Kraków: Skandaliczne warunki hodowli psów. Zwierzęta uratowane
Okaleczona suka z prywatnej hodowli
Hodowla w skandalicznych warunkach prowadzona przez 46-letnia kobietę to nie wszystkie przewinienia. W pomieszczeniach użytkowanych przez właścicielkę tych psów funkcjonariusze zabezpieczyli i przekazali do dalszej analizy, budzącą liczne wątpliwości dokumentację medyczną zwierząt oraz leki weterynaryjne.
Cała akcja zaczęła się na początku lipca 2025 r. Wówczas policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą zostali zaalarmowani przez pracowników krakowskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt o tym, że trafiła do nich okaleczona suka rasy doberman, która wcześniej przebywała w jednej z prywatnych hodowli.
- Funkcjonariusze, kierując się uzasadnionym podejrzeniem, że osoba prowadząca hodowlę może robić to z narażeniem dobra zwierząt zdecydowali zweryfikować pozyskane informacje – informuje Małopolska Policja.
Skandaliczne warunki przetrzymywania psów
7 lipca 2025 roku - działając w oparciu o zebrane materiały - policjanci udali się do jednej z miejscowości powiatu krakowskiego, gdzie wspólnie z biegłym sądowym z zakresu weterynarii oraz inspektorami Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przeszukali posesję oraz skontrolowali dobrostan zwierząt
Na miejscu była właścicielka hodowli, którą policjanci wylegitymowali.
- Funkcjonariusze odnotowali szereg uchybień w opiece nad czworonogami m.in. psy przetrzymywane były we własnych fekaliach, pięć psów przebywało w kojcu o wymiarach około 80cm na 80cm, bez dostępu do świeżej wody – w związku z powyższym podjęto decyzję o zabezpieczeniu ponad 50 psów różnych ras. Wśród zabezpieczonych zwierząt znalazły się m.in. dobermany, pudle, maltańczyki, shih tzu czy jamniki – relacjonowali policjanci.
Biegły ocenia, że to znęcanie się nad zwierzętami
Zwierzęta trafiły pod opiekę do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, gdzie pozostają do chwili obecnej.
- W związku z trwającym postępowaniem obecnie zwierzęta nie są do adopcji- informuje KTOZ, chociaż prezentuje czworonogi w mediach społecznościowych.
Biegły do spraw weterynarii, który był na miejscu podczas wizyty w tej hodowli, ocenił, że psy przetrzymywane były w sposób wyczerpujący znamiona znęcania się nad zwierzętami. Dlatego w tej sprawie zostało wszczęte dochodzenie.
- W pomieszczeniach, gdzie prowadzona była hodowla funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. leki weterynaryjne, szereg dokumentów dotyczących zwierząt, które zostały przekazane do dalszej analizy i oceny – informuje policja.
Sprawa rozwojowa pod nadzorem prokuratury
Funkcjonariusze z Wydziału do zwalczania Przestępczości Gospodarczej krakowskiej Komendy Miejskiej Policji prowadzą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków Krowodrza dalsze czynności w tej sprawie. To nie wszystko, bo śledczy sprawdzają m.in. kolejne wątki oraz uzupełniają materiał dowodowy m.in. o opinie biegłych z zakresu weterynarii.
Policja zapowiada, że po zgromadzeniu całości materiałów 46-latka może usłyszeć zarzuty znęcania się nad zwierzętami oraz fałszowania dokumentów, za co grozi do 5 lat więzienia.
Sprawa ma charakter rozwojowy.