Kraków: Nielegalne wejście na teren wodociągów. Jest wniosek o deportację

Dwaj mężczyźnie, obywatele Ukrainy weszli nielegalnie na teren Wodociągów Miasta Krakowa. O wtargnięciu tych osób na teren zakładu powiadomiono policję. Funkcjonariusze wylegitymowali cudzoziemców, sprawdzili czy nie wykonywali zdjęć. Mundurowi wypuścili intruzów, którzy - jak wynikało z ich relacji pojawili się tam przez pomyłkę, rzekomo zabłądzili. Policjanci mieli ich "na oku". Teraz policja wydała oświadczenie i wyjaśnia szczegółowo sytuację. Do Straży Granicznej trafił wniosek o zobowiązanie obywateli Ukrainy do opuszczenia Polski.
Policjanci sprawdzili obywateli Ukrainy i zawnioskowali o zobowiązanie do wyjazdu z PolskiPolicjanci sprawdzili obywateli Ukrainy i zawnioskowali o zobowiązanie do wyjazdu z Polski
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Aneta Żurek, polskapresse
Barbara Ciryt

Obcy na terenie wodociągów. Czy to pomyłka?

Okazało się, że Ukraińcy ci przebywają w Polsce nielegalnie, pracowali na czarno na budowie. Sprawa z wejściem mężczyzn na teren wodociągów w Krakowie miała miejsce 30 sierpnia 2025 r. Wówczas policja otrzymała zgłoszenie, że dwie osoby w sposób nieuprawniony wejść na teren zakładu przy ul. Wodociągowej. Na miejsce został wysłany patrol, który wylegitymował mężczyzn narodowości ukraińskiej ujętych przez pracowników ochrony obiektu.

- Mężczyźni dobrowolnie wydali policjantom swoje telefony komórkowe, aby umożliwić sprawdzenie czy nie ma w nich nagrań ani zdjęć tej infrastruktury. W wyniku tych sprawdzeń policjanci nie ujawnili podejrzanych materiałów foto i video obrazujących teren obiektu. Mężczyźni nie posiadali też przy sobie innych urządzeń elektronicznych, na których mogły zostać zarejestrowane zdjęcia lub filmy przedstawiające rejon zakładu. Tłumaczyli również, że znaleźli się w tym miejscu bo zostali błędnie doprowadzeni przez nawigację - czytamy w oświadczeniu Małopolskiej Policji.

W policyjnych systemach nie odnotowano takich osób, potwierdzono, że nie były one poszukiwane. Jak wskazuje policja nie doszło do uszkodzeń i zniszczeń na terenie zakładu, nie było innych podstaw do zatrzymania mężczyzn, więc zostali zwolnieni. Natomiast pracownicy wodociągów zostali pouczeni o możliwości złożenia stosownego zawiadomienia w związku z zaistniałym zdarzeniem.

Sprawa zakończona pozornie

Policja informuje, że mimo zakończonej na miejscu interwencji obcokrajowcy nadal pozostawali w zainteresowaniu policjantów.

- Funkcjonariusze prowadzili czynności operacyjne, które wykazały, że mężczyźni ci mogą mieć związek z przestępczością narkotykową. Dlatego też, 16 września br. dwaj obywatele Ukrainy zostali zatrzymani i doprowadzeni do jednego z krakowskich komisariatów. Finalnie, podejrzenia te nie potwierdziły się - czytamy w oświadczeniu policji.

Do tego czasu przedstawicielami Wodociągów nie złożyli zawiadomienia o przestępstwie. Jednak policjanci skontaktowali się z nimi i kolejnego dnia 17 września przedstawiciele Wodociągów zdecydowali o oficjalnym zawiadomieniu dotyczącym naruszenia miru domowego z jednoczesnym wnioskiem o ściganie sprawców. Policjanci wszczęli postępowanie w tej sprawie.

Jak informuje policja - zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyznom zarzutu naruszenia miru domowego. Następnie materiały w sprawie zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza, która zdecydowała o podtrzymaniu zarzutów i zastosowaniu wobec mężczyzn środków zapobiegawczych w postaci policyjnego dozoru.

Wniosek do Straży Granicznej

Na tym sprawa się nie zakończyła: - Po przedstawieniu zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy i decyzjach prokuratury, policjanci wystąpili do Straży Granicznej z wnioskiem o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemców do opuszczenia naszego kraju - informuje policja.

Wybrane dla Ciebie

Kraków: Zatrzymani sprawcy pobicia 17-latka
Kraków: Zatrzymani sprawcy pobicia 17-latka
Przejazdowo: Wypadek na pasach, 19-latek potrącony przez samochód
Przejazdowo: Wypadek na pasach, 19-latek potrącony przez samochód
Ujawnienie cen zmieniło obraz rynku. Zobacz, gdzie mieszkania zdrożały, a gdzie staniały
Ujawnienie cen zmieniło obraz rynku. Zobacz, gdzie mieszkania zdrożały, a gdzie staniały
Strzelewo: Pożar zakładu stolarskiego. Straty sięgają milionów
Strzelewo: Pożar zakładu stolarskiego. Straty sięgają milionów
Toruń: Miasto wciąż świętuje mistrzostwo. Plaza zaprasza na spotkanie z kadrą
Toruń: Miasto wciąż świętuje mistrzostwo. Plaza zaprasza na spotkanie z kadrą
Legnica: Międzynarodowy Festiwal Filmowy o prawach człowieka
Legnica: Międzynarodowy Festiwal Filmowy o prawach człowieka
Rośnie liczba zwolnień lekarskich z powodu zdrowia psychicznego. Stres i wypalenie zawodowe coraz częściej prowadzą do absencji w pracy
Rośnie liczba zwolnień lekarskich z powodu zdrowia psychicznego. Stres i wypalenie zawodowe coraz częściej prowadzą do absencji w pracy
Starogard: Poważne konsekwencje przekroczenia prędkości na S10. Mandat w wysokości 3 tysięcy złotych
Starogard: Poważne konsekwencje przekroczenia prędkości na S10. Mandat w wysokości 3 tysięcy złotych
Czarnków: Przyjechał odebrać dziecko z przedszkola. Był kompletnie pijany
Czarnków: Przyjechał odebrać dziecko z przedszkola. Był kompletnie pijany
Zduńska Wola: O zdrowiu i planach na sesji Rady Seniorów
Zduńska Wola: O zdrowiu i planach na sesji Rady Seniorów
Gorzów: Pierwsze zatrucie czadem w sezonie grzewczym. 67-latek trafił do szpitala
Gorzów: Pierwsze zatrucie czadem w sezonie grzewczym. 67-latek trafił do szpitala
Lublin: Jechał wężykiem przed policjantem. Finał mógł być tylko jeden
Lublin: Jechał wężykiem przed policjantem. Finał mógł być tylko jeden