Kupiła czołg i ruszyła na front. Historia Mariyi Oktyabrskiej
Gdy Mariya Oktyabrskaya dowiedziała się, że jej mąż zginął z rąk nazistów, nie pogrążyła się w żałobie. Zamiast tego sprzedała cały swój majątek, by sfinansować budowę czołgu T-34 i sama ruszyła na front!
Korzenie i młodość Mariyi
Mariya Oktyabrskaya przyszła na świat 16 sierpnia 1905 roku w niewielkiej wsi Kiat na Krymie, w rodzinie chłopskiej. Była jednym z dziesięciorga dzieci, a jej dzieciństwo upływało pod znakiem ciężkiej pracy i biedy. Po rewolucji październikowej rodzina Mariyi, jak wiele innych, doświadczyła przemian społecznych i ekonomicznych. Nowy ustrój umożliwił jej zdobycie wykształcenia oraz podjęcie pracy w przetwórni rybnej i jako telefonistka.
W 1925 roku Mariya poślubiła Ilyę Oktyabrskiego, oficera Armii Czerwonej. Małżeństwo to nie tylko związało ją z wojskiem, ale także ukształtowało jej przyszłe decyzje. Jako żona żołnierza angażowała się w działalność rady żon wojskowych, zdobywała umiejętności pielęgniarskie i poznawała tajniki obsługi wojskowych pojazdów oraz broni. Sama mówiła: "Poślubić wojskowego to znaczy służyć w armii – żona oficera to nie tylko duma, ale i odpowiedzialność".
Okres międzywojenny był dla Mariyi czasem aktywności społecznej i zawodowej. Jej życie zmieniło się diametralnie wraz z wybuchem II wojny światowej, gdy mąż został wysłany na front, a ona sama musiała opuścić rodzinny dom i udać się na Syberię.
Tragedia i decyzja o zemście
W sierpniu 1941 roku, podczas walk o Kijów, Ilya Oktyabrsky poległ w boju przeciwko niemieckim najeźdźcom. Mariya przez dwa lata nie znała losu męża – wiadomość o jego śmierci dotarła do niej dopiero w 1943 roku, gdy przebywała na zesłaniu w Tomsku. Wiadomość ta wstrząsnęła nią do głębi, ale nie poddała się rozpaczy. Zamiast tego postanowiła działać.
Mariya sprzedała wszystkie swoje rzeczy i zgromadziła oszczędności w wysokości 50 000 rubli. Całą sumę przekazała państwu na budowę czołgu T-34 z zastrzeżeniem, że sama chce nim walczyć na froncie. W liście do Józefa Stalina napisała: "Mój mąż zginął, broniąc ojczyzny. Pragnę zemsty na faszystowskich psach za jego śmierć i za cierpienia narodu radzieckiego. Proszę nazwać czołg "Walcząca Narzeczona" i wysłać mnie jako kierowcę na front".
Władze radzieckie, dostrzegając propagandowy potencjał tej historii, zgodziły się na jej prośbę. Tak narodziła się legenda Walczącej Narzeczonej – pierwszego czołgu sfinansowanego przez kobietę, która sama chciała go prowadzić.
Szkolenie i pierwsze bitwy
Mariya, mając 38 lat, została skierowana do specjalnego, pięciomiesięcznego kursu dla kierowców i mechaników czołgów w Omsku. W przeciwieństwie do większości rekrutów, którzy otrzymywali zaledwie podstawowe przeszkolenie, ona przeszła pełny cykl nauki obsługi i naprawy T-34.
Po ukończeniu szkolenia Mariya trafiła do 26. Gwardyjskiej Brygady Pancernej w składzie 2. Gwardyjskiego Korpusu Pancernego. Początkowo spotykała się z nieufnością i drwinami ze strony męskich kolegów, którzy nie wierzyli, że kobieta może sprawdzić się w roli czołgisty. Jednak już podczas pierwszych walk udowodniła swoją wartość.
21 października 1943 roku Mariya po raz pierwszy wyruszyła do boju pod Smoleńskiem. W trakcie bitwy jej czołg zniszczył niemieckie gniazda karabinów maszynowych i stanowiska artylerii. Gdy maszyna została trafiona i unieruchomiona, Mariya, nie bacząc na ostrzał, wyskoczyła z czołgu i naprawiła go pod ogniem wroga. Ten czyn przyniósł jej awans na sierżanta i szacunek wśród załogi.
Walka na froncie i niezwykła odwaga
W listopadzie 1943 roku Mariya brała udział w nocnym szturmie na Novoye Selo w rejonie Witebska. Jej czołg ponownie został unieruchomiony przez ostrzał artyleryjski. Razem z jednym z członków załogi wyskoczyła z pojazdu i naprawiła uszkodzone gąsienice, podczas gdy reszta załogi osłaniała ich ogniem z wieży. Po kilku dniach "Walcząca Narzeczona" wróciła do jednostki, a Mariya zyskała opinię nieustraszonej i skutecznej czołgistki.
W liście do siostry pisała: "Przeszłam chrzest bojowy. Pokonałam drani. Czasem jestem tak wściekła, że nie mogę oddychać". Jej determinacja i odwaga stały się inspiracją dla innych kobiet służących w Armii Czerwonej.
W styczniu 1944 roku Mariya wzięła udział w kolejnym nocnym ataku, tym razem w okolicach wsi Krynki. Jej czołg zniszczył niemieckie pozycje w okopach i gniazda karabinów maszynowych, a także samobieżne działo przeciwnika. Jednak podczas walki T-34 został trafiony w gąsienicę przez pocisk przeciwpancerny i unieruchomiony.
Ostatnia walka i śmierć Mariyi
Podczas bitwy pod Krynki 17 stycznia 1944 roku Mariya ponownie wykazała się niezwykłą odwagą. Bez wahania wyskoczyła z czołgu, by naprawić uszkodzoną gąsienicę, mimo że wokół świstały kule i wybuchały pociski. Udało jej się przywrócić czołg do sprawności, lecz w trakcie naprawy została trafiona odłamkiem w głowę. Straciła przytomność i została ewakuowana do szpitala polowego pod Kijowem, a następnie do szpitala w Smoleńsku.
Przez dwa miesiące Mariya pozostawała w śpiączce, walcząc o życie. Niestety, 15 marca 1944 roku zmarła w wieku 38 lat. Została pochowana z honorami wojskowymi w Ogrodzie Pamięci Bohaterów w Smoleńsku.