Nowy Sącz: Zabytkowy kościołek św. Heleny odradza się z popiołów. Trwa odbudowa podpalonej świątyni, jednak koszty prac są ogromne

Kościół 16 czerwca 2024 roku został podpalony, a ogień zniszczył go niemal doszczętnie. Odbudowa zabytku trwa od kilku miesięcy. Na odbudowę udało się uzyskać dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 205 tys. zł., a także 120 tys. zł w ramach rządowego programu „Ochrona zabytków”. Prace wyceniono na 1,5 mln złotych a szkody po pożarze szacuje się na nawet 4 mln zł. W wyniku pożaru zniszczeniu uległa drewniana konstrukcja kościoła, jego wyposażenie, w tym zabytkowy ołtarz, rzeźby i obrazy pochodzące z XVI, XVII i XVIII wieku wpisane do rejestru zabytków.

Kosztownej odbudowy nie pokryją środki z dotacji, dlatego pieniądze na ten cel są zbierane także podczas mszy. Odbudowę kościoła można wesprzeć także przelewem na konto parafii: Parafia św. Heleny w Nowym Sączu, Dekanat Nowy Sącz - Zachód, ul. św. Heleny 44 33-300 Nowy Sącz.

Nr konta bankowego:83 8805 0009 0025 8791 2008 0001

Kościół cmentarny św. Heleny w Nowym Sączu zbudowany został w 1686 r. na dawnym przedmieściu Chełmiec Polski. Jego fundatorką była ksieni klasztoru Klarysek w Starym Sączu Helena Marchocka. Niewykluczone, że do budowy wykorzystano elementy poprzedniej świątyni z 1608 r., która została zniszczona w czasie potopu szwedzkiego. We wnętrzu znajdował się renesansowo-barokowy ołtarz główny z barokowymi obrazami z 2. poł. XVII w. (Matka Boska Pocieszenia, Zwiastowanie, Św. Kinga, sceny z życia klarysek z sądeckiego zakonu) oraz renesansowymi z ok. 1580 r. (sceny Ukrzyżowania i Zmartwychwstania).

Nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi 23-letniemu mieszkańcowi Nowego Sącza. Mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia pożaru zabytkowego kościoła, doprowadzając do uszkodzeń przekraczających wartość 1 miliona złotych. Sądeczanin 16 czerwca 2024 miał podpalić wybudowany w 1686 r. drewniany kościółek Świętej Heleny w Nowym Sączu. Na ratunek zabytkowi oraz jego cennemu wyposażeniu ruszyło aż 17 zastępów strażackich. Prawie 80 strażaków zawodowych, jak i ochotników, robiło co w ich mocy, by ocalić kościół i zabytki. Niestety, co nie strawił ogień, zniszczyła woda użyta do gaszenia pożaru.

Jednak jak ustalili biegli, szkody wyrządzone przez ogień są znacznie większe niż pierwotnie zakładano. Ich wartość wzrosła z 1 mln do blisko 4 mln złotych. Zarzuty zostały zmienione. Mężczyzna usłyszał zarzut działania z premedytacją w celu zniszczenia kościoła poprzez podpalenie.