Ostatnie chwile Aleksandra VI. Papież, którego nikt nie żałował
Rodrigo Borgia zasiadł na tronie papieskim w 1492 roku jako Aleksander VI i rządził aż do swojej śmierci 18 sierpnia 1503 roku. Ten hiszpański kardynał stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w dziejach Kościoła. Kiedy umierał w swoich rzymskich komnatach, renesansowe papiestwo chyliło się ku upadkowi, pogrążone w skandalach i korupcji.
Okoliczności śmierci papieża
Oficjalne dokumenty mówią o naturalnej śmierci, ale już współcześni papieżowi szeptali o czymś znacznie mroczniejszym. W Rzymie plotkowano o truciźnie, a kroniki z tamtych czasów pełne są domysłów na temat tego, kto mógł chcieć śmierci potężnego Borgii. Te podejrzenia nie wzięły się znikąd, bo Aleksander VI miał tylu wrogów, ilu można sobie tylko wyobrazić w skorumpowanym świecie włoskiej polityki.
Choroba papieża zaczęła się od gorączki, która szybko przerodziła się w coś gorszego. Świadkowie opisywali objawy przypominające zatrucie pokarmowe, a lekarze podejrzewali zapalenie dróg żółciowych lub martwicę jelit. Przez kilka dni Aleksander VI konał w męczarniach, słabnąc z każdą godziną.
Historycy, którzy badali te wydarzenia, zwracają uwagę na pewne niepokojące szczegóły. Objawy choroby papieża przypominały działanie arsenu lub innych trucizn popularnych w tamtej epoce.
Problem w tym, że nikt nigdy nie znalazł twardych dowodów na otrucie. Wszystko, co mamy, to przypuszczenia oparte na relacjach kronikarzy i domysły snute przez kolejne pokolenia badaczy.
Wrogowie Aleksandra VI
Żeby zrozumieć, dlaczego tak wielu podejrzewało morderstwo, trzeba spojrzeć na polityczną sytuację Aleksandra VI. Papież dorobił się potężnych wrogów, szczególnie wśród kardynałów, którzy czuli się pominięci przy podziale łupów. Rodzina Sforzów, jedna z najpotężniejszych w Italii, również miała powody do nienawiści wobec Borgii.
Pod koniec życia Aleksander VI był cieniem dawnego siebie. Lata intryg, przekupstw i politycznych machinacji wyczerpały go fizycznie i osłabiły jego pozycję. W Rzymie aż huczało od spisków, a każdy, kto miał coś do stracenia lub zyskania, snuł plany na wypadek śmierci papieża. To była idealna sytuacja dla potencjalnych zabójców, którzy mogli działać w chaosie i zamęcie.
Kiedy papież wreszcie zmarł, Rzym pogrążył się w chaosie. Frakcje kardynałów natychmiast zaczęły walczyć o władzę, próbując obsadzić tron papieski swoim kandydatem.
Następca Aleksandra, Pius III, został wybrany jako kompromisowy kandydat, ale jego pontyfikat trwał zaledwie kilka tygodni. To pokazuje, jak niestabilna była sytuacja po śmierci Borgii i jak wiele sił ścierało się o kontrolę nad Kościołem.