Łódź: Na ławie oskarżonych szajka handlująca w darknecie narkotykami
Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób: trzech mężczyzn i trzy kobiety. Większość z nich jest mieszkańcami woj. łódzkiego. Listę oskarżonych otwiera 41-letni Marek W. Ma wyższe wykształcenie. Jest chemikiem. Przed zatrzymaniem pracował w prywatnym przedsiębiorstwie. Do tej pory nie był karany.
"To skandal". Nagrała to co działo się przed paczkomatem. Mamy komentarz Inpostu
Nielegalne transakcje w darknecie
Podobnie jak 49-letni Robert Ł., który z zawodu jest elektromonterem i ostatnio prowadził działalność gospodarczą w Wielkiej Brytanii. Obaj przebywają w areszcie śledczym i do sądu zostali dowiezieni przez policjantów. Pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Wszyscy nie przyznają się do winy. Grozi im do 12 lat więzienia.
Według prokuratury, oskarżeni działając w zorganizowanej grupie przestępczej handlowali m.in. nowymi substancjami psychotropowymi i psychoaktywnymi wprowadzając je do obrotu za pomocą darknetu, czyli ukrytej części internetu dostępnej tylko za pomocą specjalnych przeglądarek. Wprawdzie darknet jest legalny, ale bywa wykorzystywany do nielegalnych transakcji, jak na przykład handel bronią czy narkotykami.
Koszmarny narkotyk zwany zombie
Wśród środków odurzających oferowanych przez oskarżonych, którzy zarobione w wyniku procederu pieniądze zamieniali na kryptowaluty, był fentanyl, czyli narkotyk zombie. Niestety, dotarł już do Polski i zabija. Jedną z jego ofiar była 19-latka z Poznania. Czy wśród klientów zorganizowanej grupy przestępczej były osoby, które po zakupie i spożyciu fentanylu zmarły? Prokuratura nie znalazła ani jednego takiego przypadku.
Akt oskarżenia odczytał prokurator Jakub Januszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Wynika z niego, że główny oskarżony Marek W. w latach 2015 - 2020 handlował w sieci różnymi groźnymi dla zdrowia i życia specyfikami. Przeprowadził tysiące transakcji i zarobił - w zależności od środka odurzającego - 9 tys. euro, 64 tys. euro, 175 tys. dolarów i 311 tys. dolarów.