Lechia Gdańsk straciła już pierwszego piłkarza. Klub wciąż nie podjął rozmów z trenerem Johnem Carverem
Piła i Chłań deklarują rozmowy z Lechią o przedłużeniu kontraktów, choć pewnie bardzo trudno będzie ich zatrzymać. Takich wątpliwości nie miał Louis D’Arrigo, który jeszcze przed meczem z GKS-em Katowice dostał zgodę na powrót do Australii.
D’Arrigo ma ważny kontrakt z gdańskim klubem, ale pewnie już tutaj nie wróci. To akurat nie będzie osłabienie, bo Australijczyk grał mało. Jak pojawiał się na boisku, to przeważnie rozczarowywał. Kompletnie nie poradził sobie na polskich boiskach, a Biało-Zielonych barwach strzelił tylko dwa gole. Pierwszego w Pucharze Polski, kiedy Lechia zremisowała z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 1:1, a potem przegrała w rzutach karnych, a drugiego w zremisowanym spotkaniu ligowym z Piastem Gliwice 3:3. D’Arrigo raczej będzie chciał kontynuować piłkarską przygodę w swoim kraju, a klub z Gdańska pewnie nie będzie robić mu żadnych przeszkód.
Ojcem sukcesu, czyli utrzymania w PKO Ekstraklasie, jest John Carver. Trenerowi zaufali piłkarze i zaskarbił sobie dużą sympatię wśród kibiców. Jego kontrakt został automatycznie przedłużony na kolejny sezon, ale to wcale nie oznacza, że zostanie w Gdańsku.
Lechia Gdańsk czeka na oferty i może przebudować skład. Maksym Chłań i Dominik Piła rozmawiają z Biało-Zielonymi oraz analizują inne oferty
Carver po meczu w Szczecinie z Pogonią mówił, że będzie w tym tygodniu rozmawiać z władzami klubu odnośnie przyszłości. Problem w tym, że do teraz nikt z Carverem żadnych rozmów nie podjął, więc jego przyszłość jest zagadką. Podobnie jak jego asystenta Radosława Belli, którego kontrakt wygasa z końcem czerwca tego roku i też żadne rozmowy nie są prowadzone.
Kwestie finansowe będą odgrywać w klubie z Gdańska kluczowe znaczenie. Jak usłyszeliśmy Lechia nie planuje żadnego zgrupowania w okresie przygotowawczym do nowego sezonu. To oznacza, że drużyna ma się przygotowywać na obiekcie przy ul. Traugutta. Dziś trudno powiedzieć z jakim sztabem szkoleniowym i z jakimi piłkarzami, bo Camilo Mena czy Iwan Żelizko mogą zostać sprzedani, a wypożyczenie z Dynama Kijów kończy się Antonowi Carence.