Kuchnia podczas okupacji. To jedli Polacy, by przetrwać wojnę

Polska w czasie II wojny światowej straciła ponad 6 milionów swoich obywateli. Zdecydowana większość z nich zginęła na polu walki, w więzieniach oraz obozach zagłady. Aby uniknąć wygłodzenia oraz całkowitego wyniszczenia narodu, Polacy musieli imać się rozmaitych sposobów. Jakie były najważniejsze?

Ilustracja poglądowa. fot. Eugeniusz LokajskiIlustracja poglądowa. fot. Eugeniusz Lokajski
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Przez Wieki

W pogoni za żywnością

Niedobory żywności w czasie okupacji spowodowały, że Polacy byli zmuszeni improwizować. Wielu z nich, by móc cokolwiek włożyć do garnka, zajęła się na masową skalę ogrodnictwem. Uprawiano warzywa dosłownie, gdzie się tylko dało.

Na wsi z żołędzi robiono mąkę. W ekstremalnych przypadkach pozyskiwano ją także z drzewa, licząc na to, że da się to jakoś zjeść. Z powstałej mąki pieczono chleb na zakwasie.

Kawę sporządzano najczęściej z cykorii i marchewki. Zamiast herbaty pito rodzime napary lub wywary ze skórek z jabłek. Do ciast i napojów z braku cukru dodawano sacharynę.

Niedobór mięsa spowodował, że zaczęto jeść kotlety z koniny. Chętnie hodowano króliki, nawet w łazienkach. Bardzo popularnym zwierzęciem hodowlanym stały się kozy. Ludzie trzymali krowy w piwnicach i garażach, żeby mieć świeże mleko. W czasie powstania warszawskiego jedzono krowy, koty, psy oraz rosół z gołębi.

Konieczność zmusiła Polaków do jedzenia czerstwego chleba. Na śniadanie najczęściej jadano resztki z kolacji. Bardzo popularną potrawą stała się "kluszczanka", a więc zupa z wody po gotowaniu klusek. Twarde skórki od chleba były przerabiane na zupę chlebową.

Kreatywność Polaków w przemycie

Polacy w czasie okupacji zasłynęli z dużej pomysłowości w kontrabandzie. Kreatywność naszych rodaków była tak duża, że Niemcy pomimo podjętych wysiłków nie mogli ograniczyć skali przemytu.

Przemycano często na "owijkę", robiąc kieszenie w długim płaszczu, w którym ukrywano szmuglowane rzeczy. Przemycane przedmioty chowano także w innych przedmiotach: meldunki w maszynkach elektrycznych, pod cholewą lub w ustach, mikrofilmy zaś w środku zalutowanych kluczy do mieszkania.

Często szmuglowanym produktem były broń, amunicja czy materiały wybuchowe. Ukrywano je najczęściej pod stertą ziemniaków lub innych warzyw. Zdarzało się, iż chowano je nawet w gramofonach i trumnach.

Także kolejarze brali udział w oszukiwaniu Niemców, wykorzystując do przewozu nielegalnych materiałów skrytki w pociągach. Jako skrytki służyły także liczniki prądu czy kable.

"Skombinowanie czegoś"

Polacy wsławili się także w zdobywaniu deficytowych towarów i przedmiotów. Wynoszono je z niemieckich magazynów oraz transportów na front wschodni.

Ludzie działający w konspiracji otrzymywali dokumenty należące do osób, które niedawno zmarły. Zdarzało się nawet, iż Polacy otrzymywali dokumenty ukradzione Niemcom. Po zmianie fotografii można było za ich pośrednictwem w miarę bezpiecznie podróżować po okupowanej Europie.

Handel bronią, pomimo dużych cen, rozwijał się niezwykle intensywnie. Kupujący broń na czarnym rynku konspiratorzy szybko zdobyli odpowiednie doświadczenie w swoim fachu. Nauczyli się, że należy kupować broń, która jest ogólnie dostępna i można do niej łatwo dostać amunicję.

