Lipinki i park Byszewskich. Alejki zarastają trawą, są też śmieci
Park i dwór Byszewskich i jeden z najbardziej rozpoznawalnych punktów gminy Lipinki. W zabytkową nieruchomość wpompowane zostały miliony złotych. I choć sam budynek jest estetycznych i schludny, to park stanowi już nieco inną bajkę. Jest wprawdzie ładnie wykoszony, ale alejki wołają o wypielenie, a ławki o puszkę farby.
Kulawe ławki, śmieci i zarośnięte alejki
Spacerowy trakt kilka lat temu został wysypany mieszkanką żwiru i klińca. Wtedy wyglądało to przyzwoicie, ale z czasem zieleń wzięła górę – ścieżki praktycznie zniknęły. Kto się raz przespaceruje, ten się przekona na własnych stopach. Osobna kwestia to parkowe ławki. Ze świecą szukać takiej, która nie byłaby zniszczona albo przewrócona. Nawet jeśli stoi na dwóch nogach, to usiąść na niej strach, bo pomalowana jest wątpliwymi farbami czy sprayami. Widać, że park to miejscówka różnych biesiadników, którzy nie zawsze mają potrzebę, by po sobie posprzątać, bo śmieci wokół też nie brakuje. Najpewniej w wyniku doskonałej zabawy, jedna z ławek wylądowała w stawie.
- To mogłoby być naprawdę fajne miejsce, gdyby tylko o nie odpowiednio zadbać. Może jakaś altanka, na pewno więcej ławek, może jakieś miejsca do zabawy dla dzieci – wylicza nam napotkana spacerowiczka.
Historyczne zawiłości własnościowe
Co na to gmina? Ano, tłumaczy się sytuacją prawną. Wójt Bogdan Czeluśniak potwierdza, że zabytkowy Dwór w Lipinkach stanowi obecnie formalnie własność gminy Lipinki, a gmina stała się właścicielem tej nieruchomości na mocy decyzji komunalizacyjnej wydanej przez wojewodę krośnieńskiego w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Wcześniej, po II wojnie światowej, przedmiotowy Dwór w Lipinkach został na mocy dekretu PKWN z 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej zabrany ówczesnemu właścicielowi dworu Panu Byszewskiemu.
- Obecnie spadkobiercy rodowitego właściciela, podejmują działania mające na celu odzyskanie przedmiotowego dworu, kwestionując zarówno samą decyzję o wywłaszczeniu nieruchomości dworskich, jak też późniejszą decyzję komunalizacyjną. Postępowania w tej sprawie są prowadzone przed Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz sądami wojewódzkimi, a wcześniej wojewodą małopolskim – tłumaczy.
Wójt: zrobimy porządek!
Wciąż nieuregulowana sytuacja prawna, to brak możliwości inwestowania publicznych pieniędzy. Samorządowiec zapewnia równocześnie, że doraźne prace związane z utrzymaniem są wykonywane – w najbliższych planach jest zabezpieczenie drzew przed bobrami, które upodobały sobie parkowe stawy. Ławkami i śmieciami też mają się zająć.
- Mamy projekt dotyczący zagospodarowania parku, który był uzgodniony z konserwatorem zabytków, bo to nie jest tak, że wspomniane ławki mogą być ustawione w przypadkowych miejscach – mówi wprost. - To, że teraz są tak, a nie inaczej poskładane, to wynik towarzyskich spotkań, które się tam czasem odbywają – dodaje.