Nowy Dwór Gdański: Wyszedł z więzienia i w kilka godzin "zebrał" trzy zarzuty
W poniedziałek 16 lipca, około godziny 20:00, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim odebrał zgłoszenie od zaniepokojonej mieszkanki miasta. Kobieta poinformowała, że nieznajomy mężczyzna z torbami próbuje siłą dostać się do jej mieszkania i mimo jej próśb nie chce odejść. Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Funkcjonariusze zastali agresywnego 34-latka, który nie reagował na polecenia. Ze względu na jego zachowanie, wezwano Zespół Ratownictwa Medycznego, który podjął decyzję o przewiezieniu mężczyzny na konsultację do szpitala psychiatrycznego.
Wkrótce potem do Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęła informacja o rzekomym pożarze pieca w jednym z domów jednorodzinnych w Nowym Dworze Gdańskim. Na miejsce skierowano straż pożarną, jednak alarm okazał się fałszywy. Mieszkańcy byli zaskoczeni obecnością służb. Jak ustalili policjanci, to właśnie 34-latek, który wcześniej próbował wtargnąć do mieszkania, złożył fałszywe zawiadomienie, wskazując jako miejsce pożaru swój rodzinny dom.
Funkcjonariusze ustalili również, że od momentu wyjścia z zakładu karnego tego samego dnia, mężczyzna groził śmiercią trzem różnym osobom. Po zakończeniu hospitalizacji został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Malborku, gdzie usłyszał zarzuty dotyczące: wywołania fałszywego alarmu (art. 224a §1 kk), gróźb karalnych (art. 190 kk) oraz naruszenia miru domowego (art. 193 kk).
Na wniosek prokuratora, Sąd Rejonowy w Malborku zdecydował o zastosowaniu wobec mężczyzny tymczasowego aresztu na trzy miesiące. 34-latek był już wcześniej karany za podobne przestępstwa i odpowiada w warunkach recydywy. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.