Lubuskie: Zamiast pośrednictwa była papierowa fikcja. Przekręty na miliony
Międzynarodowy przekręt bez wyjazdu z kraju
Kontrolerzy skarbowi, działający przy wsparciu prokuratury oraz policji ujawnili, że lubuski przedsiębiorca posługiwał się danymi jednej ze spółek zarejestrowanych na terenie Unii Europejskiej. Miało to stworzyć pozory legalności i ułatwić wprowadzenie faktur do obrotu. Faktyczna działalność firmy ograniczała się jedynie do produkcji dokumentów.
- Mężczyzna zarabiał na wystawianiu fikcyjnych faktur za rzekome usługi pośredniczenia w zatrudnianiu obcokrajowców i obywateli naszego kraju w różnych firmach na terenie Unii Europejskiej. W toku śledztwa ustalono, że nie posiadał żadnej legalnie działającej firmy za granicą - informuje Lubuska Krajowa Administracja Skarbowa.
Kontrola nie ograniczyła się tylko do jednej osoby
Działania Krajowej Administracji Skarbowej nie skupiły się wyłącznie na głównym organizatorze procederu. Pracownicy jednego z lubuskich urzędów skarbowych skontrolowali nie tylko mieszkańca województwa lubuskiego odpowiedzialnego za wystawianie fikcyjnych faktur, ale również inne podmioty, które z nim współpracowały.
- Ustalono, że uczestniczące w procederze firmy celowo zaniżały swoje zobowiązania podatkowe, unikając płacenia takich danin jak podatek dochodowy od osób fizycznych, podatek od osób prawnych czy podatek od towarów i usług - wylicza Lubuska Krajowa Administracja Skarbowa.
Skala procederu tylko potwierdza, że nie był to odosobniony przypadek, a dobrze zaplanowany mechanizm mający na celu wyłudzanie nienależnych korzyści kosztem budżetu państwa. Wartość wprowadzonych do obrotu fikcyjnych faktur wynosi ponad 3,5 miliona złotych. Łączne straty dla Skarbu Państwa z tytułu nieodprowadzonych podatków oszacowano na ponad 1,5 miliona złotych. Urzędnicy skarbowi zabezpieczyli majątek firm i osób zaangażowanych w oszustwo.