Krótszy tydzień. Na świecie już próbują, w Polsce dopiero pilotaż

W Polsce, podobnie jak w Czechach i na Słowacji, standardowy tydzień pracy wynosi 40 godzin. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wprowadziło pilotaż skrócenia czasu pracy jako pierwsze takie przedsięwzięcie. Wdrożenie tego rozwiązania ma być podzielone na trzy etapy trwające do 2027 roku.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Ministerstwa podkreśliła, że będzie to pierwsze takie przedsięwzięcie w naszej części Europy, sugerując innowacyjność i znaczenie tego projektu dla regionu. Firmy mogą zgłaszać się do udziału w projekcie przez specjalny generator wniosków dostępny na stronie ministerstwa.

Francja, z najkrótszym tygodniem pracy wynoszącym 35 godzin, trwa w debacie nad dalszym skracaniem czasu pracy. Pracownicy mogą pracować dłużej na specjalne zlecenie, ale sam system funkcjonuje dobrze. W Niemczech, gdzie 74 proc. populacji opowiada się za krótszym tygodniem pracy, również trwają dyskusje na ten temat.

W Szwecji skrócenie czasu pracy wspierane jest przez ruchy związkowe. Opozycyjna Partia Ochrony Środowiska - Zieloni złożyła wniosek o wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy. Chociaż formalne zmiany nie zostały jeszcze przyjęte, to już teraz dzięki umowom zbiorowym wielu pracowników korzysta z krótszego czasu pracy.

Wielka Brytania już testowała czterodniowy tydzień pracy z pozytywnymi wynikami. Blisko 70 firm zgodziło się na utrzymanie tego formatu po tym, jak okazało się, że przynosi to wzrost przychodów i większą produktywność. Skrócenie czasu pracy zmniejszyło wypalenie zawodowe i poprawiło zdrowie psychiczne pracowników.

Podobne eksperymenty przeprowadzane są w Niemczech i Hiszpanii. W Hiszpanii znaczne poparcie dla skrócenia czasu pracy wyrażają związki zawodowe, mimo że propozycja spotkała się z oporem pracodawców. Norwegia i Finlandia już przeszły na model 37,5-godzinnego tygodnia pracy, co jest częścią szerszego trendu w krajach skandynawskich.