Opatów: Święto Krówki Opatowskiej powróciło. Tłumy ludzi i zabawa
Święto Krówki Opatowskiej
Opatowska Promenada w niedzielę 13 lipca pachniała Opatowską Krówką, która hucznie świętowała. Na uczestników czekało mnóstwo atrakcji. W programie znalazły się między innymi występy młodych, utalentowanych solistów ze Studia Piosenki "Opatowskie Diamenty", którzy swoimi występami rozgrzewali publiczność i dodawali wydarzeniu artystycznego blasku. Dla najmłodszych przygotowano szaloną zabawę w pianie czyli piana party, która okazała się prawdziwym hitem dnia. Nie zabrakło także konkursów z wiedzy o Krówce Opatowskiej, w których uczestnicy mogli sprawdzić swoją znajomość historii i tradycji tego wyjątkowego regionalnego przysmaku.
Jak podkreśla Roman Marchewka, prezes Spółdzielni Mleczarskiej Opatów, organizatora wydarzenia, Święto Krówki Opatowskiej to powrót do pięknej lokalnej tradycji. — Chcemy, żeby mieszkańcy Opatowa i całego regionu mogli znów wspólnie świętować i cieszyć się tym, co najlepsze. Była długa przerwa, ale wystartowaliśmy i mam nadzieję, że już co roku będziemy cieszyć się, tak jak kiedyś, tym świętem. Teraz przy współpracy Powiatowego Centrum Kultury ruszyliśmy, pogoda dopisała, dzieciaki zadowolone – mówił prezes. – Będą oczywiście, tak jak kiedyś, konkursy dotyczące produkcji krówki, historii jej powstania i mleczarstwa w Opatowie, jakie smaki są czy ile kilogramów dziennie się produkuje oraz zawijania krówki – dodał Romna Marchewka.
Krówka Opatowska jest opatowskim kulinarnym symbolem i powodem do dumy.
- Krówka jest produkowana od 1979 roku czyli 46 lat. W tej chwili jest jej siedem smaków: miętowy, cynamonowy, kakaowy, mleczna najbardziej popularna, migdałowa, śliwkowa, piernikowa. Dziennie produkujemy jej około 1 tony 200 kilogramów, lub 1tona 400 kilogramów, w miesiącu to jest około 23 do 27 ton krówki, w zależności od zapotrzebowania — mówił Roman Marchewka.
Święto Krówki Opatowskiej to nie tylko okazja do spróbowania pysznych słodyczy, ale także do integracji lokalnej społeczności i promocji opatowskich tradycji.
- Myślę, że fajna impreza, dużo atrakcji dla najmłodszych – mówiła pani Halina. – No Krówka Opatowska oczywiście najlepsza.
Opatowianie przyznają, że innej niż opatowska, krówki nie jedzą. – Tylko nasza, tylko – zaznacza pan Andrzej. – Smak niepowtarzalny, a jeszcze jak się trafi na taką co się ciągnie, to coś cudownego. Świeża najlepsza, ciągutka tak zwana, ale jak poleży i skruszeje też jest palce lizać. Niebo w gębie – dodaje.
Organizatorzy już zapowiadają kolejne edycje, podkreślając, że Święto Krówki Opatowskiej ma szansę na stałe wpisać się w kalendarz najważniejszych wydarzeń kulturalnych regionu.