Najmniejsza kobieta świata. Trafiła do Auschwitz
Gdy Lya Graf pojawiała się na scenie, publiczność nie mogła oderwać od niej wzroku. Niewielka wzrostem, lecz wielka duchem, stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci światowego cyrku.
Dzieciństwo w cieniu inności
Lia Schwarz przyszła na świat w 1913 roku w Baden w Niemczech, jako córka Niny i Ludigera Schwarzów. Od urodzenia zmagała się z achondroplazją – formą karłowatości, która sprawiła, że jej wzrost nigdy nie przekroczył 70 cm.
W rodzinie była otoczona troską, lecz już od najmłodszych lat doświadczała spojrzeń pełnych ciekawości i niezrozumienia. Jej matka była Żydówką, co – jak pokażą kolejne lata – miało zaważyć na tragicznym losie całej rodziny.
Współcześni opisywali Liyę jako osobę niezwykle wrażliwą, nieśmiałą i unikającą rozgłosu. Mimo niskiego wzrostu, wyróżniała się pogodą ducha i inteligencją. Jednak życie w Niemczech początku XX wieku nie było łatwe dla kogoś, kto tak wyraźnie odbiegał od społecznych norm.
Amerykański sen i sława w cyrku
W 1933 roku Lia, już pod scenicznym pseudonimem Lya Graf, wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Dołączyła do słynnego cyrku Ringling Bros. and Barnum & Bailey – największej areny rozrywki tamtych czasów, która przyciągała tłumy spragnione niezwykłych widowisk. W cyrku Lya szybko zdobyła rozgłos jako "najmniejsza kobieta świata".
Jednym z najbardziej znanych momentów jej kariery była słynna fotografia z czerwca 1933 roku, gdy podczas promocji cyrku usiadła na kolanach J.P. Morgana Jr. – najbogatszego człowieka Ameryki. Zdjęcie "Milioner i karlica" obiegło prasę na całym świecie, czyniąc z Lyi ikonę popkultury.
Sama zainteresowana nie czuła się jednak komfortowo w blasku fleszy. Współpracownicy wspominali, że była wycofana i niechętnie brała udział w medialnych akcjach, które często ją upokarzały.
W Stanach Zjednoczonych Lya poznała wielu sławnych ludzi, a jej występy przyciągały tłumy. Jednak cena sławy okazała się wysoka – artystka była nieustannie wystawiana na pokaz, traktowana jako "dziwadło" i wykorzystywana przez menadżerów. Po dwóch latach życia w ciągłym napięciu i medialnym szumie, Lya zdecydowała się wrócić do Niemiec, tęskniąc za rodziną i spokojem.
Powrót do Niemiec i narastające zagrożenie
Decyzja o powrocie do ojczyzny w 1935 roku okazała się tragiczna w skutkach. W Niemczech władzę sprawowali już naziści, a atmosfera nietolerancji i nienawiści narastała z każdym miesiącem. Lya, jako osoba z niepełnosprawnością i pochodzeniem żydowskim, znalazła się w grupie szczególnie narażonej na prześladowania.
W 1937 roku Lya została aresztowana przez Gestapo. Naziści określali ją jako "nieużyteczną" dla społeczeństwa, zarówno ze względu na karłowatość, jak i żydowskie korzenie. Najpierw trafiła do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen pod Berlinem, gdzie była upokarzana i traktowana jak żywa ciekawostka przez strażników.
Ostatnia droga do Auschwitz
W 1941 roku Lya wraz z rodzicami została deportowana do Auschwitz. Tam, podobnie jak tysiące innych ofiar, spotkał ją tragiczny koniec. Według relacji jej dawnego menadżera, Nate’a Eagle’a, cała rodzina Schwarzów została zamordowana w komorach gazowych niedługo po przyjeździe do obozu. Lya miała wtedy zaledwie 28 lat.
Jej śmierć pozostała niemal niezauważona przez świat, który jeszcze kilka lat wcześniej oklaskiwał ją na arenach cyrkowych.