Pierwszy piknik rodzinny w Liceum Ogólnokształcącym imienia Świętej Jadwigi Królowej
Rodzinna atmosfera, zabawa i wspólnota, tak wyglądał pierwszy rodzinny piknik w Nazarecie, który odbył się 24 maja na dziedzińcu kieleckiego Liceum imienia Świętej Jadwigi Królowej. Były konkursy, quizy, ciasta, grill i mnóstwo radości. Organizatorzy mają nadzieję, że wydarzenie stanie się piękną tradycją szkoły.
Rodzinny piknik w kieleckim Nazarecie pełen uśmiechu
W sobotnie popołudnie, 24 maja, dziedziniec Liceum Ogólnokształcącego imienia Świętej Jadwigi Królowej w Kielcach zamienił się w kolorowe, tętniące życiem centrum rodzinnej zabawy. Od godziny 15 do 19 odbywał się tam Pierwszy Rodzinny Piknik w Nazarecie, który przyciągnął rodziny, uczniów, nauczycieli i sympatyków szkoły.
Zobacz zdjęcia z pikniku w Nazarecie:
Rodzinny piknik w Liceum imienia Świętej Jadwigi Królowej w Kielcach
Na uczestników czekał bogaty program atrakcji. Były konkursy stolikowe z nagrodami, rodzinne quizy i gry integracyjne, a wszystko to przy dźwiękach muzyki i pod czujnym okiem profesjonalnego wodzireja. Nie zabrakło też słodkich niespodzianek: wata cukrowa, popcorn oraz domowe wypieki dostępne w „Nazaretańskim Open Barze”.
– Bawimy się, dzielimy się i wspieramy się nawzajem i tworzymy rodzinę, wspólnotę po prostu - mówiła dyrektor Nazaretu, siostra Izabela Szalińska wraz z Joanną Lipiec, przewodniczącą rady rodziców.
Organizatorzy zadbali o każdy detal.
– Pogodę zamówiliśmy, chyba każdy wie jaki był ostatni tydzień, więc Filip Neri mnie nie zawiódł i oczywiście Święty Józef i wszyscy święci, więc pogoda jest rewelacyjna, ani za gorąco, ani za zimno, po prostu super – mówiła siostra Izabela Szalińska
Wydarzenie było również okazją do poznania się między rodzicami, uczniami i nauczycielami. Piknik miał charakter otwarty, a jego celem, poza wspólną zabawą, było umacnianie relacji i budowanie lokalnej tożsamości.
Uczestnicy mogli wziąć udział w zabawach, które łączyły pokolenia. Jedną z atrakcji była zabawa, w której każdy kolorowy los oznaczał niespodziankę, tak, aby nikt nie odszedł z pustymi rękami.
– Udało nam się wiele rzeczy i watę cukrową i popcorn i taką zabawę, gdzie każdy kolor to jakaś nagroda, żeby nikt nie wyszedł smutny, że czegoś nie ma i każdy był zadowolony i szczęśliwy. Chcemy też, aby ten piknik był nie tylko tworzeniem jedności, ale też, żebyśmy nawzajem poczuli tą wspólnotę i odpowiedzialność za to, czym jesteśmy, kim jesteśmy – mówiły siostra Izabela Szalińska i Joanna Lipiec
Choć to dopiero pierwsza edycja pikniku, organizatorzy chcą, by wydarzenie było coroczną tradycją.