Wałbrzych: Kim są poszukiwacze złotego pociągu, o których mówi cała Polska i zagraniczne media? Nam uchylają rąbka tajemnicy

Jest ich trzech, w każdym z nich inna krew, ale jeden przyświeca im cel - odkopać złoty pociąg w Wałbrzychu. Tak, parafrazując słowa piosenki "Autobiografia" zespołu Perfect, w Polsce uznawanego za hit wszech czasów, można opisać trzech mężczyzn, którzy usiłują rozwiązać zagadkę stulecia. Nie są spokrewnieni, ale łączy ich wspólny cel - poszukiwania złotego pociągu koło Zamku Książ. Jeśli mają rację, to będzie odkrycie bez precedensu. Nam uchylają rąbka tajemnicy, kim są.
Legenda o Złotym Pociągu rozpala wyobraźnię mieszkańców Polski i zagranicyTunele pod Zamkiem Książ i w okolicach drążyli więźniowie obozu koncentracyjnego, wielu z nich zmarło podczas katorżniczej pracy
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Dariusz Gdesz
Adrianna Szurman
  • Legenda o Złotym Pociągu rozpala wyobraźnię mieszkańców Polski i zagranicy
  • Legenda o Złotym Pociągu rozpala wyobraźnię mieszkańców Polski i zagranicy
  • Legenda o Złotym Pociągu rozpala wyobraźnię mieszkańców Polski i zagranicy
  • Legenda o Złotym Pociągu rozpala wyobraźnię mieszkańców Polski i zagranicy
[1/4] Dziś o legendzie o Złotym Pociągu opowiadają m.in. przewodnicy po podziemnej trasie turystycznej, pociąg jest też elementem prezentowanego turystom filmu Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Dariusz Gdesz

Kim są poszukiwacze złotego pociągu w Wałbrzychu?

- Jesteśmy trójką znajomych, która zawiązała zespół pod nazwą "Złoty pociąg 2025" w celu rozwiązania jeden z największych zagadek II wojny światowej mającej miejsce na terenie Dolnego Śląska, czyli ukrycia składu kolejowego w rejonie Wałbrzycha. Każde z nas odpowiada za inny obszar działania - tłumaczy jeden z poszukiwaczy, z którym rozmawiamy o sprawie rozpalającej wyobraźnię ludzi w całej Polsce i za jej granicami. Zwłaszcza zachodnimi.

Jak przekazuje nas rozmówca, jedna osoba odpowiada za media społecznościowe i szeroko pojęty marketing, druga osoba za aspekty prawne.

- Ja osoba pisząca jestem odkrywcą (nie wymienię siebie na ten moment z imienia i nazwiska), dzięki swojej wiedzy, doświadczeniu i wybitnym zdolnościom radiestezyjnym odnalazłem zamaskowany tunel kolejowy oraz trzy wagony wewnątrz tego tunelu. Z długotrwałych i wnikliwych badań radiestezyjnych, oraz innych danych geodezyjnych sporządzono dokumentację, która jest kompletna, pod względem fizycznym, matematycznym oraz logicznym - zaznacza.

"Odkrywca" podkreśla, że dokumentacja jest bardzo szczegółowa i oddaje prawdziwy obraz tego, co wydarzyło się 80 lat temu, a wynik tych badań  jest jednoznaczny.

- Poprzez pracę na wielu punktach geodezyjnych, wyeliminowano możliwość jakiejkolwiek pomyłki, błędu. W badaniach nie ma nieścisłości, wszystko jest jasne i przejrzyste, ponieważ odpowiada prawdzie. Według mojej opinii w tych trzech wagonach, które wjechały do tunelu, są aktywa III Rzeszy - w tym głównie złoto, które miało być podstawą do odbudowania państwa, które w tamtym czasie chyliło się ku upadkowi.

"Odkrywca" zaznacza, że tajność operacji, brak dokumentów, porażająca skala prac maskujących, świadczą dobitnie o tym, że w tych wagonach wjechało do tunelu coś bardzo cennego, o czym nikt nie miał się nigdy dowiedzieć.

"Nie zadaje się sobie tak wielkiego trudu ukrycia tak olbrzymich obiektów jak wagony kolejowe,  jeśli nie jest to działanie strategiczne i tajne. W przeciwnym razie, taki skład zostałby po prostu porzucony na jakiejś stacji, ten nie został porzucony, został ukryty, ukryty po to, aby zatrzeć wszelki ślad". 

Jak wpadli na trop złotego pociągu i jak to możliwe, że nikt wcześniej go nie odnalazł?

