Nietypowa operacja przy użyciu robota we Wrocławiu. Czuwał nad nią doktor ze Stanów Zjednoczonych
Robot da Vinci w USK działa od lipca 2023 roku. To zaawansowany technologicznie system chirurgiczny, wykorzystywany do przeprowadzania skomplikowanych zabiegów, przy zachowaniu minimalnej inwazyjności. Składa się z czterech ramion, kontrolowanych przez chirurga za pomocą joysticków i pozwala na dużą precyzję używania narzędzi chirurgicznych. Używany jest w różnych dziedzinach medycyny, takich jak urologia (np. w leczeniu raka prostaty), ginekologia czy chirurgia ogólna.
W USK przy pomocy robota przeprowadzono ponad 650 operacji – głównie onkologicznych. Ponad 500 z nich to zabiegi usunięcia raka prostaty. Lekarze 9 czerwca (poniedziałek) przeprowadzili jednak zupełnie nową operację. Polegała na rekonstrukcji moczowodu z zastosowaniem przeszczepu błony śluzowej policzka. To jedna z niewielu tego typu operacji przeprowadzonych w Polsce.
- Robot da Vinci jest tylko narzędziem chirurgicznym i powinien być stosowany w różnego rodzaju operacjach. Jesteśmy w takiej sytuacji, że refundacji podlegają trzy robotyczne procedury w Polsce: usunięcie raka stercza (prostaty), nowotwory jelita grubego i nowotwory macicy. Robot jednak powinien być stosowany w innych zabiegach. Jego delikatność i precyzja jest nieocenioną pomocą dla chirurga. W przypadku poniedziałkowej operacji było to szczególnie widocznie, kiedy wszczepialiśmy błonę śluzową policzka w zwężenie moczowodu – komentuje prof. dr hab. Tomasz Szydełko, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Urologii i krajowy konsultant w dziedzinie urologii.
Operowanym pacjentem był 50-kilkuletni pan Paweł. Odwiedziliśmy go zabiegu. Czuje się dobrze.
- Zacząłem chorować w 2012 roku. Najpierw miałem operację w innym szpitalu. Po kilku latach nastąpiło pooperacyjne zwężenie moczowodu. Potrzebne było cewnikowanie. Trafiłem tutaj. Kilka zabiegów było nieinwazyjnych, ale się nie udały. Doszło do tego, że musiał być to zabieg inwazyjny. Wycięli mi policzek i wszyli go w moczowód, aby go poszerzyć. Zwykłe zabiegi są nieporównywalne do tej przeprowadzonej za pomocą robota. Dużo lepiej się czuję, niż po zwykłej operacji. Liczę na to, że mocz będzie schodził i nie będzie się zatykać. Mogę zapomnieć o cewnikach – mówi.
Nietypowy zabieg nadzorował dr Benjamin I. Chung – nagradzany profesor urologii onkologicznej i dyrektor chirurgii robotycznej na Uniwersytecie Stanforda. Jest jednym z najbardziej doświadczonych specjalistów chirurgii przy użyciu robotów w Stanach Zjednoczonych. Specjalizuje się w leczeniu nowotworów prostaty i nerek, a do Wrocławia przyjechał na zaproszenie USK. Podczas operacji usiadł przy edukacyjnej konsoli robota da Vinci, obserwując i komentując zabieg wykonywany przez specjalistów USK.
- Wizyta we Wrocławiu zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Specjaliści są ekspertami w swojej dziedzinie, widziałem 2-4 operacje. Najbardziej zaimponował mi poziom umiejętności całego zespołu medycznego. W niektórych aspektach jest lepszy nasz. Poziom ich fachowej wiedzy zbliża się do większości miejsc na świecie. Z większą liczbą jednostek robotycznych myślę, że nadal będzie rosnąć i się rozwijać. Jestem przekonany, że kiedyś zostaną liderem chirurgii robotycznej – mówi prof. Chung.
Specjaliści USK zaznaczają, że użycie robotów to krótszy czas hospitalizacji, mniejsze zużycie krwi i lepsze wyniki czynnościowe pacjentów. Korzyści są również społeczne. Leczenie robotyczne umożliwia szybszy powrót do życia zawodowego i rodzinnego oraz mniejsze koszty długiej opieki. Operacje przy użyciu robota da Vinci we Wrocławiu wykonuje się od lat. Pierwsze realizował Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy Kamieńskiego.