Nowe urządzenia na drogach w pow.tarnowskim. Mają mierzyć prędkość
Specjalne urządzenia pomogą w walce ze zbyt szybką jazdą?
O utemperowanie zbyt szybkiej jazdy kierowców zwrócili się do władz powiatu tarnowskiego sami mieszkańcy, którzy obawiali się o swoje bezpieczeństwo. Skarżyli się na notoryczne przekraczanie prędkości zwłaszcza w rejonie szkół, przedszkoli czy kościołów. Władze powiatu wpadły na pomysł jak zmusić kierowców do zdjęcia nogi z gazu i rozpoczęły realizację pilotażowego programu. Przy drogach postawiono specjalne urządzenia, które mierzą prędkość samochodów i nie tylko.
- Dodatkowo jeśli ktoś łamie przepisy, na wyświetlaczu pokazuje się, ile kierowca zapłaciłby mandatu i ile otrzymałby punktów karnych. Jeśli zaś jedzie zgodnie z obowiązującym ograniczeniami, pojawia się napis: "dziękuję " - mówi Jacek Hudyma, starosta tarnowski. - Chodzi nam przede wszystkim o poprawę bezpieczeństwa mieszkańców i zmuszenie kierowców do wolniejszej jazdy – dodaje.
Na ten moment powiat tarnowski zakupił kilka takich urządzeń. Pojawiły się m.in. w gminach: Tuchów, Wierzchosławice, Wojnicz czy Lisia Góra. Stanęły w okolicach, które mieszkańcom wydawały się szczególnie niebezpieczne, a kierowcy mieli tam ciężką nogę. Mierniki można spotkać w rejonie przejść dla pieszych, w okolicach szkół i kościołów.
Na drogach powiatu tarnowskiego będzie więcej urządzeń?
Na razie jednak jest to pilotażowy projekt. Władze powiatu sprawdzają, czy nowe rozwiązanie spełnia oczekiwania mieszkańców. Muszą także ocenić koszty utrzymania tych urządzeń. Nad wyświetlaczami zamontowano także panele fotowoltaiczne.
- Są zasilane na baterie, które ładują się podczas ładnej pogody – tłumaczy Jacek Hudyma.
Sam zakup jednego miernika to koszt około 11-12 tys. zł. Niewykluczone, że tego typu urządzeń na drogach powiatu będzie więcej.