- Jak to w przypadku wielkich odkryć. Zaczęło się od myśli... Pomyślałem, że sprawdzę tę legendę o "złotym pociągu", ten 65 km Pana Kopra. Zawsze swoją pracę zaczynam od wstępnej analizy wykonanej przed komputerem. Przyjrzałem się temu miejscu, obejrzałem skan laserowy terenu tzw. LIDAR, ukształtowanie terenu (m.in wysokości nasypów), stare mapy itp. Już po wstępnej analizie uznałem to miejsce za absurdalne do przeprowadzenia takiej operacji. Więc zacząłem poszukiwać obszarów, w których do takiego ukrycia składu kolejowego mogłoby dojść i wytypowałem takie miejsca. Następnie wizyty w terenie, wielodniowe, wielogodzinne. Zbieranie danych, analiza tych danych i opracowanie na podstawie tej dokumentacji, która stała się podstawą do zgłoszenia znaleziska. 

"Co do miejsca, to oczywiście nie mogę go zdradzić, ale powiem tylko tyle, że to miejsce było brane pod uwagę już w dawnych latach jako możliwe do ukrycia tego składu. Jednak jak widać, nikt nie miał, w sobie tyle odwagi i determinacji, do pracy, aby przeprowadzić szczegółowe badania tego obszaru". 

Osoba, z którą rozmawiamy zaznacza, że badania są:

  • prawdziwe
  • spójne
  • logiczne
  • i bronią się pod każdym względem

- Ponadto ilość pracy, oraz materiału jaki został użyty do zamaskowania tego tunelu, jest naprawdę imponująca, Ale tak właśnie działało niemieckie wojsko (rękami więźniów). Dlatego tak trudno jest poszukiwaczom odnaleźć podziemia militarne ponieważ są one doskonale zamaskowane. Tak również jest w tym przypadku. Operacja była tajna (Geheim) i wymagała nadzwyczajnych środków, aby ślad po tym wydarzeniu nie pozostał. A jednak pozostał w ustnych przekazach, plotkach niemieckich mieszkańców Wałbrzycha, oraz relacji polskiego robotnika przymusowego. Ponadto uważam, że linia kolejowa musiała zostać wyłączona z użytkowania na kilka dni podczas ukrywania tego składu. Tajność operacji tego wymagała. 

Czy wcześniej próbowali dokonać pomiarów, by uwiarygodnić badania?

- Nie, nie próbowaliśmy tego. ponieważ nie dysponujemy takim sprzętem, a po drugie na powierzchni, nad tunelem rośnie sporo młodych drzew i trudno byłoby bez wycinki, poruszać się tam urządzeniami typu georadar. Użyłem do badań metody radiestezyjnej, która uchodzi za kontrowersyjną, natomiast zaświadczam, że radiestezja to fizyka plus matematyka, tylko jest to dziedzina niezbadana i słabo opisana i zajmują się nią ludzie, którzy nie mają o niej zielonego pojęcia.

Jeżeli idzie o poszukiwanie podziemnych pustek, to jestem w tej dziedzinie najlepszym radiestetą w Polsce, a być może i na świecie. Bardzo przydatna i pomocna w tego typu badaniach jest królowa nauk, czyli matematyka, jeżeli coś się spina matematycznie, to już jest podstawa do dalszej pracy. W 2015 roku u Pana Kopra, nic się nie spinało, nie było żadnej logiki, a jak wiemy logika, to dział matematyki. Jeżeli coś jest nielogiczne - to tego nie będzie i tak to było w przypadku Pana Kopra i 65 km.

Jak badacze zamierzają sfinansować prace związane ze złotym pociągiem?

 - Ktoś mi powiedział kiedyś "Najważniejszy jest pomysł, a pieniądze się znajdą". Wziąłem sobie do serca te słowa. Wiadomo, że najbardziej kosztowne i skomplikowane będą prace ziemne przy użyciu ciężkiego sprzętu, natomiast jest to etap IV - ostatni. Nie wybiegamy tak daleko w przyszłość. Na ten moment naszym celem jest działanie wg. planu, czyli udowodnienie, że tunele i wagony znajdują się we wskazanym przez nas miejscu i są dwie metody dojścia do tego faktu, czyli np. poprzez badania urządzeniami geotechnicznymi lub poprzez zrobienie odwiertu. To jest na ten moment naszym celem. Te metody badań potwierdzą wszystko, o czym mówimy. Jeśli osiągniemy ten etap, będziemy w dużo lepszej sytuacji w rozmowach z potencjalnymi sponsorami i uważam, że wydobycie tych wagonów nie będzie już wtedy stanowiło problemu. 

Badacze rozważają m.in. uruchomienie zrzutki w internecie na pokrycie kosztów badania urządzeniami geotechnicznymi, lub wiertnicą. Ale na to jeszcze za wcześnie. Podkreślają, że działają metodycznie, krok po kroku. Najpierw pozwolenia, później konkretne działania. 

Kim jest tajemniczy świadek, który miał potwierdzić istnienie legendarnego składu z kosztownościami?

