Mija 10 lat od uruchomienia medycyny w Zielonej Górze: 101 absolwentów kierunku
Bartek Dowgierd mówi, że to było naprawdę dobrze spędzonych sześć lat w Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego zarówno pod względem edukacji i nie tylko. Mamy bardzo dobrych wykładowców, kompletnych, którzy z wielką pasją przekazywali nam swoją wiedzę podczas wykładów i zajęć. Na pewno mile będę wspominać także wszystkie przyjaźnie, które tu na uczelni się zawiązały.
Tu nikt nie jest anonimowy
O jakiej specjalizacji teraz myśli tegoroczny absolwent?
- Myślę o kardiologii, ale nie wykluczam także chorób zakaźnych – przyznaje Bartek Dowgierd, który swoją przyszłość wiążę z zachodnią częścią Polski. Może zwiążę się z Zieloną Górą, albo Wrocławiem czy Poznaniem.
Absolwenci medycyny uważają, że wybór Zielonej Góry był bardzo dobry. Bo miasto jest w sam raz, nie za duże, nie za małe. Podobnie uczelnia. Dzięki temu łatwiejszy jest kontakt z wykładowcami. Grupy są małe. Tu nikt nie jest anonimowy, nie jest jakimś tam numerem…
Ważny dzień dla absolwentów i pracowników UZ
- To ważny dla was moment, bo stanowi uwieńczenie tych ciężkich studiów, ale jakże ciekawych. Nieprawdaż? To też dzień ważny dla uczelni. Obchodzimy 10-lecie powstania kierunku lekarskiego – zwrócił się do absolwentów prof. dr hab. n. med. Marcin Zaniew, prorektor ds. Colegium Medicum. – Państwo byliście jednymi z pierwszych studentów, którzy nam zaufali. Wówczas byliśmy młodą uczelnią, nie znaliście naszych możliwości. Mam nadzieję, że państwo nie żałujecie tego wyboru. My natomiast jako kadra, władze uczelni możemy państwu zagwarantować, że skończyliście dobrą uczelnię. Dlatego że jesteśmy jedną z 16 uczelni, które są zrzeszone w tzw. KRAUM (Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych). To dla nas nobilitacja być w tym gronie. To także ważny dzień dla wszystkich pracowników, którzy angażują się w kształcenie. To też nie jest proste, jesteśmy lekarzami, pełnimy różne funkcje, ale patrząc na was, widząc efekty naszej pracy nabieramy sił, energii do pracy w kolejnych latach. Po to, by kształcić kolejne pokolenia lekarzy.
Najtrudniejsze zadanie w historii uczelni
Starania o uruchomienie medycyny w Zielonej Górze rozpoczęły się w 2008 roku. Zaangażowana w sprawę była mocno poseł Bożenna Bukiewicz i to jej nazwisko najczęściej pada podczas wspomnień o początkach kierunku. Niełatwo było spełnić wszelkie narzucone Uniwersytetowi Zielonogórskiemu warunki. W historii uczelni to było najtrudniejsze zadanie. Pierwszy nabór odbył w 2015 roku.
Studia na medycynie trwają sześć lat. Zajęcia praktycznie odbywają się nie tylko w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze, ale także w innych lubuskich lecznicach. Dodajmy, że studenci osiągają wysokie wyniki podczas ogólnopolskiego egzaminu lekarskiego, prężnie działają w kołach naukowych, organizują akcje profilaktycznych badań dla Lubuszan, zdobywają wysokie miejsca w Mistrzostwach Polski Uczelni Medycznych w Szyciu Chirurgicznym. A o jedno miejsce na studiach w Zielonej Górze walczy co roku 30-40 kandydatów.