Niezłomny chłopak z okolic Borów Tucholskich. Złoty medal olimpijski - cel i marzenie. Dokonał tego, bijąc cały świat. Odszedł za wcześnie

Polska miała dwóch wybitnych... Bronisławów Malinowskich. Pierwszym był - żyjący na przełomie XIX i XX stulecia - znany na całym świecie antropolog społeczny, który zrewolucjonizował metody badawcze. Drugim, bardziej nam współczesny - legendarny długodystansowiec, dwukrotny medalista olimpijski w biegu na 3000 metrów z przeszkodami.
Pierwszym i jedynym trenerem Bronisława Malinowskiego był Olimpii Grudziądz (1967-1981) Ryszard SzczepańskiPierwszym i jedynym trenerem Bronisława Malinowskiego był Olimpii Grudziądz (1967-1981) Ryszard Szczepański
Źródło zdjęć: © PAP Codzienny Serwis Fotograficzny | PAP/CAF/S. Momot/www.dzieje.pl
Paweł Wiśniewski

Przez całe życie, "nasz" Bronisław Malinowski, związany był z okolicami urokliwych Borów Tucholskich. Przyszedł na świat 4 czerwca 1951 roku w Nowem nad Wisłą. Tata - Anastazy był żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, walczył pod Monte Cassino; mama - Irene z domu Dovell pochodziła ze Szkocji.

Początkowo wielodzietna rodzina Malinowskich mieszkała w Kończycach, by w 1956 roku przeprowadzić się do Rulewa. Mały Bronek edukację rozpoczął 1 września 1958 roku w Buśni. Siódmą klasę ukończył natomiast już w Warlubiu.

Z czasem, przyszły mistrz i wicemistrz olimpijski podjął naukę w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Grudziądzu. W 1969 roku uczył się zaocznie w wieczorowym Samochodowym Technikum Mechanicznym w Grudziądzu.

Do uprawiania sportu na poważnie, Bronisława namówił starszy brat - Robert, który trenował w Olimpii Grudziądz. Pierwszy poważny sukces przyszedł już wkrótce - podczas warszawskiego Memoriału Janusza Kusocińskiego, był najlepszy gronie biegaczy do lat 20 i odebrał puchar "Życia Warszawy". Kto dzisiaj pamięta taką gazetę...?

W 1970 roku, zadebiutował na arenie międzynarodowej, wygrywając w Colombes na przedmieściach Paryża, bieg na dystansie 2000 metrów z przeszkodami w ramach mistrzostw Europy juniorów! Za kilka tal okaże się, że właśnie biegi przeszkodowe staną się specjalnością i wizytówką Malinowskiego.

Na tej samej imprezie, Grażyna Rabsztyn sięgnęła po złoto w biegu na dystansie 100 metrów przez płotki.

Rok później, w wieku 20 lat pojawił się na pierwszych seniorskich zawodach - na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach, na 5000 metrów zajął co prawda dopiero 8. miejsce, ustanawiając jednak wartościowy rekord Polski czasem 13:39.33! Tuż przed nim, linię mety minął słynny Fin Lasse Virén (rocznik 1949) - późniejszy 4-krotny mistrz olimpijski w biegach na 5000 i 10 000 metrów (1972, 1976)...

W roku olimpijskim 1972 (10 sierpnia, na mityngu w Warszawie), wyrównał rekord Europy na 3000 metrów z przeszkodami, należący od trzech lata do reprezentanta ZSRR - Władimira Dudina (8:22.2)!

Podczas pamiętnych (z racji zamachu terrorystycznego Palestyńczyków na ekipie Izraela) Igrzysk XX Olimpiady, które organizowało Monachium, Bronisław Malinowski uplasował się w tej konkurencji tuż za podium, na 4. miejscu (8:27.92). Za dwoma Kenijczykami - Kipchoge KeinoBenem Jipcho oraz Finem Tapio Kantanenem.

Wówczas utalentowanego (miał wówczas ledwie skończone 21lat!) biegacza pocieszał mistrz olimpijski w pchnięciu kulą - Władysław Komar: - Jeszcze będziesz wielki. Jeszcze ci pomnik postawią.

Cztery lat później, rok 1976. I kolejne igrzyska, najlepsze w historii polskiego sportu - 26 krążków, w tym 7 złotych, co dało Polsce szóste miejsce w klasyfikacji medalowej!

Gdy rozległ się ostatni dzwonek biegu na 3000 metrów z przeszkodami, stało się jasne, że o tytuł mistrza olimpijskiego powalczy czterech zawodników - Bronisław Malinowski, rekordzista świata (8:09.70) Szwed Anders Gärderud, Frank Baumgartl z NRD i wspomniany Kantanen.

O wszystkim zadecydowała ostania przeszkoda, która okazała się pechowa dla reprezentanta Wschodnich Niemiec. Ostatecznie, wygrał Anders Gärderud, który wynikiem 8:08.02 ustanowił nowy rekord globu. Polakowi, który w momencie upadku Baumgartla wykazał się nie lada refleksem i umiejętnie przeskoczył przez Niemca, zmierzono 8:09.11.

