Końskie: Grzybiarze zgubili się w lesie. Pomogli im policjanci
Dwa zgłoszenia o zaginięciu grzybiarzy dostali we wtorkowe popołudnie koneccy policjanci. Obie historie zakończyły się szczęśliwie.
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Waleński
Sylwia Bławat
Pierwsze zgłoszenie dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Końskich dostał we wtorek po godzinie 16. Pomocy potrzebowała para w wieku 76 i 77 lat. Weszli do lasu około godziny 11 w rejonie Niekłania Wielkiego, od kilku godzin nie potrafili znaleźć drogi powrotnej.
- Dyżurny na miejsce zadysponował patrol z Komisariatu Policji w Stąporkowie, a także inne patrole będące w służbie oraz poprosił o pomoc w działaniach poszukiwawczych strażaków i straż leśną - wyjaśnia młodszy aspirant Marta Przygodzka, rzecznik prasowy koneckiej policji.
Grzybiarzy odnaleziono. Kolejne zgłoszenie wpłynęło przed godziną 18, brzmiało podobnie, tyle że tym razem zabłądził 65-latek, który do lasu wszedł w Stąporkowie. Policjanci zadzwonili do niego, wjechali do lasu na sygnałach, a mężczyzna nasłuchiwał.
- Senior usłyszał sygnały policyjnego radiowozu, które z każdą minutą były wyraźniejsze. Ostatecznie policjanci napotkali mężczyznę, którego wyprowadzili z lasu - dodaje policjantka.