Nowa Sól: Mieszkanka latami udawała psychologa. Teraz biegli mają sprawdzić, czy jest zdrowa psychicznie
Były wizyty online
- Byłem na wizycie dwa razy, na ostatniej trochę się pokłóciliśmy, kiedy poprosiłem o potwierdzenie jej kwalifikacji odpisała mi wiadomością "potwierdzam" - napisał jeden z pacjentów w opinii w Google o kobiecie z Nowej Soli, która podawała się za psychologa. To słowa sprzed pół roku. Ale wątpliwości w sprawie przygotowania do wykonywania zawodu miał inny pacjent już w 2021 roku. Zawiadomił wtedy NFZ, ten prokuraturę.
Dwa lata temu, 9 października 2023 roku sąd zdecydował, że w momencie zatrzymania, kobieta zostanie aresztowana na trzy miesiące. Poszukiwania jednak trwały, a do redakcji docierały informacje, że kobieta nadal udziela porad, ale już online. W styczniu ubiegłego roku jeden z byłych pacjentów przyznał GL, że domyśla się, że kobieta jest na terenie Niemiec, bo chwaliła mu się, że ma tam rodzinę. W kwietniu tego roku wydany został Europejski List Gończy. Poinformowały o tym nie tylko lokalne, ale i ogólnopolskie media. W lipcu nowosolanka została zatrzymana na terenie Niemiec.
Kobieta nie przyznaje się do winy
Dzisiaj wiadomo, że nie przyznaje się do winy. - Kobieta została ponownie przesłuchana przez prokuratora wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Nie przyznała się do zarzucanych czynów. Złożyła obszerne wyjaśnienia - poinformowała prok. Ewa Antonowicz, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. I dodała, że z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego nie może przekazywać treści tych wyjaśnień.
- Będą one poddane szczegółowej analizie w zestawieniu ze zgromadzonym materiałem dowodowym. W dalszym etapie postępowania prokuratura planuje poddanie badaniu psychiatrycznym podejrzanej, aby ustalić jej stan zdrowia psychicznego i podjąć końcowe czynności z jej udziałem - zapowiedziała prokurator.
Czytaj też:
Tony narkotyków przyjeżdżały w skrytkach w kamperach i płynęły pontonami przez Odrę. Dwie grupy przestępcze rozbite
Jest akt oskarżenia ws. śmiertelnego potrącenia 14-latki w Zielonej Górze. Kierująca nie przyznała się, nie wyraziła skruchy
Kiedy pierwszy psy z Raculi trafiły do schroniska, właściciel zarzucił placówce ich kradzież. Potem jeszcze dwa razy zostały odłowione