Lubelski kurator oświaty: udział uczniów w procesie powoływania dyrektorów szkół? Propozycja mocno dyskusyjna

- Niż demograficzny to jedno z największych wyzwań, które stoi przed polską edukacją w najbliższych latach - mówi w rozmowie z „Kurierem” Tomasz Szabłowski, lubelski kurator oświaty.
Lubelski kurator oświaty: udział uczniów w procesie powoływania dyrektorów szkół? Propozycja mocno dyskusyjnaWywiad z kuratorem oświaty, Tomaszem Szabłowskim
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Małgorzata Genca
Jakub Sarek
  • Wywiad z kuratorem oświaty, Tomaszem Szabłowskim
  • Wywiad z kuratorem oświaty, Tomaszem Szabłowskim
  • Wywiad z kuratorem oświaty, Tomaszem Szabłowskim
  • Wywiad z kuratorem oświaty, Tomaszem Szabłowskim
  • Wywiad z kuratorem oświaty, Tomaszem Szabłowskim
[1/5] Wywiad z kuratorem oświaty, Tomaszem Szabłowskim Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Małgorzata Genca

KL: W Polsce panuje niż demograficzny. To fakt bezsporny. Prowadzi to do łączenia szkół. W Lublinie zdecydowano m.in. o połączeniu Szkoły Podstawowej nr 19 ze Szkołą Podstawową nr 25. Takich procesów w najbliższej przyszłości będzie więcej?

Tomasz Szabłowski, lubelski kurator oświaty: Demografia jest nieubłagana. Ministerstwo Edukacji Narodowej prowadzi prace, aby wspomóc małe szkoły. Będzie możliwość tworzenia szkół obejmujących klasy I-III lub IV-VIII w szczególnych warunkach demograficznych i geograficznych, co obecnie nie jest możliwe. Dodatkowo uproszczone zostaną zasady tworzenia szkół filialnych oraz organizowania nauczania w klasach łączonych na pierwszym etapie edukacyjnym. Planowane jest, aby samorządy mogły przeznaczać niewykorzystane części budynków szkolnych na inne cele społeczne, takie jak żłobki, opieka senioralna czy działania kulturalne. W województwie lubelskim mamy ponad 200 szkół, w których liczba uczniów jest mniejsza niż 70. Gdy patrzy się na prognozy demograficzne, to ludzi będzie ubywać, a nie przybywać. Niż demograficzny to jedno z największych wyzwań, które stoi przed polską edukacją w najbliższych latach.

Czy po połączeniu placówek przedszkolnych i szkolnych w zespoły, pomoc psychologiczna i pedagogiczna będzie nadal przypisana do pierwotnych placówek czy wymiar etatów będzie podzielony na cały zespół, co oznaczałoby, że ktoś straci pracę?

Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem minister edukacji narodowej wyglądałoby to tak, że liczba pedagogów by się zmniejszyła. Natomiast liczba godzin dla specjalistów w szkołach i tak się zwiększa. W związku z tym myślę, że to nie będzie powodowało zwolnień w tych grupach. Zresztą, takich pracowników najzwyczajniej w świecie potrzeba. Większym problemem jest to, że takich specjalistów: pedagogów czy psychologów jest ciągle za mało. O ile w dużych miastach można ich jeszcze znaleźć, to w mniejszych ośrodkach ich brakuje.

Zespół ekspertów powołanych przez Barbarę Nowacką, szefową MEN zarekomendował, aby włączyć przedstawicieli uczniów w proces powoływania dyrektorów szkół. To dobry pomysł?

To na razie propozycja. My też o tym dyskutujemy. Osobiście uważam taki pomysł za bardzo dyskusyjny. Nie znam natomiast wszystkich argumentów za tym rozwiązaniem. Jestem bardzo otwartym człowiekiem: uważam, że powinno się słuchać uczniów i rodziców, bo oni też powinni decydować o tym, w jaki sposób funkcjonuje szkoła. Z drugiej strony to dyrektorzy i nauczyciele są fachowcami i to oni powinni stanowić o sile danej placówki. Podsumowując, nic nie jest jeszcze w tej materii przesądzone, trwają konsultacje.

