Kraków: Mieszkańcy przeciw trasie S7. Zapowiadają demonstrację
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła sześć wariantów nowej zakopianki. Mieszkańcy południowych dzielnic w odpowiedzi zaczęli się mobilizować do protestów. Nie zgadzają się na poprowadzenie trasy S7 z Krakowa do Myślenic przez ich osiedla, na wyburzenie ich domów.
- Protestujemy przeciwko budowie drogi w miejscu spokojnego osiedla domów jednorodzinnych, w miejscu zieleni. Nie zgodzimy się na wyburzenie naszych domów i przeprowadzanie się stąd na stare lata - mówi Jerzy Piasecki, który przy ul. Blacharskiej mieszka od urodzenia, od 60 lat.
Nie wyobraża sobie, że musiałby opuścić swój dom wraz z rodziną, zostawić swoją firmę, warsztat z powodu wyburzenia budynków i budowy w tym miejscu nowej zakopianki z Krakowa do Myślenic.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
Mieszkańcy w gotowości protestacyjnej
Utworzenie nowego węzła przy ul. Blacharskiej i rozpoczęcie tam nowej drogi S7 Kraków - Myślenice zakładają dwa z sześciu wariantów zaprezentowanych przez GDDKiA.
Po ogłoszeniu wariantów mieszkańcy ul. Blacharskiej, a także sąsiednich rejonów osiedla Kosocice są w gotowości protestacyjnej.
- Gdyby tędy miała przebiegać droga to wyburzonych musiałoby zostać wiele domów, zdewastowane zostałyby malownicze zielone tereny. Naradzamy się w kwestii dalszych działań protestacyjnych. Jesteśmy gotowi zorganizować demonstrację - przyznaje Piotr Cygan z Komitetu Mieszkańców Południowych Dzielnic Krakowa Przeciw S7.
Chcą drogi S7 omijającej Kraków
Przypomnijmy, że wszystkie sześć wariantów dotyczących przebiegu nowej zakopianki zakłada wyznaczenie jej początku na terenie Krakowa. W dwóch wariantach początek wyznaczono na planowanym węźle Blacharska, dwa inne na istniejącym węźle Łagiewnickim, pozostałe dwa na planowanym węźle Tuchowska.
- W naszej ocenie rozpoczęcie nowej drogi na planowanym węźle Blacharska, czy też w innych rejonach Krakowa będzie nie tylko zmorą dla okolicznych mieszkańców, ale też dla całego układu komunikacyjnego miasta - podkreśla Piotr Cygan. - Droga S7 omija szerokimi łukami miasta, zabudowania. Omija Kielce, Radom, a w Krakowie chcą nam zafundować drogę ekspresową wprowadzoną do miasta. Budując taką trasę trzeba planować szeroko, omijać miasto, a nie wprowadzać do niego ruchu - dodaje.
Protestujący mieszkańcy oczekują na rozważnie wariantów omijających Kraków, alternatywnie po wschodniej albo zachodniej stronie miasta.
- Nieopodal naszych domów już znajduje się obwodnica autostradowa Krakowa. Widzimy jaki jest na niej ruch, jakie są korki w piątkowe popołudnia, w czasie powrotów z weekendu czy w poniedziałek rano. Odkąd pojawiła się ta droga mamy hałas, spaliny. Nie wyobrażam sobie tutaj jeszcze wielkiego drogowego węzła i kolejnej drogi. Jedni będą musieli się wyprowadzić z powodu wyburzeń ich domów, ale ci którzy tu zostaną będą mieć koszmar - komentuje Jerzy Piasecki.
Przyglądną się analizą i prognozom ruchu
Piotr Cygan podkreśla: - Po ogłoszeniu wariantów zwróciliśmy się do GDDKiA o dostarczenie materiałów z analizami, obliczeniami wskazującymi, że planowanie drogi przez Kraków ma jakikolwiek sens. Mamy co do tego duże wątpliwości i będziemy dokładnie analizować dokumenty.
Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA informuje: - Mamy analizy i prognozy ruchu. Wyliczenia dotyczące prognozowanej liczby samochodów jadących poszczególnymi wariantami to absolutna podstawa projektowania.
Przypomnijmy, że GDDKiA rozważała budowę S7 Kraków Myślenice po wschodniej i zachodniej stronie Krakowa. Odrzucono jednak te warianty.
- Po co budować drogę, której nie wybiorą kierowcy, która spowoduje, że na obecnej zakopiance i drogach lokalnych nadal będą korki? Nie da się sprowadzić decyzji o wyborze drogi do jednego kryterium. Nie można zapominać, że propozycje, które się przedstawia, muszą być efektywne w określonym układzie dróg. Projektując nową S7 musimy brać pod uwagę także to, że stara zakopianka zostanie i będzie alternatywną dla kierowców - wyjaśnia Kacper Michna.