Do dzisiaj, żadnemu Polakowi nie udało się pokonać 3000 metrów z przeszkodami tak szybko, jak Malinowskiemu 28 lipca 1976 roku!!! A mija prawie pół wieku...

Nadszedł czas moskiewskich Igrzysk XXII Olimpiady, które zapisały się w annałach polskiego sportu.

- Przed zawodami Bronek wraz z trenerem ustalili, że czas poniżej 8 minut i 10 sekund zapewni złoto. Pierwsze dwa kilometry dyktował Filbert Bayi. Reprezentant Tanzanii przez większość biegu nadawał tempo poniżej ówczesnego rekordu świata, jednak Bronek biegł cały czas swoim tempem. To się opłaciło, bo zszedł poniżej 8 minut i 10 sekund - opisywał finał "złotego biegu" Robert Malinowski podczas promocji książki o słynnym bracie

Noc z 30 na 31 lipca 1980 roku, Bronisław Malinowski przespał spokojnie, obudził się rano notując 34 uderzenia serca na minutę. Wyszedł na 5-kilometrowy rozruch i pozostało mu tego dnia jedno zadanie - przebiec 3000 metrów z przeszkodami w 8 minut i 10 sekund.

Po 2 km, Tanzańczyk Filbert Bayi miał już ok. 50 metrów przewagi nad Polakiem! Przed ostatnim, 400-metrowym okrążeniem, Malinowski tracił do rywala już tylko ok. 15 metrów. "Jazda" zaczęła się na przedostatniej prostej - obaj zawodnicy zrównali się ze sobą ok. 30 metrów przed rowem z wodą. Ostatnie 150 metrów to już totalna dominacja skromnego faceta z Borów Tucholskich!

Po tym życiowym sukcesie mistrz olimpijski planował wziąć ślub z Mirosławą Jakubowską i zamieszkać na terenie gminy Warlubie - w Borowym Młynie na Kaszubach. Chciał być blisko rodziców i szkolić następców.

Niestety, życie napisało inny scenariusz - 27 września 1981 roku, Bronisław Malinowski zginął w wypadku samochodowym na moście w Grudziądzu. Było ok. godz. 20.20, kiedy w prowadzony przez niego samochód Audi 80 uderzył nadjeżdżający z naprzeciwka samochód ciężarowy marki Kamaz...

Wybrane dla Ciebie

Górniczy gigant ze Śląska już prawie bez oszczędności. Zarząd sięga po 400 milionów złotych
Górniczy gigant ze Śląska już prawie bez oszczędności. Zarząd sięga po 400 milionów złotych
Głogów: Seniorzy czekają na to cały rok. Przed nami Senioriada 2025
Głogów: Seniorzy czekają na to cały rok. Przed nami Senioriada 2025
Koszalin: Policjanci poszukują świadków. Widziałeś to zdarzenie?
Koszalin: Policjanci poszukują świadków. Widziałeś to zdarzenie?
Poznań: Oto najlepsze czworonogi w wielkopolskiej policji. Nagrodzono psy oraz ich opiekunów. "Nic nie zastąpi nosa psa"
Poznań: Oto najlepsze czworonogi w wielkopolskiej policji. Nagrodzono psy oraz ich opiekunów. "Nic nie zastąpi nosa psa"
Chełm: Prezydent, burmistrz Włodawy i starosta włodawski proszą mieszkańców o zachowanie spokoju
Chełm: Prezydent, burmistrz Włodawy i starosta włodawski proszą mieszkańców o zachowanie spokoju
Wrzesień pełen grzybów i mandatów. Błędy w lesie kosztują nawet kilka tysięcy
Wrzesień pełen grzybów i mandatów. Błędy w lesie kosztują nawet kilka tysięcy
Gracz miał procesor nagrzany do 60°C, ale zmiana opcji w BIOS-ie obniżyła temperaturę o 20°C
Gracz miał procesor nagrzany do 60°C, ale zmiana opcji w BIOS-ie obniżyła temperaturę o 20°C
Twierdzą, że brutalne gry powodują wzrost agresji. Dlatego meksykański rząd chce dodatkowych opłat od graczy za GTA i Call of Duty
Twierdzą, że brutalne gry powodują wzrost agresji. Dlatego meksykański rząd chce dodatkowych opłat od graczy za GTA i Call of Duty
Ceny rzepaku w skupie. Znamy najnowsze stawki
Ceny rzepaku w skupie. Znamy najnowsze stawki
Znamy ostateczne wyniki matury 2025 po poprawkach. W województwie kujawsko-pomorskim nie zdało jej 14,3 proc. uczniów
Znamy ostateczne wyniki matury 2025 po poprawkach. W województwie kujawsko-pomorskim nie zdało jej 14,3 proc. uczniów
Zbiory buraków. Jak zmniejszyć straty?
Zbiory buraków. Jak zmniejszyć straty?
Polska liderem produkcji jabłek w UE. Obawy o nowy unijny budżet
Polska liderem produkcji jabłek w UE. Obawy o nowy unijny budżet