Od roku w klasach I-III szkół podstawowych nie są zadawane prace domowe. Z perspektywy tych 12 miesięcy, jak ocenia pan to rozwiązanie?

Instytut Badań Edukacyjnych sprawdza teraz czy ten pomysł wpłynęło na poziom edukacji. Czekamy na wyniki. Przypomnę, że ograniczenie zadawania prac domowych wychodziło naprzeciw oczekiwaniom rodziców, którzy podnosili argument, że ich dzieci są nimi zbytnio obciążone. Uczeń spędza w szkole 36 godzin tygodniowo i tę pracę powinien wykonać w szkole. Tak samo jak dorośli, którzy w pracy są 40 godzin. W domu powinniśmy odpoczywać, mieć czas dla siebie, zajmować się swoimi pasjami i szkoła czy też praca nie powinny nas interesować. Wiem, że moje i pańskie pokolenie wyrastało w systemie prac domowych, ale teraz żyjemy w świecie XXI wieku, gdzie mamy sztuczną inteligencję, która często odrabia za uczniów prace domowe. I sprawdzenie tego, czy dany uczeń wykonał ją samodzielnie jest mocno utrudnione. Wszystko podlega ewaluacji: można wrócić do starych rozwiązań, może trzeba będzie jakąś korektę w rozporządzeniu uczynić. Te wątpliwości rozwieją nam rezultaty badań IBE.

Na jakim etapie jest postępowanie komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli przy wojewodzie lubelskim zajmującej się sprawą nauczyciela szkoły podstawowej w Miłocinie, który miał dopuszczać się molestowania seksualnego wobec uczennic placówki?

Rozprawę odwoławczą zaplanowano na 23 czerwca.

W pańskiej ocenie kuratorium zadziałało w sprawie miłocińskiej prawidłowo?

Tak.

W moim odczuciu tej sprawie towarzyszył pośpiech i działanie pod naciskiem MEN, obliczone na szybki efekt. Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim ze względu na brak znamion przestępstwa umorzyła śledztwo wobec nauczyciela.

Są rzeczy, które powinna badać prokuratura, ale są też kwestie, którymi zajmują się komisje dyscyplinarne. Nauczyciel to zawód wyższego zaufania. W Karcie Nauczyciela widnieje przepis o uchybieniu godności zawodu nauczyciela. O ile dla prokuratury 15-latka jest osobą prawie dorosłą i nie ma mowy o przestępstwie, gdy dochodzi do kontaktów seksualnych, to inaczej jest w relacji nauczyciel-uczeń. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby nauczyciel mógł sobie z uczennicą flirtować czy dotykać ją w miejscach intymnych.

Portal Jawny Lublin donosił, że w czasie postępowania dyscyplinarnego wobec nauczyciela przesłuchiwano wyłącznie dziewczynki. Pominięto natomiast chłopców którzy, jeśliby do niewłaściwych zachowań nauczyciela dochodziło, byliby ich świadkami.

Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy MEN zarzuciła komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie, że w trakcie postępowania nie przesłuchano chłopców. Komisja dyscyplinarna to organ niezależny ode mnie, nie mam wpływu na to, jak prowadziła postępowanie.

Od września liczba godzin lekcji religii zostanie ograniczona do jednej godziny tygodniowo. Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zarzuca MEN bezzasadną redukcję etatów i dyskryminację ze względu na przynależność religijną. Ponadto, uważają, że stali się ofiarą walki rządu z Kościołem. Tak faktycznie jest?

Czasem jest tak, że w związku ze zmianą podstaw programowych ktoś zyskuje, a ktoś traci. W poprzednich latach zwiększano liczbę godzin dla pedagogów i psychologów, w zeszłym roku usunięto z liceów i techników przedmiot historia i teraźniejszość, przez co mniej godzin mieli historycy. Teraz zdarzyło się tak, że będzie mniej lekcji religii. Obserwowaliśmy w szkołach drastyczny spadek zainteresowania uczestnictwem w lekcjach religii. O ile w szkołach podstawowych, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, frekwencja na katechezach jest dosyć wysoka, to w szkołach średnich na lekcje religii uczęszcza garstka uczniów. Zatem MEN uznało, że jedna godzina religii tygodniowo w zupełności wystarcza. Nic nie jest dane raz na zawsze. Nauczyciele innych przedmiotów zabezpieczali się na taką ewentualność, uzupełniając swoje kwalifikacje. Dlaczego katecheci nie mogą tego uczynić?

