Malbork: Edukacja zdrowotna. Ilu uczniów bierze udział?
Edukacja zdrowotna. Już wiadomo, ilu uczniów bierze udział
Do 25 września rodzice mieli czas, by wypisać dziecko z edukacji zdrowotnej. W podstawówkach nowy przedmiot wszedł w klasach IV-VIII. W ostatnich tygodniach przetoczyła się w kraju cała dyskusji nad podstawową programową i ogólnym sensem wprowadzenia tych zajęć.
Edukacja zdrowotna to nowoczesny przedmiot, którego celem jest wyposażenie dzieci i młodzieży w rzetelną wiedzę, umiejętności oraz postawy umożliwiające skuteczne dbanie o zdrowie własne i innych osób we wszystkich jego wymiarach: fizycznym, psychicznym, społecznym, środowiskowym i cyfrowym. Przedmiot obejmuje nie tylko obszar medyczny czy biologiczny, lecz także zagadnienia związane z emocjami, relacjami, odpowiedzialnością, wartościami i dobrostanem - czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Na zlecenie MEN powstał specjalny informator, przygotowany przez Ośrodek Rozwoju Edukacji, opracowany przez dr Aleksandrę Lewandowską - krajową konsultantkę ds. psychiatrii dzieci i młodzieży oraz Antoninę Kopyt - psycholog i nauczycielkę wychowania do życia w rodzinie.
Przeciwnicy nowego przedmiotu wskazywali przede wszystkim na rozdziały dotyczące seksualności, twierdząc nawet, że w tych zajęciach chodzi o deprawowanie dzieci i skręt w kierunku polityki gender. Zupełnie inne zdanie ma Naczelna Izba Lekarska, która uważa, że przedmiot jest bardzo potrzebny w polskich szkołach.
- Nasza kultura jest pełna szkodliwych przekazów na temat seksualności - można natomiast przeczytać w informatorze przygotowanym przez ORE. - Ciała młodych osób są uprzedmiotawiane, to znaczy, że wartość osoby jest sprowadzana jedynie do jej atrakcyjności. Nastolatki potrzebują rozmowy o tym, jakie negatywne skutki ma takie podejście, jak wpływa na całe życie osoby oraz jakie są alternatywy dla takiego stylu życia.
Punkt 7 w informatorze dotyczy dojrzewania (tylko w szkole podstawowej): "Uczniowie i uczennice poznają zmiany fizyczne i psychiczne - zarówno te, które należą do normy, jak i te, które powinny skłonić do szukania wsparcia dorosłych. Dowiedzą się, czym jest dojrzałość i jak dbać w tym czasie o higienę. Zdobędą informacje o miesiączce i cyklu menstruacyjnym, w tym o środkach higieny osobistej".
Punkt 8 obejmuje kwestie zdrowia seksualnego: "Uczniowie i uczennice poznają budowę narządów płciowych, a także m.in. pojęcie autonomii cielesnej. Ta ostatnia kwestia jest szczególnie ważna, aby chronić dzieci i młodzież (a później dorosłych) przed przemocą, w tym molestowaniem. Uczniowie i uczennice dowiedzą się, jak prawo chroni najmłodszych i gdzie można szukać pomocy. Zdobędą informacje na temat zagrożeń występujących w internecie (takich jak uwodzenie nieletnich, pornografia czy szantaż). W starszych klasach omówią rolę odpowiedzialności w odniesieniu do sfery intymnej, odporności na presję (rówieśniczą, medialną, kulturową) dotyczącą tego obszaru życia i konsekwencje przedwczesnej inicjacji. Zdobędą wiedzę na temat antykoncepcji, zapobiegania infekcjom i chorobom przenoszonym drogą płciową, dbania o zdolność do posiadania potomstwa, kwestii związanych z ciążą".