- Nie będę na ten moment zdradzał, kim jest świadek. Natomiast powiem, że świadek mówił bardzo wiele ciekawych rzeczy, które zdecydowanie utwierdzają nas w przekonaniu, że swoją pracę wykonaliśmy dobrze i każdy element tej układanki pasuje do siebie. 

W Wałbrzychu od lat z ust do ust przekazywane są legendy o tajemniczych strażnikach, kręcących się w okolicach Zamku Książ...

- Legendy o strażnikach. Tak, to są legendy, cywil nie miał prawa wiedzieć o żadnych tajnych operacjach, cywil nawet niemiecki, mógł zostać rozstrzelany, jeśli widział "za dużo". Osoby doglądające danego obszaru, który został im przydzielony do obserwacji i raportowania, oczywiście po wojnie były i musiały być one uprzednio w strukturach państwa III Rzeszy. Natomiast w większości przypadków osoby te nie miały żadnej głębokiej wiedzy, czego pilnują i gdzie, miały tylko wyznaczony obszar do obserwacji. Maskowanie obiektów było bardzo dobre, natomiast było stosunkowo "świeże" po wojnie, więc ten newralgiczny czas musiał być pod kontrolą "strażników", aby czas spokojnie zacierał ślady...

Czy badacze zamierzają współpracować z inną grupą, która dostała pozwolenie na poszukiwania na terenie Nadleśnictwa Świdnica?

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby dwie grupy dostały pozwolenie na badania tego samego obszaru?! Byłby to konflikt interesów. Nie mamy, żadnego związku z tym, co się wydarzyło 10 lat temu na 65 km ani z Panem Piotrem Koprem i Andreasem Richterem. Nie chcemy być kojarzeni w żaden sposób z tamtą kompromitacją sprawy, oraz całego środowiska poszukiwaczy. Jesteśmy poważnymi ludźmi i nasze zgłoszenie jest jak najbardziej poważne. 

Nasz rozmówca zaznacza, że grupa "Złoty Pociąg 2025" zamierza się ujawnić i planuje zwołać konferencję prasową jeszcze w lipcu, na której przedstawi raport i wyniki badań. Ale podkreśla, że jest to wstępna data, bo termin nie jest jeszcze ustalony.

Wybrane dla Ciebie

Orła: Powiatowe Obchody Święta Policji. Były odznaczenia i awanse
Orła: Powiatowe Obchody Święta Policji. Były odznaczenia i awanse
Sokolniki-Las: Centrum zyskuje nowy blask dzięki studentkom i absolwentkom łódzkiego ASP
Sokolniki-Las: Centrum zyskuje nowy blask dzięki studentkom i absolwentkom łódzkiego ASP
Kielce: Złote Jodły i nagroda specjalna dla Piotrkowskiej Fundacji Talentów. Sukcesy piotrkowian na festiwalu
Kielce: Złote Jodły i nagroda specjalna dla Piotrkowskiej Fundacji Talentów. Sukcesy piotrkowian na festiwalu
Elżbieta Łokietkówna. Piastowska piękność na węgierskim tronie
Elżbieta Łokietkówna. Piastowska piękność na węgierskim tronie
Jarosław: Letnie Teatralia "Pod chmurką”. Dwa dni pełne śmiechu, teatru i rodzinnej zabawy
Jarosław: Letnie Teatralia "Pod chmurką”. Dwa dni pełne śmiechu, teatru i rodzinnej zabawy
Wypadek w powiecie świeckim. Poszkodowane cztery osoby, w tym dziecko
Wypadek w powiecie świeckim. Poszkodowane cztery osoby, w tym dziecko
Pleszew: Czas na jubileuszowy Bieg Przemysława. XV edycja odbędzie się 21 września.
Pleszew: Czas na jubileuszowy Bieg Przemysława. XV edycja odbędzie się 21 września.
Ceny skupu mleka spadają. Czarne prognozy mówią o stawkach poniżej 2 zł za litr
Ceny skupu mleka spadają. Czarne prognozy mówią o stawkach poniżej 2 zł za litr
Warszawa: Rejs po rzece za darmo? W polskim mieście to możliwe, a turyści o tym nie wiedzą
Warszawa: Rejs po rzece za darmo? W polskim mieście to możliwe, a turyści o tym nie wiedzą
Słupsk: Kolejny przypadek agresji wobec ratowników medycznych
Słupsk: Kolejny przypadek agresji wobec ratowników medycznych
Pijany spacerował z wózkiem po jezdni. Wskoczył na maskę auta
Pijany spacerował z wózkiem po jezdni. Wskoczył na maskę auta
Poznań: Strażacy szkolili seniorów, jak chronić swoje domy
Poznań: Strażacy szkolili seniorów, jak chronić swoje domy