nowa podstawa programowa dla klas I-III zakłada szereg zmian w podejściu do edukacji językowej. Choć wiele pojęć (np. "język jako narzędzie myślenia", "czytanie rozwija emocje i poznanie", "pisanie to ekspresja", "kluczowe są kompetencje komunikacyjne") brzmi znajomo, wręcz klasycznie. Podczas prezentacji założeń reformy Anna Betkowska z zespołu eksperckiego wskazywała na te zmiany z dużym przekonaniem.
Jedną z kluczowych nowości jest redefinicja pojęcia "edukacji językowej".
- Rozumiemy ją jako rozwijanie takich uniwersalnych kompetencji we wszystkich językach - nie tylko na zajęciach z języka polskiego, ale także w edukacji matematycznej, przyrodniczej, artystycznej czy społecznej - tłumaczyła Betkowska.
Oznacza to, że język - rozumiany jako narzędzie myślenia, komunikacji i refleksji - ma być obecny w całym procesie nauczania. Nie jako tło, ale jako aktywny składnik każdej dziedziny wiedzy. To znaczące odejście od wcześniejszych podstaw, które dzieliły kompetencje na przedmiotowe "szufladki".
Nowy status języka mówionego. To pełnoprawne narzędzie edukacyjne
Kolejna nowość to mocne podkreślenie znaczenia języka mówionego, który - jak zaznaczyła ekspertka - był dotąd marginalizowany na rzecz pisania i czytania.
- Bardzo ważne jest to, żeby język, którym posługujemy się od wczesnego dzieciństwa, był wspierany także w edukacji. To dominujący kod w życiu każdego człowieka - także dorosłych - mówiła Betkowska.
W praktyce oznacza to przesunięcie nacisku z ćwiczeń "technicznopismienniczych" na dialog, rozmowę, umiejętność zadawania pytań i słuchania innych. Język mówiony ma być rozwijany nie tylko jako kompetencja socjalna, ale jako forma poznania.
Pisanie zaczyna się wcześniej niż poznanie alfabetu
Nowa podstawa uznaje również, że pisanie nie zaczyna się z chwilą opanowania liter, lecz dużo wcześniej - wtedy, gdy dziecko obserwując dorosłych, zaczyna spontanicznie wyrażać myśli rysunkami, symbolami, "bazgroleniem".
- Zadaniem nauczyciela jest wzmacnianie tej motywacji do pisania od samego początku - podkreśliła prelegentka.
W praktyce może to oznaczać więcej przestrzeni na dziecięcą twórczość, mniej presji na technikę, a więcej na treść i ekspresję. Co ważne, nauczyciel nadal ma wskazywać wzory językowe i ortograficzne - ale nie one będą najważniejsze.
Personalizacja tempa i metod - uznanie zróżnicowanych potrzeb
Nowością jest także wyraźne zaakcentowanie konieczności zróżnicowania metod, tempa nauki czytania i pisania oraz doboru materiałów.
- Rośnie liczba uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i chcemy, by podstawa umożliwiała realne odpowiadanie na te potrzeby - zaznaczyła Betkowska.
To oznacza, że nauczyciele mają mieć formalne wsparcie w odejściu od "jednego tempa dla wszystkich". Pojawia się również zachęta do pracy projektowej, tworzenia wspólnot czytelniczych, działania w grupie - a nie indywidualnej rywalizacji.
Czytanie jako źródło przeżyć, nie tylko wiedzy
Zgodnie z nową podstawą programową, czytanie ma być nie tylko narzędziem zdobywania informacji, lecz także sposobem przeżywania, budowania emocjonalnego kontaktu ze światem i kultury.
- W literaturze szukamy odpowiedzi na najważniejsze pytania, które sobie zadajemy - mówiła Betkowska, odwołując się zarówno do literatury dziecięcej, jak i tekstów nieliterackich.
Znaczące jest również to, że uczeń ma mieć dostęp do różnorodnych tekstów od początku edukacji, a nie tylko do krótkich czytanek edukacyjnych. To nie tylko zmiana materiałowa - to zmiana filozofii nauczania.