Nie ma pan czasami takich myśli: wróciłbym na stanowisko dyrektora szkoły i żałuję, że zgodziłem się objąć stanowisko lubelskiego kuratora oświaty?

Nie żałuję. Cieszę się, że jestem na tym stanowisku. Z drugiej jednak strony, brakuje mi dynamiki szkoły, uczniów w pobliżu, całego tego szkolnego zgiełku. Jako nauczyciel spędziłem 25 lat swojego życia, z czego 17 w jednej szkole. W kuratorium praca jest zupełnie inna, typowo urzędnicza. Panuje tutaj cisza i spokój. Gdy po raz pierwszy wszedłem do swojego gabinetu, to aż się tej ciszy przestraszyłem (śmiech).

Dobiegły końca matury. Jaką radę udzieliłby pan tym maturzystom, którzy jeszcze nie mają wybranej dalszej ścieżki zawodowej?

Niech kierują się tym, co chcieliby w życiu robić i żeby spełniali swoje marzenia. Niech nie kierują się tylko tym, gdzie się lepiej zarabia. Niech się kształcą w tym, w czym są dobrzy i w tym, co sprawia im przyjemność.

Wybrane dla Ciebie

Europejskie start-upy zawalczą z amerykańskimi o pozycję na rynku
Europejskie start-upy zawalczą z amerykańskimi o pozycję na rynku
Zakopane mierzy się z kryzysem transportowym. Stawki maksymalne, aplikacje i gniew taksówkarzy
Zakopane mierzy się z kryzysem transportowym. Stawki maksymalne, aplikacje i gniew taksówkarzy
100-lecie wielkiego śpiewaka. Dietrich Fischer-Dieskau i jego muzyczny świat
100-lecie wielkiego śpiewaka. Dietrich Fischer-Dieskau i jego muzyczny świat
18-letni diler z Lipska zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów
18-letni diler z Lipska zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów
Dni Włocławka 2025. Znamy godzinowy program imprez i koncertów
Dni Włocławka 2025. Znamy godzinowy program imprez i koncertów
Miejskie Centrum Kultury w Bełchatowie zaprosiło na wyjątkowy koncert z okazji Dnia Matki
Miejskie Centrum Kultury w Bełchatowie zaprosiło na wyjątkowy koncert z okazji Dnia Matki
Politechnika Białostocka zorganizowała Forum Innowacji, Współpracy i Rozwoju INNO-EAST
Politechnika Białostocka zorganizowała Forum Innowacji, Współpracy i Rozwoju INNO-EAST
O cyberbezpieczeństwie z seniorami na Politechnice Koszalińskiej
O cyberbezpieczeństwie z seniorami na Politechnice Koszalińskiej
Jak spędzić Dzień Dziecka w Lublinie i okolicach? Zebraliśmy najfajniejsze propozycje
Jak spędzić Dzień Dziecka w Lublinie i okolicach? Zebraliśmy najfajniejsze propozycje
Superuczelnia na Śląsku bez szans? Jeden z uniwersytetów powiedział stanowcze nie
Superuczelnia na Śląsku bez szans? Jeden z uniwersytetów powiedział stanowcze nie
Chorzów chce sprzedać dawną siedzibę miejskiego muzeum. "Dalsze utrzymywanie budynku niecelowe". Teraz decyzja należy do radnych
Chorzów chce sprzedać dawną siedzibę miejskiego muzeum. "Dalsze utrzymywanie budynku niecelowe". Teraz decyzja należy do radnych
Zakończenie roku na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Malborku. "Jak wy bez siebie wytrzymacie?"
Zakończenie roku na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Malborku. "Jak wy bez siebie wytrzymacie?"