Łódź: Słoń Taru z zoo nadal na rekonwalescencji po operacji
Słoń Taru po trudnej operacji w łódzkim zoo. Jak doszło do urazu?
Taru to najmłodszy i najbardziej energiczny członek czteroosobowego stada. Znany z ekwilibrystycznych popisów przed publicznością, często wdaje się w zabawowe przepychanki z innymi słoniami. Podczas jednej z takich potyczek najprawdopodobniej uszkodził cios. Uraz doprowadził do infekcji. W przypadku słoni leczenie zębów jest wyjątkowo trudne. Jedynym rozwiązaniem była ekstrakcja
Operacja w łódzkim zoo, która wymagała światowej współpracy
Zabieg przeprowadzono z udziałem lekarzy i anestezjologów z Republiki Południowej Afryki, Estonii, Holandii, Belgii i Malezji. W akcję zaangażowano także łódzkich strażaków, którzy udostępnili specjalistyczny sprzęt.
Procedura była skomplikowana: Taru został najpierw uspokojony, a następnie poddany znieczuleniu ogólnemu. Uszkodzony, półmetrowy cios przewiercono, wprowadzono do niego metalowy pręt i - z pomocą pasów - wyciągnięto z zębodołu. Operacja trwała cztery godziny. Po wybudzeniu słoń został ostrożnie postawiony na nogi dzięki pasom i pracy opiekunów.
Co dalej z Taru?
Po zabiegu Taru nadal przebywa w pomieszczeniach zaplecza słoniarni. Nie może wrócić do stada ani wychodzić na samotne spacery po wybiegu aż nie zagoi się rana. Nawet niewinna zabawa mogłaby spowodować ponowne uszkodzenie miejsca po ekstrakcji.
Usunięty cios został pocięty na fragmenty i wysłany do laboratoriów na badania histopatologiczne. Wyniki mogą pomóc ustalić, dlaczego doszło do infekcji.
- Tak duże zabiegi stomatologiczne u słoni zdarzają się niezwykle rzadko w Europie. To ogromne wyzwanie logistyczne i medyczne - podkreśla lek. wet. Izabela Piórkowska, kierownik oddziału weterynaryjnego w Orientarium ZOO Łódź.
Na razie Taru musi ograniczyć swoją aktywność, co dla jego niespokojnego temperamentu jest prawdziwym wyzwaniem. Opiekunowie liczą jednak, że już wkrótce wróci do swoich kolegów i do popisów, z których jest znany wśród zwiedzających.