Joka z własnym muralem w Katowicach. Legendarny raper z Kalibra 44 upamiętniony na murze w Załężu. Prace dobiegają końca
Nowy mural w Katowicach. Joka - charyzmatyczny członek legendarnego Kalibra 44 i jeden z najbardziej charakterystycznych głosów polskiego hip-hopu - został upamiętniony na muralu w Załężu. Prace dobiegają końca.
Joka z Kalibra 44 z własnym muralem w Katowicach
Mural upamiętniający Michała Jokę Martena powstaje właśnie na jednej ze ścian przy skrzyżowaniu ulic Gliwickiej i Brackiej w katowickim Załężu – dzielnicy o surowym charakterze, która doskonale koresponduje z klimatem muzyki Kalibra 44. To tutaj, w przestrzeni miejskiej przesiąkniętej historią i tożsamością Śląska, dobiega końca praca nad dziełem, które będzie nie tylko artystycznym wyrazem pamięci, ale i ważnym symbolem dla fanów rapu z całej Polski.
Autorami muralu są twórcy – Wojciech Walczyk oraz G2E / TEWU, którzy w swojej twórczości łączą klasyczne techniki uliczne z głębokim szacunkiem dla kultury hip-hopowej. Ich wspólna praca to nie tylko portret artysty, ale także emocjonalny manifest – ukłon w stronę Joki, którego teksty, głos i obecność na scenie ukształtowały ducha polskiego rapu lat 90. i 2000.
Będzie hołd dla Joki
2 maja, polska scena hip-hopowa straciła jedną ze swoich najbardziej charakterystycznych postaci. Michał Marten, znany jako Joka – współtwórca Kalibra 44 – odszedł na kilka dni przed swoimi 48. urodzinami. Jego brat i współtowarzysz muzycznej drogi, Abradab zapowiada, że pamięć o Joce nie zgaśnie. Ma powstać wyjątkowy projekt – koncert lub płyta – który podkreśli 30-letnią historię zespołu i odda hołd legendzie polskiego rapu.
— Dziś mój brat skończyłby 48 lat. Ale gdzie jest Joka? Znikł — mówił Abradab, kilka dni po pogrzebie, w którym tłumy fanów, przyjaciół i rodziny pożegnały Jokę w domu pogrzebowym na cmentarzu parafii św. Szczepana w Katowicach-Bogucicach.
Zaledwie kilka dni później, gdy Joka skończyłby 48 lat, Abradab nie tylko dzielił się bólem, ale też wyraził chęć stworzenia czegoś, co będzie trwałym śladem po jego bracie.
— Będziemy chcieli upamiętnić jakoś Jokę, zamknąć naszą 30-letnią przygodę. Możliwe, że koncertem, może albumem. W tym momencie jest za wcześnie, żeby nad tym pracować. Chciałbym, żeby to było coś zupełnie wyjątkowego — wyznał.