"Palm Springs" pod chmurką. Filmowy wieczór przy Piotrkowskiej 217 w Łodzi
Wieczór z pętlą czasu na Piotrkowskiej. „Palm Springs” rozbawił i rozgrzał
Czwartkowy wieczór, 26 czerwca, upłynął w Strefie Progress pod znakiem śmiechu, wakacyjnego luzu i... ciągle powtarzającego się wesela. Wszystko za sprawą pokazu filmu „Palm Springs”, który przyciągnął do ogrodu przy Piotrkowskiej 217 tłumy miłośników kina plenerowego i dobrego humoru.
Film, który nie nudzi – nawet jeśli trwa w kółko ten sam dzień
Beztroski Nyles (Andy Samberg) i pełna rezerwy Sarah (Cristin Milioti) przypadkowo wpadają w pętlę czasową podczas wesela w tytułowym Palm Springs. Ich wspólne perypetie – romantyczne, absurdalne i zaskakująco refleksyjne – bawiły widzów od pierwszych minut.
– Lubię takie filmy, które łączą luz z jakimś przesłaniem. „Palm Springs” to świetna rozrywka, ale też coś zostaje z tyłu głowy – mówiła po seansie pani Karolina, jedna z uczestniczek wydarzenia.
Letnia atmosfera, wygodne leżaki i kino pod chmurką
Strefa Progress po raz kolejny stworzyła idealne warunki do odpoczynku. Leżaki, światła, zapachy lata i odgłosy miasta w tle – wszystko to sprawiło, że wieczór z komedią Maxa Barbakowa był nie tylko seansem filmowym, ale i prawdziwym miejskim doświadczeniem.
– Przyjemnie tu wracać, klimat jest niesamowity. I zawsze fajny wybór filmów – dodał Kuba, który przyszedł z grupą znajomych.
Seanse plenerowe trwają – Piotrkowska żyje latem
Pokaz „Palm Springs” to jeden z wielu filmowych wieczorów planowanych w tym sezonie. Strefa Progress w ramach kina letniego proponuje różnorodne tytuły – od komedii po dramaty i dokumenty. A jak pokazuje frekwencja – łodzianie chcą oglądać filmy nie tylko w salach kinowych, ale i pod gołym niebem.