Już teraz nie wiadomo, czy wszystkie paczki dotrą na święta

Polscy konsumenci chcą kupować więcej - wzrost PKB (3,4% r/r w II kw. 2025 r.) i przyspieszenie konsumpcji prywatnej (4,4%) jasno to sygnalizują. Handel musi zapewnić dostępność, a to z kolei stawia logistykę w centrum strategii biznesowej, wskazuje Tomasz Jeleń, Chief Commercial Officer, Rohlig SUUS Logistics.

W ubiegłym roku firmy uczyły się reagować na pojedyncze kryzysy, jak blokada Kanału Sueskiego, przyspieszając wysyłki już w czerwcu. Dziś mamy do czynienia z bardziej świadomym budowaniem odporności. Zawirowania geopolityczne, w tym bariery celne wprowadzane przez USA, znacząco zwiększyły skalę i tempo zmian, zmuszając firmy do zapewnienia ciągłości dostaw, by w pełni wykorzystać potencjał listopadowych i grudniowych wyprzedaży.

Transport morski, odpowiadający za 90% światowego handlu, jest najbardziej wrażliwy na geopolitykę. W tym roku nie widać wyraźnego, skoncentrowanego szczytu na morzu. Przyczyn zdaniem Tomasza Jelenia jest kilka:

1. Dłuższe trasy: Dalsza blokada Kanału Sueskiego wydłuża transport z Azji do Europy o około dwa tygodnie, co wymusza wcześniejsze planowanie.
2. Cła USA: Wiosenne zapowiedzi amerykańskich ceł na chińskie towary zaburzyły kierunki przepływu wolumenów. Choć stawki frachtowe obecnie się stabilizują, rynek pozostaje niestabilny.
3. Golden Week i "front-loading": Chińskie fabryki pracują pełną parą już od wczesnego lata. Przed nadchodzącym w październiku tygodniowym zamknięciem (Golden Week) wiele firm stosuje "front-loading" (przyspieszanie wysyłek), co już od połowy września prowadzi do wzrostu stawek i konieczności wcześniejszego rezerwowania miejsc przewozowych.

Importerzy, chcąc zabezpieczyć się przed tymi wyzwaniami, nie tylko rozkładają w czasie wysyłki morskie, ale wciąż aktywnie korzystają z kolei w przypadku ładunków wrażliwych na czas.

Transport lotniczy tradycyjnie wchodzi do gry w pełni na przełomie października i listopada, oferując najkrótszy czas dostawy. W tym roku jego znaczenie prawdopodobnie wzrośnie, głównie za sprawą gigantów e-commerce, którzy rezerwują znaczną część globalnych zdolności przewozowych w okresie wyprzedaży.

• Napęd E-commerce: Wzrost zakupów online i średniej wartości koszyka w Polsce przekłada się bezpośrednio na intensyfikację dostaw lotniczych.
• Kluczowe rynki: Fracht lotniczy jest często jedyną opcją dla Azji Południowo-Wschodniej (Bangladesz, Wietnam), kluczowej dla sektorów fashion i elektroniki.
• Ograniczone zdolności: Dodatkowym utrudnieniem jest jesienna zmiana siatki połączeń, która oznacza około 10% spadek liczby serwisów i ograniczenie dostępnych zdolności.

Strategia budowania odporności jest widoczna także w zarządzaniu magazynowym. Biznes stawia na gromadzenie zapasów bliżej rynków zbytu (jak pokazują sygnały od klientów z sektora AGD), co jest niezbędne w okresie wzmożonej konsumpcji.

Wzrost znaczenia zyskuje także nearshoring, czyli przenoszenie produkcji do Polski lub krajów CEE. Ten trend zwiększa zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe dla produktów gotowych i komponentów.

W magazynach rośnie rola usług wartości dodanej (VAS), takich jak co-packing (tworzenie zestawów promocyjnych), etykietowanie czy przygotowywanie standów. Możliwość szybkiego realizowania tych działań bezpośrednio w centrum logistycznym pozwala na elastyczne reagowanie na kampanie Black Friday i Boże Narodzenie.

Tegoroczne szczyty udowadniają, że nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania logistycznego. Firmy łączą wczesne wysyłki morskie z koleją (dla ładunków wrażliwych na czas) oraz szybkim frachtem lotniczym (dla e-commerce).

W tych realiach przewagę zyskują kompleksowi operatorzy logistyczni, którzy nie tylko łączą różne środki transportu, ale oferują również strategiczne doradztwo, wsparcie w obsłudze celnej, magazynowaniu oraz projektach nearshoringowych. Stają się oni kluczowymi partnerami w budowaniu elastycznych i odpornych łańcuchów dostaw, zdolnych sprostać presji czasu i globalnym zawirowaniom.