Marsz dla życia i rodziny przeszedł ulicami Leszna
Marsz dla życia i rodziny w Lesznie
Kilkaset osób przeszło ulicami Leszna w Marszu dla życia i rodziny. Pochód katolików wyruszył spod kościoła Kana Chrzciciela, aby ulicami Chrobrego, Niepodległości, Ofiar Katynia, Narutowicza, następnie przez rynek, ulicą Słowiańską dojść do placu Jana Metziga, gdzie przygotowano festyn z licznymi atrakcjami.
- Chcemy rodziny składającej się z taty, mamy i dzieci. Dla nas to jest właściwy model rodziny - mówił prowadzący pochód.
Uczestnicy marszu mieli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty z religijnymi hasłami. Dużo było o modlitwie i papieżu Janie Pawle Drugim.
- To był nasz papież. Nigdy wcześniej głowa kościoła, nie była Polakiem i nie wiadomo czy jeszcze będzie. Razem z żoną urodziliśmy się podczas pontyfikatu Jana Pawła i wartości, o których mówił są nam bardzo bliskie. Tak, jesteśmy dumnymi katolikami i nie wstydzimy się swoich religijnych przekonań - mówił Marek z Leszna, ojciec dwójki dzieci.
Festyn w Dniu dla życia i rodziny na placu Jana Metziga w Lesznie
Marsz zakończył się na placu Jana Metziga. Gdzie na dzieci czekały między innymi dmuchane zamki i piana party. Podczas festynu koncertowało Pinokio Brothers i Siewcy Lednicy.
- Kto z was nie był w Lednicy? Niewielu, a kto nie słyszał o Siewcach Lednicy? Nie widzę tutaj takich osób - mówił prowadzący festyn.
Dzień dla życia i rodzin dofinansowany był pieniędzmi z budżetu obywatelskiego. Podczas całego wydarzenia na placu Metziga w Lesznie propagowano wartości katolickie.