Kiedyś spotkanie modliszki zwyczajnej byłoby wielkim wydarzeniem. Dziś to żadna sensacja
Duży, mniej więcej sześciocentymetrowej długości ciała owad rodem z tropików. Plus monstrualnie wielkie przednie odnóża służące chwytaniu ofiar. Przypominają rodzaj kolczastej kosy, którymi można ofiarę przytrzymać czy zadać śmiertelny cios. Do tego dziwaczne obyczaje jak zjadanie samca przez samicę już w trakcie miłosnych uścisków, co dało początek tak zwanemu syndromowi modliszki.
Zapewne owa nazwa przyczyniła się do lepszej rozpoznawalności owada, którego z niczym innym pomylić niepodobna. A propos, samice są większe od samców i praktycznie nie latają, zaś panowie są zdolni do krótkiego lotu. Wracam do tematu. Do niedawna modliszki były rarytasem. Owad był widywany w najcieplejszych zakątkach Lubelszczyzny. Zaś ludzi, którzy spotkali insekta w naturze można było liczyć na palcach. Dzisiaj modliszki powszechnie występują w Puszczy Białowieskiej i Knyszyńskiej. Znaleziono je w Białymstoku.
Niewątpliwie przyczyną sukcesu są kolejne ciepłe lata. Modliszki mnożą się doskonale i Jedyny kontakt, to południe Europy, ale to się nie liczy. zdobywają nowe tereny. Rozglądam się po miedzach i jestem zmartwiony, gdyż wciąż modliszki nie spotkałem. Nie tracę nadziei.