Edukacja zdrowotna w szkołach podstawowych w Malborku
Trend do wypisywania dzieci z edukacji zdrowotnej jest też widoczny w Malborku, w szkołach, dla których organem prowadzącym jest miasto. Ogółem z udziału swoich dzieci w nieobowiązkowych lekcjach zrezygnowali rodzice 910 uczniów klas IV-VIII spośród ogółem 1828 uczniów. Tak to wygląda w podziale na malborskie podstawówki:
- SP 1 - ogółem 493 uczniów w szkole - 311 uczniów w klasach IV-VIII - 104 uczniów uczestniczących w lekcjach edukacji zdrowotnej;
- SP 2 - odpowiednio 396 - 253 - 150;
- SP 3 - 480 - 299 - 146;
- SP 5 - 711 - 452 - 261;
- SP 6 - 145 - 91 - 60;
- SP 8 - 377 - 228 - 117;
- SP 9 - 316 - 194 - 72.
Jak łatwo wyliczyć, najmniej dzieci rodzice zapisali w Szkole Podstawowej nr 1 - tylko 33 procent z ogółu uczniów klas IV-VIII.
Trudno powiedzieć, co kierowało rodzicami, bo nie mamy takich informacji, natomiast myślę, że w najmniejszym stopniu wynikało to z kwestii ideologicznych, związanych z poglądami. Chociaż być może część rodziców mogła tym się kierować. Moim zdaniem, małe zainteresowanie wynika z faktu, że jest to przedmiot nieobowiązkowy, a więc z tego powodu w planie lekcji umieszczany na samym początku lub na samym końcu. Jeżeli dzieci mają dodatkowe zajęcia pozaszkolne, to edukacja zdrowotna na ostatniej godzinie już staje się to kłopotliwe - mówi Sławomir Kempa, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Malborku.
REDAKCJA DZIENNIKBALTYCKI.PL POLECA: Ponad 3000 uczniów rozpoczęło nowy rok szkolny w miejskich podstawówkach w Malborku
A skoro przedmiot nie jest obowiązkowy, rodzic wykreśla go z codziennego "grafiku" dziecka. Najprawdopodobniej w większości przypadków nie decyduje więc żaden światopogląd, jak chcieliby to widzieć politycy, tylko pragmatyka codziennego życia, choćby związana z dotarciem na zajęcia dodatkowe. Albo po prostu rodzic jak decydent odpuszcza dziecku, żeby rano dłużej pospało lub po południu skończyło o godzinę wcześniej lekcje.
- W naszej szkole w klasach IV-VI zgłoszenia na edukację zdrowotną wyglądają jeszcze w miarę dobrze, bo w lekcjach uczestniczy około 60 procent uczniów. Nikłe, a nawet zerowe zainteresowanie dotyczy starszych klas. W siódmych nikt się nie zgłosił, w ósmych tylko trzy osoby. Ale mamy na przykład klasy piłkarskie. To są dzieci przeważnie dojeżdżające, więc jeśli mają do wyboru na ósmej czy dziewiątej godziny lekcyjnej uczestniczyć w edukacji zdrowotnej, czy pójść na autobus do domu, to rodzice wybrali to drugie - dodaje Sławomir Kempa.
Generalnie dyrektor "jedynki" uważa, że edukacja zdrowotna jest potrzebna.
Jako praktyk parę rzeczy bym zmienił, ale to bardzo dobry pomysł, ten przedmiot mógłby na stałe się zadomowić w naszych szkołach - mówi Sławomir Kempa.
W przeciwieństwie do polityków, wielu nauczycieli widzi plusy w tym, że na jednym przedmiocie młodzi ludzie otrzymują kompendium wiedzy.
Kto uczy nowego przedmiotu? Rozporządzenie ministra edukacji z 8 sierpnia 2025 r. określa, że wymagane kwalifikacje posiadają m.in. nauczyciele biologii, przyrody, wychowania fizycznego, wychowania do życia w rodzinie oraz nauczyciele psycholodzy.
Jak wyjaśnia nam Małgorzata Krysik, naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu Urzędu Miasta, w szkołach podstawowych, dla których organem prowadzącym jest miasto Malbork, zajęcia z edukacji zdrowotnej prowadzi kilkunastu nauczycieli, którzy posiadają następujące kwalifikacje nauczyciela: biologii (4), przyrody (1), wychowania fizycznego (9), wychowania do życia w rodzinie (1), psychologa (2).
"Dziennik Bałtycki" jest na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl w Internecie.