Łeba: Opiekun wszedł z dziećmi do wody przy zakazie kąpieli na niestrzeżonej plaży. Grupa zaczęła tonąć. "Cud, że udało ich się uratować"

Na niestrzeżonej plaży w Łebie, w czasie gdy obowiązywał całkowity zakaz kąpieli do wody weszło sześć osób, w tym pięciu nieletnich kolonistów i ich opiekun. - Gdyby nasi ratownicy zauważyli ich dwie minuty później, mówilibyśmy o strasznej tragedii- mówi Kacper Treder, szef gniewińskich ratowników.
Czerwona flaga oznacza bezwzględny zakaz kąpieli. Niestety nie każdy to respektujeWirtualna Polska
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DAREK11
Robert Gębuś

Na tonącą grupę 18 sierpnia ok. 15.45 natknął się dwuosobowy pieszy patrol ratowników z WOPR Gniewino. W całej Łebie powiewała czerwona flaga.

- Warunki w morzu były bardzo bardzo niebezpieczne - mówi Kacper Treder, koordynator WOPR Gniewino. - Działały silne prądy wsteczne, rozrywające. W całej Łebie obowiązywał całkowity zakaz kąpieli.

Huragan Melissa uderzył w Kubę. "Spodziewamy się najgorszego"

W takich warunkach, na niestrzeżonej plaży opiekun zdecydował się na wejście do wody wraz z grupą pięciorga dzieci. Odeszli od brzegu na ok 100 metrów. Do najbliższej plaży strzeżonej mieli ok. 300 metrów. Wszyscy zaczęli tonąć. Zauważył to dwuosobowy patrol ratowników, który zdecydował się na dłuższy patrol poza obszar plaży strzeżonej.

-Patrol zauważył, że 5 dzieci uczestników kolonii w wieku 11-13 lat wraz z opiekunem tonie w morzu na plaży niestrzeżonej, 100m od brzegu - mówi Kacper Treder, koordynator WOPR Gniewino. -Ratownicy nie musieli w tym miejscu być. To czysty przypadek, że patrolowali ten obszar dokładnie w tym czasie. Gdyby przeszedł 2 min później, nie zauważyłby co się stało. To zrządzenie losu, cud, przypadek, opatrzność - w zależności kto w co wierzy...Kiedy o tym mówię, mam gęsią skórkę, bo tragedia była bardzo blisko.

Akcja była bardzo trudna. Dwóch ratowników i sześciu tonących. Ratownicy natychmiast wezwali wsparcie.

- Trzech tonących na jednego ratownika nawet ze sprzętem ratowniczym to olbrzymie wezwanie, nawet dla bardzo doświadczonych ratowników - tłumaczy Kacper Treder.- Bałtyk nie uspokaja się podczas akcji, nie mamy magicznego guzika, który wyłączy falowanie, czy silne prądy wsteczne. Dojechali ratownicy na quadach i ze sprzętem medycznym. Cała szóstka została wyciągnięta z wody na brzeg na tyle skutecznie, że do żadnych z tych osób nie doszło do zatrzymania funkcji życiowych czy utraty przytomności.

Ratownicy udzielili im kwalifikowanej pierwszej pomocy. Wezwali także Zespoły Ratownictwa Medycznego. Jedna z dziewczynek została zabrana do szpitala w Lęborku.

- Jak wyciągnęliśmy wszystkich z wody okazało się, że mamy tu grupę kolonijną, która nie miała prawa wchodzić do wody na plaży niestrzeżonej bez względu na to, jakie są warunki -podkreśla Kacper Treder. - Ich obowiązkiem jest zawsze korzystanie z kąpielisk strzeżonych i to jeszcze w sytuacji, kiedy warunki na morzu były wyjątkowo niebezpieczne. Opiekunowie, kierownicy a może cały system po prostu zawiódł. Organizatorzy kolonii powinni pochylić się nad tą sytuacją, bo gdyby nie czysty przypadek, dziś mówilibyśmy o olbrzymiej tragedii.

Sprawą zajmuje się lęborska policja.

-Policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia, które mogło skończyć się tragicznie. W sprawie prowadzone są czynności w kierunku artykułu 160 Kodeksu Karnego - informuje asp.sztab Magdalena Zielke, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Lęborku. - Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, gdy ciąży na osobie obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Wybrane dla Ciebie
Zaczęło się wczoraj, gracze mają jeszcze 4 dni, żeby zgarnąć prezent od GOG-a. To wysoko oceniany horror science fiction
Zaczęło się wczoraj, gracze mają jeszcze 4 dni, żeby zgarnąć prezent od GOG-a. To wysoko oceniany horror science fiction
Połczyn-Zdrój: Ścigany trzema listami gończymi ukrywał się na działce. Na trop 26-latka wpadł dzielnicowy
Połczyn-Zdrój: Ścigany trzema listami gończymi ukrywał się na działce. Na trop 26-latka wpadł dzielnicowy
Talusy: 18-latek śmiertelnie potrącił pieszego na pasach
Talusy: 18-latek śmiertelnie potrącił pieszego na pasach
Świętokrzyskie: Mrok puszczy, czar wiedźm. Poznaj legendy województwa
Świętokrzyskie: Mrok puszczy, czar wiedźm. Poznaj legendy województwa
1580 zł dopłaty do hektara na uprawę ziemniaków skrobiowych
1580 zł dopłaty do hektara na uprawę ziemniaków skrobiowych
Ciasto francuskie, kapusta i grzyby. Przepis na rożki do barszczu
Ciasto francuskie, kapusta i grzyby. Przepis na rożki do barszczu
Od 2026 r. wyższy zasiłek pogrzebowy. ZUS podnosi świadczenie
Od 2026 r. wyższy zasiłek pogrzebowy. ZUS podnosi świadczenie
Wągrowiec: Pumpkin Games. Dyniowa zabawa dla wszystkich pokoleń
Wągrowiec: Pumpkin Games. Dyniowa zabawa dla wszystkich pokoleń
Nowy Sącz: Skansen zyska nowy zabytkowy budynek. To dwór z Wielogłów
Nowy Sącz: Skansen zyska nowy zabytkowy budynek. To dwór z Wielogłów
Pojedynek Kinga Szczecin z Zastalem. Starzy znajomi w Netto Arenie
Pojedynek Kinga Szczecin z Zastalem. Starzy znajomi w Netto Arenie
Starachowice: Noc Świętych. Barwne widowisko i wspólne ognisko
Starachowice: Noc Świętych. Barwne widowisko i wspólne ognisko
Kielce: Seria podpaleń. Sprawą zajmują się policjanci
Kielce: Seria podpaleń. Sprawą zajmują się policjanci