Lublin: Rozpoczął się proces w sprawie brutalnego zabójstwa w Chełmie
Oskarżeni to dwaj bracia: 39-letni Tomasz B., 35-letni Krzysztof B., oraz trzeci uczestnik wydarzeń, 37-letni Piotr B. Usłyszeli oni zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz sprowadzenia zagrożenia życia i zdrowia wielu osób z powodu pożaru. Dodatkowo, Tomasz B. jest podejrzany o wywieranie wpływu na świadka. Prokuratura ujawniła, że ofiary zostały brutalnie pobite przed podpaleniem.
W marcu tego roku, w mieszkaniu przy ul. Narutowicza w Chełmie miało miejsce tragiczne zdarzenie. Według ustaleń prokuratury, oskarżeni podczas spożywania alkoholu zaczęli atakować swoje ofiary. Śledczy twierdzą, że menżeźni bili i kopali mężczyzn, korzystając również z krzeseł jako broni. Po tym jak pobite ofiary straciły przytomność, napastnicy ułożyli je na stosie wraz z meblami i materiałami tekstylnymi, a następnie Tomasz B. podpalił składowisko.
Nie dokonałem żadnego z zarzucanych mi przestępstw - stwierdził Tomasz B. podczas swojej wypowiedzi w sądzie.
Świadkowie zdarzenia
Świadek, który zgłosił pożar, zeznał, że zauważył, jak 2-3 osoby wychodzą z budynku, jedna z nich stwierdziła, że "to samo zgaśnie".
Jednym z głównych dowodów w sprawie jest nagranie z prywatnego monitoringu, które uwieczniło moment uderzenia jednej z ofiar krzesłem przez Tomasza B. Zeznania wskazują na brak kontroli mężczyzn nad swoim agresywnym zachowaniem.
Skutki i konsekwencje wydarzeń
Tragiczny skutek tego bestialskiego czynu był śmierć dwóch osób. 66-letnia ofiara zmarła w szpitalu z powodu wstrząsu oparzeniowego, natomiast druga ofiara doznała zwęglenia niemal całej powierzchni ciała, co prowadziło do nieuchronnej śmierci. Prokuratura zarzuca oskarżonym celowe opóźnienie momentu śmierci, co jest dodatkowym obciążeniem w tej sprawie.
Kolejny termin rozprawy wyznaczony jest na 17 listopada.