Oszukiwanie niemieckiego okupanta

Polacy oszukiwali okupanta na wiele rozmaitych sposobów. Niektórzy członkowie polskiego podziemia mieszkali celowo w niemieckiej dzielnicy w Warszawie, zaś część lokali konspiracyjnych działała blisko instytucji wroga. Paradoksalnie Niemcom było niezwykle trudno znaleźć wszystkich tych, co byli zaangażowani w ten proceder, w którym odnaleźli się jak ryba w wodzie.

W okupowanej Polsce okupanta często wprowadzano w błąd okupanta przy prowadzeniu fikcyjnej księgowości. Wykazywano jak najmniejszy obrót, żeby nie płacić wysokiego podatku. Przy pobieraniu towarów z magazynów, zawyżano natomiast ich liczbę. Oszukiwano na wagach oraz wykorzystywano kilka razy te same kartki na żywność.

Notorycznie dochodziło do sytuacji, kiedy Polacy oszukiwali niemieckich żołnierzy, płacąc im za koce, benzynę czy konserwy zaledwie połowę ich wartości na rynku. Na targowiskach można było kupić bez kartek praktycznie wszystko.

Nawet menu w polskich restauracjach było tylko po to, żeby Niemcy nie nałożyli na lokal kary za podawanie niedozwolonych potraw. Dla chętnych istniała natomiast m.in. możliwość zaserwowania zupy żółwiowej. Oszukiwanie Niemców często pomagało Polakom uniknąć aresztowania lub wysłania do obozu.

Wybrane dla Ciebie
Malbork: Zmyśliła historię o napadzie, żeby uzyskać odszkodowanie
Malbork: Zmyśliła historię o napadzie, żeby uzyskać odszkodowanie
Warszawa: Pożar mieszkania na Grochowie
Warszawa: Pożar mieszkania na Grochowie
Dąbrowa Rzeczycka: 33-latek strzelał do przystanku z broni pneumatycznej
Dąbrowa Rzeczycka: 33-latek strzelał do przystanku z broni pneumatycznej
Opole Lubelskie: Chcieli ukraść ciągnik z pola. Właściciel sam ujął jednego z nich
Opole Lubelskie: Chcieli ukraść ciągnik z pola. Właściciel sam ujął jednego z nich
Kraków: 51-latka oszukana przez "kierownika kopalni w Kambodży"
Kraków: 51-latka oszukana przez "kierownika kopalni w Kambodży"
Łódź: Forum Seniora 2025 w Hali Expo
Łódź: Forum Seniora 2025 w Hali Expo
Szczecinek: Od 55 lat na szlaku. Piękny jubileusz "Wiarusów"
Szczecinek: Od 55 lat na szlaku. Piękny jubileusz "Wiarusów"
Lubelskie: 43-latek odpowie za napad sprzed 16 lat. Baza danych wskazała jego DNA
Lubelskie: 43-latek odpowie za napad sprzed 16 lat. Baza danych wskazała jego DNA
Łódź: Bajkowa jesień w Ogrodzie Botanicznym. Przebarwiają się liście
Łódź: Bajkowa jesień w Ogrodzie Botanicznym. Przebarwiają się liście
Kraków: Miasto będzie znów szukać gospodarza dla fortu Mogiła. Szykuje się też przetarg na kolejny taki zabytek
Kraków: Miasto będzie znów szukać gospodarza dla fortu Mogiła. Szykuje się też przetarg na kolejny taki zabytek
Żywiec: Śmiertelny wypadek w Wilczym Jarze. Nie żyje 30-letni kierowca, który uderzył w bariery mostu
Żywiec: Śmiertelny wypadek w Wilczym Jarze. Nie żyje 30-letni kierowca, który uderzył w bariery mostu
Stare Grochale: Pijany i na zakazie kierowca Audi zderzył się z BMW
Stare Grochale: Pijany i na zakazie kierowca Audi zderzył się z BMW