Łódź: Są pieniądze dla szpitali na budowę zapasowych miejsc operowania?
Pieniądze dla szpitali na dostosowanie piwnic na zapasowe miejsca operowania i wspólne z samorządami finansowanie miejsc schronienia zapowiedziała w środę wojewoda łódzka Dorota Ryl. Priorytetem jest zapewnienie schronienia 10-15 proc. mieszkańców. Obecnie ten poziom to zaledwie cztery proc.
Wojewoda łódzki Dorota Ryl na posiedzeniu Łódzkiego Zespołu Parlamentarnego w środę poinformowała posłów i senatorów z regionu, że w ramach poprawy odporności na zagrożenia duże pieniądze trafiają do szpitali w Łódzkiem.
Urząd marszałkowski w Łodzi (ma w swoim zarządzie szpitale regionalne) dostał już 14 mln zł z przeznaczeniem na doposażenie placówek w sprzęt na wypadek klęsk lub konfliktu, m.in. na zakup agregatów prądotwórczych. Z kolei dwa szpitale rządowe - MSWiA i ICZMP - zostaną dofinansowane, by mogły przebudować i dostosować swoje piwnice na zapasowe miejsce operowania.
Posłowie i senatorowie z Łódzkiego Zespołu Parlamentarnego interesowali się stanem schronów i miejsc ukrycia dla mieszkańców regionu. Podczas posiedzenia powoływano się na opinie ekspertów, że stanem pożądanym byłoby stworzenie bezpiecznego schronienia dla 25 proc. mieszkańców małych miejscowości i dla 50 proc. mieszkańców dużych miast. Jak wynika z raportów, obecnie zaledwie 4 proc. mieszkańców miałoby się gdzie ukryć.
- Jestem zwolenniczką przystosowania istniejących budynków, żeby szybko osiągnąć poziom zabezpieczenia ludności na poziomie 10-15 proc., ale równolegle musimy budować schronienia spełniające współczesne wymogi - powiedziała wojewoda Ryl.
Powołała się na swoją niedawną misję na Ukrainie, gdzie oglądała miejsca schronienia powstające tam w piwnicach szkół.
- Powinniśmy rozejrzeć się, które piwnice nadają się na miejsca schronienia i po dostosowaniu mogą pełnić taką rolę - powiedziała Dorota Ryl.
Według wojewody nowatorskim podejściem w obszarze budowy bezpieczeństwa ludności ma być podział dokumentacji budowlanej dla obiektów podwójnego zastosowania.
Część tej samej inwestycji ma być finansowana przez samorządy, a część z pieniędzy rządowych w ramach ustawy o ochronie ludności. Taki zabieg ma pozwolić np. na budowę parkingów z podziemnym miejscem ukrycia pod obiektem. Rozmowy na temat takiego współfinansowania schronu wojewoda odbyła już z wiceprezydentem Łodzi Adamem Pustelnikiem.
Poseł Małgorzata Niemczyk, przewodnicząca Łódzkiego Zespołu Parlamentarnego, podsumowując środowe posiedzenie, powiedziała PAP, że w programie ochrony ludności i obrony cywilnej dla województwa łódzkiego są 282 mln zł, które beneficjenci powinni wykorzystać do końca roku.
- Istnieje ryzyko, że nie uda się wykorzystać tych środków w tym roku, dlatego rząd Donalda Tuska podjął już działania, aby samorządy mogły je wykorzystać również w roku przyszłym - powiedziała posłanka.
Dodała, że "niespójność i niekompatybilność dotychczas funkcjonującego systemu ochrony ludności spowodowały, że mamy wieloletnie zaniedbania. Samorządowcy nie musieli inwestować w miejsca ochrony ludności, więc przy braku tych środków w budżetach gmin woleli je wydać na inne cele".