Kielce: Nazwano go pomnikiem Spółdzielni KSM. Auto wrasta w chodnik i przeszkadza kierowcom
Mieszkańcy osiedla w Kielcach walczą z porzuconym autem
To może być jeden z najdłuższych "pojedynków" między mieszkańcami a właścicielem pojazdu w historii Kielc... Samochód marki peugeot zaparkowany jest przy ulicy Pomorskiej 88 na osiedlu KSM od około dwóch lat. Mieszkańcy, zmęczeni widokiem nieużywanego auta, od miesięcy prowadzą nierówną walkę - przyklejają na pojeździe kartki z prośbami o jego usunięcie, które ktoś systematycznie zrywa.
Taką informację podał nam Czytelnik, który mieszka w okolicy, śmiejąc się gorzko, że sąsiedzi wspomniany samochód zaczęli nazywać "pomnikiem Spółdzielni KSM". Choć nie takich pomników życzą sobie kielczanie.
Auto, zarejestrowane w Krakowie, zaparkowane jest zaledwie około 10 metrów od skrzyżowania, co utrudnia ruch drogowy. Szczególnie irytujące dla Czytelnika jest to, że pojazd miał już kilkakrotnie założone blokady przez straż miejską, które jednak "magicznie znikały", co potwierdzają także komentarze internautów w mediach społecznościowych. Mowa może być więc o zawłaszczeniu mienia, czyli sprytnym usunięciu blokady.
Strażnicy ustalą czy auto jest porzucone
Skontaktowaliśmy się ze Strażą Miejską w Kielcach, aby wyjaśnić sprawę tajemniczego peugeota. Odpowiedź rzecznika prasowego Bogusława Kmiecia rzuciła nowe światło.
- O problemie porzuconego auta otrzymaliśmy informację dopiero wczoraj (to jest w poniedziałek, 25 sierpnia - red.). Strażnicy, którzy udali się na miejsce, stwierdzili, że auto nie spełnia znamion wraku. Jest całe, ma kompletne tablice rejestracyjne, jest pozamykane, ma też powietrze w kołach. Strażnicy po powrocie sprawdzili szczegóły dotyczące tego pojazdu, czy ma ubezpieczenie obowiązkowe OC i ważny przegląd techniczny. Na tej podstawie ustalili dane właściciela pojazdu.
Od momentu otrzymania zgłoszenia rozpoczęto oficjalne postępowanie, mające na celu dotarcie do właściciela i sprawdzenie, dlaczego pojazd jest pozostawiony w tym miejscu.
- Jeśli okaże się, że jest pozostawiony jako pojazd nieużytkowany, zostanie z tego miejsca odholowany przez naszych pracowników - powiedział Bogusław Kmieć.
Tymczasem mieszkańcy nadal prowadzą swoją "kampanię informacyjną". Kartki z apelami o zabranie pojazdu pojawiają się na aucie regularnie, by równie regularnie znikać.