Koszalin: Centrum Integracji Cudzoziemców. Czy w ogóle powstanie?
Według wcześniejszych zapowiedzi koszalińskie Centrum miało zacząć swoją działalność na początku 2025 roku. Jednak jak dotąd tak się nie stało. Początkowo opóźnienie wynikało z przedłużającego się oczekiwania na treść odpowiedniej umowy, którą miał przygotować zachodniopomorski Urząd Marszałkowski. Ta w końcu do Caritas w Koszalinie dotarła.
- My ją już podpisaliśmy. Problem jednak w tym, że projekt ten ma charakter wojewódzki i oprócz nas umowę muszą zaakceptować i podpisać wszyscy partnerzy, czyli wojewoda, urząd marszałkowski, miasto Szczecin. Z informacji jakie do nas dotarły wynika, że sprawę blokuje to, że nie wszyscy partnerzy złożyli potrzebne podpisy - mówi ksiądz Łukasz Bikun. Dodaje, że diecezjalna Caritas jest gotowa do nowych zadań i może zacząć realizować je w każdej chwili. - Ale to, kiedy będziemy mogli zacząć to robić nie zależy już od nas. Cały czas czekamy na informacje z urzędu marszałkowskiego - twierdzi ksiądz Bikun.
Nieoficjalnie dotarły do nas informacje, że problem może być głębszy i wiązać się z tym, że cały projekt tworzenia tego rodzaju placówek został wstrzymany ze względu na społeczno - polityczne kontrowersje, które od samego początku wywołuje. Czy tak jest naprawdę zapytaliśmy w zachodniopomorskim Urzędzie Marszałkowskim. Dołączyliśmy do tego pytanie o to, dlaczego do tej pory pod wspomnianą umową nie zostały złożone wszystkie potrzebne podpisy? Chcieliśmy też dowiedzieć się kiedy spodziewać się można, że CIC zacznie swoją działalność w Koszalinie i czy jest już wskazany termin, kiedy to się stanie?
Odpowiedź jaką dostaliśmy - podpisaną przez Emilię Wolf z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego - była wyjątkowo lakoniczna i ograniczyła się tylko do jednego zdania: - "Trwają procedury związane z przygotowaniem umowy partnerstwa, dlatego data oficjalnego otwarcia nie została wyznaczona".
Opóźnienia z rozpoczęciem działalności CIC i niejasna przyszłość tego projektu nie oznacza, że Caritas nie prowadzi żadnej działalności związanej z pomocą udzielaną cudzoziemcom legalnie przebywającym w naszym regionie.
- My w swoim statucie mamy realizację takiego wsparcia i go udzielamy - przypomina ksiądz Bikun. - Podobny ośrodek o podobnym zakresie zadań co Centrum Integracji Cudzoziemców prowadzimy właśnie tutaj już od kilku lat i ci cudzoziemcy, którzy są wśród nas wiedzą, że jeśli będą potrzebować pomocy to u nas ją znajdą. Oczywiście, uruchomienie CIC i pieniądze, które dzięki temu do nas by trafiły umożliwią nam oferowanie tej pomocy w większym zakresie i na poziomie, który jest teraz dla nas nieosiągalny z braku środków. Dzięki temu moglibyśmy uruchomić m.in porady prawnicze, naukę języka polskiego, pomoc psychologa - wylicza ksiądz Łukasz Bikun.
Jak już pisaliśmy w ostatnim czasie udało się zmienić lokalizację koszalińskiego Centrum Integracji Cudzoziemców. Wcześniej, we współpracy z władzami miasta, wybór padł na budynek przy ulicy Dworcowej. Ostatecznie jednak zapadły ustalenia, że lepszą lokalizacją będzie koszalińska siedziba Caritas przy ulicy biskupa Czesława Domina.
Przypomnijmy: powołanie do życia takich miejsc, jak Centrum Integracji Cudzoziemców, to projekt ogólnopolski, który miał być zrealizowany w każdym województwie (w zachodniopomorskim drugie takie centrum - oprócz tego, które zacznie działać w Koszalinie - mało powstać powstanie w Szczecinie). Do współorganizowania powstania tego rodzaju placówek na terenie całego kraju zaangażowane są polski rząd i samorządy. W przypadku koszalińskiego Centrum to nie jest ono dziełem władz miasta, ale samorządu wojewódzkiego oraz struktur rządowych wspieranych przez unijne fundusze.
W zeszłym roku zachodniopomorski Urząd Marszałkowski ogłosił otwarty nabór głównych partnerów do wspólnej realizacji projektu. W przypadku Centrum Integracji Cudzoziemców w Koszalinie rolę tę pełnić ma Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej (tylko Caritas złożyła ofertę).
Centrum ma nie być miejscem stałego pobytu cudzoziemców, lecz ośrodkiem koordynującym wszelkie wsparcie związane z legalizacją pobytu, integracją na rynku pracy oraz pokonywaniem trudności życiowych. Główna, oficjalna idea jest taka, aby cudzoziemcy, którzy tutaj trafią, profesjonalną i kompleksową pomoc mogli znaleźć w jednym miejscu.
Od samego początku idea powstania tego rodzaju placówek budzi bardzo duże kontrowersje wśród polskiego społeczeństwa. W licznych polskich miastach - w tym także w Koszalinie - odbyły się antyimigranckie marsze, w ramach których m.in. sprzeciwiano się planom utworzenia w Polsce Centrów Integracji Cudzoziemców. Protestujący w ten sposób twierdzili, że bronią kraju przed napływem nielegalnych imigrantów do napływu których - według nich - takie miejsca jak CIC przyczynią się w bardzo dużym stopniu.