Kiedy w kraj poszło, że tu brzydko, mieszkańcom zrobiło się przykro. To mogłaby być Złota Uliczka, jak w Pradze. Jakie ma na to szanse?
Czytelnicy o ul. Wandy w Zielonej Górze
Z wielkiego baneru, który od niedawna zasłania jedną z ruin przy ul. Wandy w Zielonej Górze, uśmiecha się Magda Gessler. To przypomnienie, że pizzeria na rogu ulicy wzięła udział w Kuchennych Rewolucjach stacji TVN. – Pokazali Zieloną Górę, jako zasyfiałe miasteczko. Źle wypadła. Te pety na ulicach, ten brud – komentowali nasi czytelnicy po emisji odcinka.
– Od lat lat tak samo obskurnie i brzydko – stwierdziła pani Danuta. – Strasznie źle pokazano Zieloną Górą, aż przykro – przyznała pani Marta.
– Zdecydowanie nadal brzydka i nieciekawa ulica – stwierdziła kolejna osoba. – Gdyby chociaż miasto chodniki „ogarnęło” w tej okolicy, to już by było pół sukcesu. Pełno na nich chwastów i jak wspomina Magda Gesler – petów – dodał kolejny czytelnik.
– Nieciekawa, to mało powiedziane. Jest druga po ul. Jedności. Sypią się ruiny, bez pomocy władz miejskich, pomimo ogromu monitów ze strony mieszkańców – napisała kolejna osoba. A inna dodała, że nawet Jedności jest ładniejsza, bo ma swój klimat, a od jakiegoś czasu jest bardziej zadbana.
Mieszkańcy wspominają, że były tu sklepy: spożywczy, mięsny, warzywny, piekarnia. – Kiedyś było tam życie. Teraz ta ulica śpi – opisała inna czytelniczka. Zielonogórzanie uznają, że to ulica z tych, o które się w mieście nie dba.
– Ta ulica umiera, jak jej starzy mieszkańcy. Została nas trójka w drugim pokoleniu, co ją zasiedlali. Były sklepy, piekarnia, warzywniak, kiosk ruchu. Były też dzieci, które umiały się bawić i rozrabiać. Wielu z nich już odeszło, a szkoda. Ulice kocham, bo to moja ulica od 59 lat – przyznała pani Elżbieta.
Szanse na Złotą Uliczkę w Zielonej Górze
Czytelnicy zasugerowali, że tak wyglądają ulice, po których urzędnicy nie chodzą, a większość budynków jest komunalna, nieremontowana od pół wieku. Z pytaniami o szanse dla tego rejonu miasta, zwróciliśmy się do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
– Proszę mnie nie pytać, czy jest szansa, czy nie, aby ta część ul. Wandy była Złotą Uliczką. To ode mnie nie zależy. Budynki gminne są w naszej kompetencji, ale wspólnoty żyją własnym życiem – podkreśla dyrektor Rafał Bukowski. – Reprezentując miasto w tych wspólnotach, mam ustalone z prezydentem, że nie hamujemy w żaden sposób prac remontowych i modernizacyjnych. Ale niekoniecznie mój podpis przeważa o wszystkim, jest kilku właścicieli i głosowanie musi się odbyć zgodnie z przepisami prawa.
Wspólnoty mieszkaniowe i mieszkania komunalne. Kosztowne remonty
Bukowski wyjaśnia, że mieszkają tutaj często starsi ludzie z różnej wielkości emeryturami i rentami. – Płacić za taki remont może to być dla nich znacznie za dużo. Ciężko wyrokować, czy te budynki będą wyremontowane, czy nie – zaznacza R. Bukowski.
Dyrektor ZUM tłumaczy, że może tylko jedna trzecia budynków tutaj stanowi własność miasta. Pozostałe to wspólnoty mieszkaniowe, w której udziały mają osoby prywatne i miasto, są też budynki prywatne. Wpływu na te budynki miasto nie ma.
– Wspólnota rządzi się swoimi prawami. Wszyscy muszą zgodzić się na remont, a koszty są dzisiaj duże – wyjaśnia dyrektor. Bukowski dodaje, że prezydent systematycznie zwiększa środki na remonty kamienic komunalnych, ale koszty też rosną. – Coraz większe środki do nas trafiają i coraz więcej staramy się robić. Staramy się też pozyskiwać środki zewnętrzne, ale nie ma dzisiaj wielu programów, z których może skorzystać gmina. Prywatne osoby czy wspólnoty mają większe możliwości – wyjaśnia.
Ulica Wandy przedzielona wzdłuż na pół. Połowa poza zabytkową strefą miasta
Przykładem działań jest część kamienicy przy ul. Wandy 1, która jest kompleksowo remontowana. Udało się pozyskać na to środki zewnętrzne. W ramach planu rewitalizacji udało się wyremontować pobliską kamienicę przy ul. Zamkowej 1.
– Strona ul. Wandy, po której jest pizzeria, w której była pani Gessler, ma prawo skorzystać z planu rewitalizacji budynków miejskich. Ta strona jest w strefie zabytkowej miasta. Wspólnoty mogą skorzystać z dofinansowania do remontu, rewitalizacji tych nieruchomości. Miasto najczęściej wspiera inwestycję dotacją w wysokości 50-60 procent kwoty, jaką trzeba wydać na prace – tłumaczy dyrektor Bukowski.
Dyrektor dodaje, że wspólnota musi podjąć decyzję, że chce inwestować w swój budynek. – Wiąże się to z tym, że właściciele muszą wyłożyć swoje pieniądze. Bardzo często po kilka lat trwają ustalenia pomiędzy właścicielami, aby uzyskać prawomocną uchwałę umożliwiającą wykonanie dalszych czynności, żeby przystąpić do rewitalizacji – tłumaczy nasz rozmówca.
Nie ma planów większych remontów dotyczących budynków komunalnych.
Złota Uliczka w Pradze
To uliczka na terenie Zamku Praskiego w stoicy Czech. Atrakcja, która przyciąga turystów swoim wyglądem i historią. To małe, kolorowe domki, w których dzisiaj działają sklepy z oryginalnym towarem i galerie.