Koszalin: Średnio 200 pacjentów dziennie szukało pomocy w szpitalu
W minione wakacyjne miesiące pacjentów było niemal tak samo dużo, jak rok temu o tej samej porze. W lipcu tego roku do SOR (dla dorosłych i dla dzieci) oraz do Pomocy Doraźnej zgłosiło się ponad 5900 osób. W sierpniu było ich łącznie prawie 6400.
W szczegółach - w lipcu z pomocy w SOR skorzystało ponad 3900 pacjentów (w tej grupie ok. 1300 to dzieci i młodzież). Natomiast do Pomocy Doraźnej zgłosiło się ponad 2000 osób, z tego ok. 700 to dzieci i młodzież.
- Gdy sięgniemy do statystyk za miniony sierpień - do SOR zgłosiło się ok. 4100 osób, z tego prawie 1100 to dzieci i młodzież. Pomocy doraźnej potrzebowało ponad 2300 pacjentów (w tym prawie 700 to dzieci i młodzież) - wylicza Marzena Sutryk, rzeczniczka koszalińskiego szpitala.
W sierpniu wśród zgłoszeń były m. in. problemy alergiczne i reakcje uczuleniowe na ukąszenia owadów, a także na pokarm. To także biegunki, zatrucia pokarmowe, bóle brzucha.
Wśród pacjentów w upojeniu alkoholowym, bądź po narkotykach było sporo młodych osób (jak zauważa personel SOR - to głównie młodzi wypoczywający w naszym pasie nadmorskim, którzy "bawią się" bez żadnych hamulców). To także przypadki prób samobójczych i stany spowodowane nasileniem stanów depresyjnych.
Sierpniowe dni przyniosły ze sobą również serię wypadków komunikacyjnych, a co za tym idzie - do SOR trafiały ofiary tych zdarzeń. I tu z kolei personel SOR zauważa, że w ostatnim czasie odnotowano zatrważającą liczbę wypadków i kolizji z dużym udziałem motocyklistów.
Inna grupa wymagająca interwencji medycznej dotyczyła takich przypadłości, jak np. ból oka, ciało obce w oku, urazy związane z pracami w gospodarstwie, bądź na budowie (m. in. na placu budowy drogi).
- Minione wakacje to także walka o życie i zdrowie tych, którzy stali się ofiarami żywiołu i ulegli podtopieniu podczas kąpieli w morzu, i tu zarówno chodzi o młodszych pacjentów, jak i dorosłych - było kilka takich sytuacji. Jeżeli chodzi o dzieci i młodzież, to powtarzały się zgłoszenia urazów spowodowanych podczas jazdy na hulajnodze, czy na rowerze (głównie przypadki jazdy bez kasków). Co najmniej 10 przypadków dotyczyło pogryzienia przez psy. Zaskoczyć mogą okoliczności, bo zazwyczaj gdzieś na ścieżkach rowerowych, czy trasach spacerowych, gdzie psy spacerujące pod opieką swoich właścicieli, reagowały bardzo nerwowo na rowerzystów, czy rolkarzy - zdradza Marzena Sutryk.
Wśród zgłoszeń były też m. in. urazy po upadku z konia, po skoku na bungee, po skokach do wody, urazy po pile łańcuchowej, urazy od noża (rana kłuta klatki piersiowej), od śmigła drona, ofiary pobicia.
Na liście częstych zgłoszeń były też problemy z nadciśnieniem, zawały, udary. Ponadto do SOR zgłaszali się również pacjenci wyniszczeni onkologicznie, wymagający zaawansowanego leczenia onkologicznego, bądź opieki hospicyjnej.