Kielce: Młodzież z pińczowskiego "Kołłątaja" odwiedziła hospicjum
Wizyta młodych uczniów z Pińczowa w hospicjum w Kielcach
Młodzież z Pińczowa przygotowała występ artystyczny dla pensjonariuszy i wolontariuszy hospicjum. W programie znalazły się wiersze i pieśni patriotyczne. Przywieźli także domowe ciasta. Odbyło się spotkanie z kieleckim biskupem Janem Piotrowskim. Wszyscy mogli posłuchać relacji z pielgrzymki do Rzymu oraz dowiedzieć się co nieco o obchodzonym właśnie Roku Jubileuszowym. Biskup udzielił wszystkim błogosławieństwa.
Limit dzienny 6 sztuk. Biedronka daje dwa produkty gratis
Spotkanie miało jednak przede wszystkim charakter osobisty. Uczniowie z Pińczowa spędzili czas na rozmowach z chorymi, dzieląc się uśmiechem, życzliwością i dobrym słowem.
- Całe wydarzenie było pięknym przykładem łączenia pokoleń, empatii i patriotyzmu, a także dowodem, że nasza młodzież z sercem angażuje się w działania na rzecz innych, niosąc radość tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna - mówi ksiądz Tomasz Kaczówka, katecheta z pińczowskiego "Kołłątaja".
Obecność młodych pińczowian docenili także gospodarze akcji.
- Młodzież przywiozła ciasta. W temacie ciast są mistrzami, bo od kilku lat regularnie organizują w szkole charytatywne kiermasze wypieków, a dochód przeznaczają dla naszego hospicjum. Oprócz ciast ofiarowali nam chwilę refleksji przy poezji i muzyce patriotycznej - pisze na swoim Facebooku Hospicjum Caritas imienia świętej Matki Teresy z Kalkuty w Kielcach.
Tomasz Kaczówka: Przyszłość jest w dobrych rękach
Ksiądz Tomasz Kaczówka, katecheta z Liceum Ogólnokształcącego imienia Hugona Kołłątaja w Pińczowie, jest zbudowany postawą swoich podopiecznych.
- Jako Ich opiekun obserwuję jak wiele serca, energii i dobra potrafią wnieść w życie innych. Każdy z nich ma inną historią, ale łączy ich jedno - chęć pomagania bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. Wolontariusze pokazują każdego dnia, że empatia, życzliwość i uśmiech potrafią zmieniać świat - czasem po prostu zaczynając od małych kroków. Ich zaangażowanie często wychodzi daleko poza obowiązki - wkładają w swoją pracę całe serce, czasem kosztem wolnych chwil, ale zawsze z radością. Patrząc na nich, wiem, że przyszłość jest w dobrych rękach. Ich postawa to dowód na to, że w świecie pełnym pośpiechu wciąż jest miejsce na bezinteresowność, dobro i prawdziwe człowieczeństwo - opowiada ksiądz Tomasz.
- Patrząc na Nich, czuję dumę - bo wiem, że dorastają ludzie, którzy widzą więcej niż tylko siebie. Ludzie, którzy potrafią dostrzec drugiego człowieka i dać mu odrobinę ciepła, uśmiechu i wsparcia. Wolontariusze to serca, które biją dla innych. Dzięki nim nasza szkoła nie jest tylko miejscem nauki - staje się domem, w którym dobro ma swoje stałe miejsce. I za to jestem im z całego serca wdzięczny - dodaje kapłan.