Nowe przepisy o miejscach doraźnego schronienia. 29 lipca zmiany wchodzą w życie
Przypomnijmy: 29 lipca zacznie obowiązywać nowy przepis wykonawczy do ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Nowe rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji określa wymagania dla miejsc doraźnego schronienia, znanych jako MDS albo "emdeesy". Wspomniana ustawa o ochronie ludności, jak już pisaliśmy, rozróżnia jeszcze dwie inne kategorie obiektów ochronnych, a więc schrony i ukrycia.
Co to jest miejsce doraźnego schronienia?
MDS-y to miejsca bądź przestrzenie, które mają gwarantować ochronę ludności cywilnej, jeśli nadejdzie zagrożenie. Branża budowlana, architektoniczna i deweloperska muszą jednak sprostać zadaniom na nie nałożonym w związku ze zmianą prawa. Przedstawiciele branży komentują nadchodzące zmiany.
- To największa od lat zmiana dotycząca projektowania części podziemnych w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej - uważa Wojciech Lubkiewicz, architekt SRDK STUDIO. - Przestrzenie, które dziś są garażami, jutro mogą być miejscami schronienia. To nie tylko zmiana w dokumentacji, ale i w podejściu do projektowania całej infrastruktury podziemnej.
W odróżnieniu od schronów, MDS-y - jak nazwa wskazuje - nie będą zapewniać długotrwałego pobytu. Powinny natomiast dawać podstawowy poziom bezpieczeństwa. - Miejsca doraźnego schronienia będzie można organizować m.in. w garażach podziemnych i podziemnych kondygnacjach budynków mieszkalnych i publicznych, o ile nie przewidziano tam schronów - wyjaśniają eksperci.
Parametry nośności i grubości stropów oraz ścian
Rozporządzenie w sprawie warunków organizowania oraz wymagań, jakie powinny spełniać miejsca doraźnego schronienia, po raz pierwszy wprowadza konkretne parametry nośności i grubości stropów, ścian czy wyposażenia w instalacje. Wymogi dotyczą zarówno nowych inwestycji, jak i adaptowanych, już istniejących obiektów.
Obciążenie wyjątkowe w aspekcie budownictwa to rzadko występujące, ale możliwe szkodliwe obciążenia, które mogą wystąpić na skutek nieprzewidywalnych zdarzeń, jak powódź czy wybuch, nawet wichura. - Kluczowym parametrem staje się obciążenie wyjątkowe Ad - zaznaczają specjaliści. - Konstrukcja musi wytrzymać minimum 10 kN/m kw., przy czym wytrzymałość zwiększa się wraz z liczbą kondygnacji. W wybranych przypadkach dopuszcza się zastosowanie systemów podpór tymczasowych, ale tylko przy spełnieniu rygorystycznych warunków technicznych.
Nowe zadania dewelopera i architekta
- Choć zmiany te były zapowiadane, ich skala i szczegółowość wymagają od projektantów pełnego przeorganizowania sposobu myślenia o przestrzeni podziemnej - kontynuuje arch. Wojciech Lubkiewicz. - Przede wszystkim trzeba liczyć się z dodatkowymi analizami statycznymi, wzrostem grubości stropów i koniecznością uwzględnienia alternatywnych dojść ewakuacyjnych.
Nowe przepisy dopuszczają możliwość przystosowania istniejących obiektów do funkcji MDS pod warunkiem spełnienia restrykcyjnych wymagań technicznych, np. określono m.in. minimalne grubości stropów (0,2–0,3 m), klasy betonu (co najmniej C25/30), powierzchnię otworów okiennych i warunki ochrony przeciwpożarowej. W przypadku przestrzeni w tunelach czy obiektach ziemnych wymagania obejmują również warstwę gruntu czy grubość żelbetu.
Ochrona przed ostrzałem
Eksperci SRDK STUDIO dalej wyjaśniają: - Wszystkie miejsca doraźnego schronienia muszą być także zabezpieczone przed odłamkami, ostrzałem z broni małokalibrowej oraz umożliwiać sprawną ewakuację i minimalny komfort, czyli dostęp do wody, wentylacji czy oświetlenia awaryjnego.
Nowe przepisy oznaczają swoisty koniec optymalizacji za wszelką cenę w projektach garaży podziemnych i kondygnacji minus 1 czy minus 2. Jak przekonują deweloperzy i architekci, zmieniają one sposób postrzegania urządzeń technicznych w budynkach.
- Teraz będzie ona również przestrzenią ochronną. To wymusza zupełnie inne podejście do inwestycji, zwłaszcza w miastach, gdzie coraz trudniej o duże działki i proste rozwiązania konstrukcyjne - uzasadniają.
- Jeszcze niedawno projektowanie kondygnacji podziemnej w budynkach wielorodzinnych polegało głównie na analizie kosztów i dopasowaniu do minimalnych wymogów przeciwpożarowych - przypomina arch. Wojciech Lubkiewicz. - Teraz dochodzi zupełnie nowy wymiar w postaci bezpieczeństwa ludności w sytuacjach nadzwyczajnych. W dłuższej perspektywie może to wpłynąć także na zmiany w standardach urbanistycznych.
Jeżeli deweloperzy czy spółdzielnie mieszkaniowe będą musiały dostosować swoje bloki do tych standardów, cena inwestycji wzrośnie. Wiadomo, kto poniesie te koszty - klient, który drożej kupi owo mieszkanie.