Niemiec, który ocalił Szpilmana. Historia Wilhelma Hosenfelda

II wojna światowa przyniosła światu niespotykaną brutalność. Obozy zagłady, masowe egzekucje i terror okupacyjny stały się smutną codziennością milionów ludzi. W tym morzu cierpienia i zła pojawiały się jednak jednostki, które mimo wszystko zachowały swoje człowieczeństwo. Jedną z takich osób był Wilhem Hosenfeld, oficer niemieckiej armii. W mundurze wroga potrafił widzieć w każdym człowieku istotę godną szacunku i pomocy.

Kadr z filmu "Pianista" Romana PolańskiegoKadr z filmu "Pianista" Romana Polańskiego
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Droga prowadząca do Warszawy

Wilhelm Hosenfeld urodził się 2 maja 1895 roku w niemieckiej miejscowości Mackenzell. Pochodził z rodziny nauczycielskiej o patriotycznych tradycjach. Jako młody człowiek interesował się pedagogiką i działalnością społeczną, prowadząc typowe życie przedstawiciela niemieckiej klasy średniej.

I wojna światowa przerwała jego pokojowe plany. Zgłosił się ochotniczo do armii, gdzie został ranny i trafił do niewoli. Po powrocie do cywilnego życia pracował jako nauczyciel i trener sportowy. Angażował się również w lokalne stowarzyszenia, nie przewidując, jak dramatyczny obrót przyjmie jego życie.

Gdy wybuchła II wojna światowa, Hosenfeld znalazł się w szeregach Wehrmachtu. Los rzucił go najpierw do Pabianic, a następnie do Warszawy. Tu czekało na niego zadanie organizowania zajęć sportowych dla niemieckich żołnierzy oraz zarządzanie budynkiem dawnej szkoły przy ulicy Litewskiej 24.

Warszawa stała się dla niego miejscem wielkiej próby charakteru. Jako oficer nie walczył na pierwszej linii frontu, ale na własne oczy widział okrucieństwo okupacji. Był świadkiem Holocaustu, wywózek na przymusowe roboty i publicznych egzekucji. To doświadczenie głęboko nim wstrząsnęło.

Gdy sumienie przemówiło głośniej niż rozkazy

Hosenfeld formalnie wypełniał swoje obowiązki żołnierskie, ale wewnętrznie nigdy nie pogodził się z nazistowską ideologią. Uważnie obserwował otaczającą go rzeczywistość i coraz bardziej sprzeciwiał się polityce dehumanizacji prowadzonej przez reżim Hitlera. Głęboka religijność i wrodzony szacunek dla ludzkiej godności nie pozwalały mu pozostać obojętnym.

Jego pozycja była niezwykle trudna. Z jednej strony należał do aparatu okupacyjnego, z drugiej zaś wewnętrznie buntował się przeciwko przemocy. Wierzył, że każdy człowiek, niezależnie od pochodzenia czy wyznania, zasługuje na pomoc w chwili potrzeby. Ta wiara stała się podstawą jego heroicznych czynów.

Najbardziej znaną historią pozostaje ocalenie Władysława Szpilmana, wybitnego pianisty polsko-żydowskiego pochodzenia. W 1944 roku Szpilman ukrywał się w ruinach zniszczonej Warszawy. Gdy Hosenfeld odkrył jego kryjówkę i dowiedział się o jego żydowskich korzeniach, nie wahał się ani chwili. Zamiast wydać go władzom, zaopatrzył go w żywność i ciepły płaszcz, wspierając aż do wyzwolenia miasta przez Armię Czerwoną.

Szpilman jednak nie był jedyną osobą, której udzielił pomocy. W swoich prywatnych zapiskach niemiecki oficer skrupulatnie dokumentował przypadki ratowania życia Polakom i Żydom. Pomagał w zdobywaniu pracy, fałszował dokumenty i interweniował u okupacyjnych władz w sprawach swoich podopiecznych.

Sieć ratunku i pomocy

Relacje świadków i archiwalne dokumenty odkrywają szerszy obraz działalności Hosenfelda. Pomagał między innymi Zdzisławowi Laskowskiemu, byłemu polskiemu sportowcowi, załatwiając mu bezpieczną posadę w niemieckiej instytucji. Wspierał również innych warszawiaków zagrożonych wywózką na przymusowe roboty.

