Niezwykły wyczyn 10-latka. Jego historia inspiruje dorosłych
Czasem wystarczy jeden pomysł, by poruszyć całą społeczność. Jace Weber z Mildmay w Ontario udowodnił, że nawet dziecko może zrobić coś wielkiego. W ciągu roku zebrał ogromną ilość aluminiowych puszek, które później sprzedał, aby pomóc innym.
Początek wielkiej misji
Jace Weber miał zaledwie 10 lat, gdy wpadł na pomysł, który odmienił nie tylko jego życie, ale i całą okolicę. Wszystko zaczęło się od obejrzenia filmu na YouTube, w którym ktoś zbierał karty na cele charytatywne. Zainspirowany, postanowił zrobić coś podobnego – ale na własnych zasadach. Wybrał aluminiowe puszki, bo wiedział, że ich recykling może przynieść realne pieniądze, a te można przeznaczyć na szczytny cel.
Na początku działał sam. Szybko jednak do jego akcji dołączyli rodzice, sąsiedzi i przyjaciele. Zbierali puszki po napojach, segregowali je i zwozili do domu Jace’a.
Wkrótce cała okolica zaczęła mówić o chłopcu, który walczy o rekord Guinnessa i zbiera środki na wózki inwalidzkie dla potrzebujących dzieci.
Rekord Guinnessa i siła społeczności
W 2023 roku wysiłki Jace’a i jego pomocników zostały oficjalnie docenione. Komitet Guinnessa potwierdził, że 10-latek z Mildmay pobił światowy rekord: zebrał aż ponad 1 650 kilogramów aluminiowych puszek do recyklingu w ciągu zaledwie 12 miesięcy.
To mniej więcej tyle, ile waży mały samochód dostawczy wypełniony po brzegi puszkami.
To osiągnięcie nie byłoby możliwe bez wsparcia lokalnej społeczności. Ludzie z Mildmay i okolic przynosili puszki do punktów zbiórki, a lokalne firmy organizowały specjalne akcje, by pomóc Jace’owi w osiągnięciu celu. Szkoły, sklepy i parafie dołączyły do zbiórki, a media lokalne i ogólnokrajowe nagłośniły sprawę, inspirując kolejne osoby do działania.
Wózki inwalidzkie dla potrzebujących
Jace od początku wiedział, że nie chodzi tylko o rekord. Zebrane pieniądze przeznaczył na zakup wózków inwalidzkich dla dzieci, które nie mogłyby pozwolić sobie na taki sprzęt bez wsparcia. Dzięki jego akcji kilka rodzin w regionie otrzymało realną pomoc, a sam Jace stał się lokalnym bohaterem i wzorem do naśladowania.
Chłopiec podkreślał w wywiadach, że najważniejsze było dla niego poczucie, że może zrobić coś dobrego dla innych. "Każda puszka to szansa na pomoc komuś, kto naprawdę tego potrzebuje" – mówił.
Jego determinacja i bezinteresowność poruszyły nawet dorosłych, którzy przyznawali, że dawno nie widzieli takiej mobilizacji wokół jednej idei.
Historia Jace’a Webera pokazuje, jak wielką siłę ma prosta inicjatywa, jeśli stoi za nią prawdziwa pasja i chęć niesienia pomocy. Jego rekord trafił do Księgi Rekordów Guinnessa, ale jeszcze ważniejsze jest to, że zainspirował innych do podobnych działań. W kolejnych miesiącach w różnych częściach Kanady i USA pojawiły się podobne zbiórki, a dzieci i dorośli zaczęli organizować własne akcje charytatywne.