Legnica: 16 lat temu silny wiatr połamał setki drzew w mieście. Straty były ogromne. Archiwalne zdjęcia sprzed lat
Katastrofa, która wstrząsnęła Legnicą
23 lipca 2009 roku Legnica doświadczyła jednego z największych kataklizmów w swojej historii. Tego wieczoru, przed godziną 19:00, nad miastem przeszła gwałtowna burza z wiatrem przekraczającym 130 km/h. Siła wichury odpowiadała najwyższemu poziomowi w 12-stopniowej skali Beauforta. Żywioł pozostawił po sobie ogromne zniszczenia, traumatyczne wspomnienia i poczucie jedności, które na długo zapisały się w sercach legniczan.
Dramatyczny obraz po huraganie
Najbardziej ucierpiały południowo-wschodnie dzielnice miasta oraz Park Miejski. Wichura zrywała dachy, łamała drzewa i uszkadzała linie energetyczne. Już w pierwszych godzinach służby ratownicze musiały zmierzyć się z ogromnym chaosem. Ulice były zatarasowane, mieszkańcy potrzebowali pomocy, a zniszczenia niebezpieczne dla życia i zdrowia wymagały natychmiastowej reakcji. Powiatowy Sztab Zarządzania Kryzysowego powołany przez Prezydenta Miasta rozpoczął działania bez zwłoki.
Do godziny 22:00 Wojewódzki Szpital Specjalistyczny i Pogotowie udzieliły pomocy 40 osobom, w tym dzieciom. Ewakuowano 15 mieszkańców budynku przy ul. Jaworzyńskiej 8, najbardziej zniszczonego przez huragan. Niestety, odnotowano jeden śmiertelny wypadek, spadający konar drzewa przygniótł przechodnia.
Tu znajdziecie więcej zdjęć:
Skala zniszczeń była ogromna
Wstępne dane mówiły o uszkodzeniu ponad 300 budynków, z czego 208 należało do zasobu komunalnego. Najcięższe zniszczenia dotyczyły dachów, kominów i systemów wentylacyjnych. Osiem budynków uznano za niebezpieczne, a ich mieszkańców poinformowano o konieczności zamknięcia zaworów gazowych. ZGM szczegółowo inwentaryzował szkody.
Katastrofa nie ominęła także infrastruktury drogowej. Uszkodzeniu uległo 570 ulic, 80 lamp ulicznych, a sygnalizacja świetlna została niemal całkowicie wyłączona. Stopniowo miasto zaczęło wracać do życia.
Park Miejski ucierpiał najbardziej
Największe emocje wśród mieszkańców budziły straty w legnickim Parku Miejskim, gdzie zniszczonych zostało około 2,5 tysiąca drzew, w tym cenny starodrzew. Około 400 kolejnych drzew, poważnie uszkodzonych, musiało zostać usuniętych. Mimo skali zniszczeń, już w sierpniu mieszkańcy spontanicznie ruszyli do wspólnego sprzątania. W akcję odbudowy parku zaangażowało się 2 tysiące osób.
W ciągu czterech sobót przepracowano łącznie 4 tysiące godzin. Towarzyszyła temu kampania informacyjna i wystawy fotograficzne dokumentujące zniszczenia i proces odbudowy. Zbiórka społeczna pozwoliła zgromadzić ponad 211 tysięcy złotych, za które zakupiono i posadzono 290 nowych drzew.
Pomoc i solidarność
Na apel o pomoc odpowiedziały nie tylko lokalne służby, ale też jednostki straży pożarnej i policji z innych miast, organizacje pozarządowe i osoby prywatne. W akcjach ratunkowych i zabezpieczających uczestniczyły setki strażaków, policjantów i pracowników służb miejskich. Pomoc finansową zadeklarowały m.in. władze Głogowa i Wrocławia.
Łączna wartość strat oszacowana została na ponad 11,4 mln złotych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przyznało Legnicy dotację w wysokości niemal 2 mln zł, a Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska 725 tys. zł.
Już 7 sierpnia 2009 r. zawieszono działalność Sztabu Kryzysowego. Sytuacja w mieście zaczęła się stabilizować, a działania skupiły się na odbudowie. Do listopada zakończono remonty 189 dachów, a kolejne inwestycje trwały jeszcze przez wiele miesięcy.