Bydgoszcz: Seniorzy wystąpili w filmie. Mówią, jak nie dać się oszukać
- Dwa razy próbowano mnie oszukać. Raz ktoś do mnie zadzwonił i próbował wmówić, że mam niezapłacony mandat. Na końcu usłyszałem, że "jak się ma mercedesa, to trzeba płacić mandaty". Powiedziałem tylko: "Ja ci zaraz dam mercedesa!" - opowiada pan Kazimierz Słomski, który wystąpił w spocie bydgoskiej policji kierowanym do seniorów.
Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?
- Innym razem znów dzwonili do mnie z Holandii. To było niedawno, w minionym tygodniu. Oferowali pracę dla mnie. Wyłączyłem się, zablokowałem od razu ten numer. Wiadomo, że to oszustwo - dodaje pan Kazimierz, który wystąpił w filmie zrealizowanym przez bydgoską policję.
Był casting, a potem rola do odegrania
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy wraz z Miastem Bydgoszcz zaprosili chętnych seniorów do udziału w spocie profilaktycznym zawierającym cenne porady dla społeczności senioralnej. Premiera odbyła się 1 grudnia w Domu Seniora przy ulicy Dworcowej 3.
- Jak wiemy ta grupa wiekowa bardzo często pada ofiarami oszustów działających metodami "na wnuczka", "na policjanta" czy podszywających się pod przedstawicieli różnego rodzaju instytucji. Wierzymy, że treści przekazane przez naszych mieszkańców - aktorów trafią do szerokiego grona odbiorców, a tym samym uchronią przez tego rodzaju przestępstwem - mówi nadkom. Lidia Kowalska, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Oszustwa "na wnuczka", "na policjanta", czy "na prokuratora" to przestępstwa, w których ofiarami są przeważnie osoby starsze. Metoda działania sprawców w takich przypadkach za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę, jej adres i numer telefonu w książce, po czym nawiązują kontakt. Podają się za członka rodziny: wnuczka, kolegę, przyjaciela, lekarza, policjanta, czy prokuratora. Do tego prowadzą rozmowę w taki sposób, że osoba pokrzywdzona jest przekonana, że rozmawia z tym, za kogo ów się podaje.
Coraz częściej jednak seniorzy stają się ofiarami przestępców działających również w internecie. "Uzyskiwanie danych personalnych lub danych do logowania w różnych serwisach, poprzez wprowadzanie w błąd lub za pomocą specjalnego oprogramowania, oferowanie dużych zysków z inwestycji w krótkim czasie to dziś częste sposoby działania oszustów. Niejednokrotnie pokrzywdzeni niczego nie podejrzewając, sami je przekazują. Chcąc zainwestować pieniądze upewnijmy się, że będą one bezpieczne" - informuje policja.
"Żeby złapali na gorącym uczynku"
Pan Kazimierz mówi, że jeszcze nikt nie dzwonił do niego podając się za osławionego "wnuczka". Jak by się zachował w zetknięciem z oszustem? - Zgodziłbym się na propozycję i za chwilę zadzwoniłbym na policję. Może by tego oszusta złapali na gorącym uczynku - odpowiada bez zastanowienia.
Według pana Kazimierza to, że wciąż wiele starszych osób daje się nabrać oszustom podającym się za "wnuczków" albo "policjantów", to skutek psychologicznego podejścia: - To wszystko to gra na uczuciach. Przecież każdy dziadek, czy babcia kocha wnuka, prawda? Jeśli się słyszy, że coś się stało, to wszystkie myśli wylatują z głowy i... nie ma hamulców wtedy. Ci oszuści wykorzystują ten właśnie impuls emocjonalny.
By wystąpić w spocie, trzeba było się zgłosić na casting. Tak zrobiła również pani Krystyna Mocarska, która działa w klubie emerytów w Nowym Fordonie. Związani z nim seniorzy współpracują z komendą policji i często ich zapraszają policjantów do klubu. Spotkania odbywają się również w Centrum Seniora przy ulicy Dworcowej 3.
Trema, ale było warto
- Przyznam się, że mimo wieku się trochę stremowałam, ale z drugiej strony przecież nawet doświadczeni aktorzy miewają tremę, prawda? - żartuje pani Krystyna. - Jakoś poszło. Nawet mi się to podoba - dodaje zaznaczając, że zresztą nie pierwszy raz wystąpiła w materiale przygotowywanym przez policję.
Na pytanie, jakie zasady stosuje, by nie dać się oszukać, odpowiada: - Przede wszystkim nienawidzę oszustów. U mnie jest tak, że kiedy jakaś sytuacja jest niejasna, kiedy ktoś zachowuje się podejrzanie, to zaraz zapala mi się żaróweczka, zaraz wychwytuję fałsz.
Dodaje jednak: - Bywają sytuacje, że człowiek już, już by się dał złapać na jakieś oszustwo, ale potem właśnie przychodzi to poczucie, że coś jest chyba nie tak. Warto przypominać, że oszuści czekają tylko na nasz błąd. Ostatnio dostałam przez WhatsApp informację, że podobno mam jakąś paczkę do odebrania; że mam zadzwonić pod jakiś numer. Potem rzekomo mój kuzyn potrzebował pieniędzy. Cóż, trzeba być ostrożnym.
- Kiedy powiedziałam moim koleżankom, że będę występowała w nagraniu, to one: "Ale ty jesteś odważna" - śmieje się pani Elżbieta Bogucka. - Była jednak miła atmosfera, wszystko poszło dobrze. Oby tylko to przyniosło oczekiwany skutek.
Film trafił już do internetu, między innymi na kanały w social mediach policji.