Na Antoninach widać z czego słynęło Leszno. Dawne folwarczne budynki zdobią Leszno

Ziemia leszczyńska od wielu dziesięcioleci słynnie z rolnictwa. Wcale nie najlepsze gleby dają ponadprzeciętne plony. A dzięki mechanizacji wskaźniki wydajności zbóż z hektara i produkcji żywca należą do najwyższych w kraju.

Rolniczy charakter Leszna i województwa doceniono dwukrotnie. Po raz pierwszy w 1977 roku, gdy w mieście miały miejsce CENTRALNE DOŻYNKI. 11 września do Leszna przyjechali między innymi premier Piotr Jaroszewicz, przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński i I sekretarz PZPR Edward Gierek. A po raz drugi w 1983 roku, gdy w należących do województwa leszczyńskiego Pawłowicach miało miejsce gminne święto plonów, na które przyjechał generał Wojciech Jaruzelski.

Częścią Leszna świadczącą o rolniczej przeszłości są Antoniny. Nawet dzisiaj, chociaż leżą w samym sercu Leszna (pomiędzy Gronowem, Grzybowem i Śródmieściem) widać pola uprawne, z których latem potężne maszyny rolnicze zbierają płody ziemi.

Przed wiekami Antoniny były część dóbr Leszczyńskich, a później Sułkowskich. Później dobra kilkukrotnie przechodziły z rąk do rąk, i wreszcie trafiły do Sandomiersko - Wielkopolskiej Hodowli Nasion. Pod koniec lat 50 XX wieku przedsiębiorstwo działało jako Poznańska Hodowla Roślin, a w 1994 roku zostało przekształcone w jedną ze spółek hodowlanych AWR.

Dzisiaj zabudowania historycznych Antonin mają różnych właścicieli - wśród nich jest Stacja Hodowli Roślin i hotelarze. Część budynków przebudowano na potrzeby hotelu, który jest wizytówką Leszna. Po sąsiedzku przybywa nowych bloków, z okien których widać uprawne pola. Obserwując zmieniające się Antoniny nasuwa się pytanie, czy dawne folwarki w Strzyżewicach i Zaborowie odzyskają blask i będą dumą Leszna?