Jego działania miały przemyślany charakter. Nie pomagał przypadkowo czy impulsywnie, lecz starannie planował każdą akcję ratunkową. Wykorzystywał swoją pozycję oficera do wystawiania przepustek i pozyskiwania fałszywych dokumentów. W listach do rodziny pisał: "próbuję ratować każdego, kto jest do uratowania". Te słowa najlepiej oddają istotę jego misji.

Motywacją była nie tylko ludzka życzliwość, ale także głęboka wiara w to, że nawet w najgorszych czasach można zachować godność. Hosenfeld udowodnił, że pojedynczy człowiek jest w stanie przeciwstawić się systemowi zła, nawet gdy grozi mu to śmiercią.

Tragiczny finał słusznej sprawy

Pod koniec 1944 roku los niemiecki oficera dramatycznie się odmienił. Dostał się do sowieckiej niewoli, ale nie został potraktowany jak zwykły jeniec wojenny. Współtowarzysze oskarżyli go o szpiegostwo i "antyniemiecką postawę", co dodatkowo skomplikowało jego sytuację.

W obozie jenieckim spędził ostatnie lata życia. Mimo usilnych starań żony i syna oraz później samego Szpilmana, nie udało się doprowadzić do jego uwolnienia. System sowiecki okazał się równie bezlitosny jak nazistowski. Wilm Hosenfeld zmarł 13 sierpnia 1952 roku w Stalingradzie wskutek ran i choroby serca. Jego grób pozostaje nieznany do dziś.

Historia tego niezwykłego człowieka mogłaby zostać zapomniana, gdyby nie późniejsze poszukiwania prawdy. 25 listopada 2008 roku Instytut Yad Vashem przyznał mu pośmiertnie tytuł "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata". Stał się jednym z nielicznych Niemców uhonorowanych tym wyróżnieniem.

Wybrane dla Ciebie
Zakopane: Będzie elektroniczny system poboru opłaty miejscowej
Zakopane: Będzie elektroniczny system poboru opłaty miejscowej
Warszawa: Policjanci uwolnili mężczyznę przygniecionego stalową szyną
Warszawa: Policjanci uwolnili mężczyznę przygniecionego stalową szyną
Białystok: 45-latek zatrzymany z narkotykami
Białystok: 45-latek zatrzymany z narkotykami
Włocławek: Święto nauczycieli. Wręczono Nagrody Wójta
Włocławek: Święto nauczycieli. Wręczono Nagrody Wójta
Kalisz: Inauguracja roku kulturalnego. Gloria Artis dla Mietka Szcześniaka i nagrody dla twórców kultury
Kalisz: Inauguracja roku kulturalnego. Gloria Artis dla Mietka Szcześniaka i nagrody dla twórców kultury
Zielona Góra: Weekend 24-26 października - czas się oderwać! Tańce, śmiech, koncerty i trochę jesiennej magii w jednym mieście
Zielona Góra: Weekend 24-26 października - czas się oderwać! Tańce, śmiech, koncerty i trochę jesiennej magii w jednym mieście
Mikołajki: 13-latek za kierownicą wiózł pijanego ojca do sklepu
Mikołajki: 13-latek za kierownicą wiózł pijanego ojca do sklepu
Częstochowa: Areszt dla nożownika z Rędzin. Prokuratura powątpiewa w jego zdrowie psychiczne
Częstochowa: Areszt dla nożownika z Rędzin. Prokuratura powątpiewa w jego zdrowie psychiczne
Kraków: Dyniowe Pole pod Galerią Kazimierz już działa
Kraków: Dyniowe Pole pod Galerią Kazimierz już działa
Bielany Wrocławskie: Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Bielany Wrocławskie: Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Jerzmanowa: Stado saren wbiegło na drogę (DW 329). Doszło do kolizji aż sześciu samochodów
Jerzmanowa: Stado saren wbiegło na drogę (DW 329). Doszło do kolizji aż sześciu samochodów
Kanada inwestuje w SMR-y. Powstanie pierwszy modułowy reaktor jądrowy
Kanada inwestuje w SMR-y. Powstanie pierwszy modułowy reaktor jądrowy