Oszuści „na pracownika banku” – kobieta straciła 112 tys. zł.
Oszuści coraz częściej podszywają się pod przedstawicieli banków, aby wyłudzić poufne dane lub pieniądze. Ich metody są dopracowane, a kontakt telefoniczny często uwiarygadniają SMS-em rzekomo pochodzącym od banku. Ofiarą takiego oszustwa padła 36-letnia mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego, która w przekonaniu, że chroni swoje oszczędności, przelała całą kwotę na wskazane konta.
Kobieta zgłosiła się na policję, informując, że oszuści skontaktowali się z nią telefonicznie, twierdząc, że na jej dane zaciągnięto kredyt w wysokości 46 tysięcy złotych. Podczas rozmowy otrzymała SMS potwierdzający, że rozmawia z pracownikiem działu bezpieczeństwa banku.
Po chwili do rozmowy dołączyła osoba podająca się za konsultantkę banku, która przekonała kobietę, że za oszustwem stoi inny pracownik instytucji. Zmanipulowana 36-latka została nakłoniona do wypłacenia oszczędności i zaciągnięcia kredytu jako rzekomej metody zabezpieczenia finansów. Pod dyktando oszustów przelała w sumie 112 tysięcy złotych do wpłatomatów wskazanych przez przestępców.
Policjanci apelują o rozwagę i ostrożność w przypadku rozmów dotyczących finansów. Pracownicy banków nigdy nie proszą o podanie poufnych danych, kodów autoryzacyjnych czy instalację specjalnych aplikacji. Również polecenia wypłaty gotówki lub wzięcia kredytu są sygnałem, że możemy mieć do czynienia z próbą oszustwa. W sytuacji podejrzeń należy natychmiast zgłaszać takie przypadki na numer alarmowy 112, aby zapobiec ewentualnym stratom.