Płacili składki, emerytury nie otrzymali. Poważny problem emerytów wojskowych
Koszalin był przed laty, w szczególności za czasów minionego ustroju, bardzo ważnym ośrodkiem wojskowym. Tu stacjonowała słynna 8. Dywizja Piechoty, a przy ul. Wojska Polskiego wykuwały się elity wojsk przeciwlotniczych. Byli wojskowi kiedyś mieli możliwość pójścia na emeryturę po 15 latach służby, dziś trzeba odsłużyć w mundurze 25 lat.
Przyjmując to, że żegnali się z mundurem nawet po 25 latach, często kończyli służbę w wieku produktywnym i podejmowali w cywilu pracę zawodową w administracji, szkolnictwie, bądź sektorze prywatnym. Choć byli emerytami wojskowymi, to ZUS potrącał z ich pensji składki. Kiedy odchodzili z pracy cywilnej okazało się, że nie mogą pobierać emerytury wojskowej i cywilnej jednocześnie. Często ZUS narzucał wybór pobierania jednego ze świadczeń. Z taką sytuacją spotkał się pan Ryszard Plewa z Kołobrzegu – były wojskowy, który od 6 lat toczy sądowe boje z organami emerytalnymi.
- Służyłem 29 lat w Wojsku Polskim. Wypracowałem pełną emeryturę wojskową, po czym podjąłem dalszą aktywność zawodową. Przepracowałem w cywilu 15 lat i za ten okres płaciłem składki i nazbierałem łącznie ponad 530 tysięcy złotych w ZUS na swoim koncie emerytalnym. W 2019 roku zwróciłem do ZUS o obliczenie mi emerytury z tytułu cywilnej aktywności. ZUS wyliczył tą emeryturę, ale zawiesił jej wypłatę z powodu pobierania świadczenia z Wojskowego Biura Emerytalnego. Odwołałem się do Sądu Okręgowego i stwierdził, że w niektórych przypadkach, również tak jak w mojej sprawie należy się drugie świadczenie. ZUS rozpoczął wypłatę emerytury cywilnej, jednak WBE wstrzymał następnie wypłatę świadczenia emerytalnego za służbę wojskową, ponieważ powoływali się na przepis zbiegu dwóch świadczeń. Odwołałem się do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Sprawę wygrałem. WBE złożyło apelację, a Sąd Apelacyjny uznał rację po stronie urzędu. Natomiast w ramach kasacji złożyłem odwołanie do Sądu Najwyższego. Po wielu miesiącach oczekiwania ten sąd przyznał, że biuro nie miało racji. Przez pewien moment pobierałem obydwa świadczenia z wojska i cywila. Po jakimś czasie Wojskowe Biuro Emerytalne w związku z tym, że wystąpiłem do ZUS o wznowienie wstrzymanej emerytury uznało, że to jest oświadczenie woli, że chce tylko pobierać emeryturę cywilną, a nie wojskową. Wstrzymano mi wypłatę tego drugiego świadczenia – opowiada były wojskowy.
- Mimo wielu wyroków sądowych oraz tego, że batalie z urzędami przypłaciłem utratą zdrowia, organy emerytalne szukają wciąż różnych kruczków prawnych, aby nie wypłacać tych pieniędzy, które ciężko wypracowałem przez te lata – dodaje z goryczą.
Ppłk w stanie spoczynku Andrzej Hille – sekretarz Stowarzyszenia 8. Dywizji Piechoty im. Bartosza Głowackiego w Koszalinie podkreśla, że problem z wypłacaniem kolejnego świadczenia nabytego za pracę po zakończeniu służby wojskowej, dotyczy licznej grupy byłych żołnierzy zawodowych, zarówno sierżanta, jak też pułkownika, rozpoczynających służbę przed 1999 rokiem.
- Mimo, że przez cały okres pracy na stanowiskach w cywilu odprowadzamy składki, to WBE lub ZUS zmuszają nas do wyboru między emeryturą wojskową, a cywilną. Jest to bardzo niesprawiedliwe zwłaszcza, że duża część byłych żołnierzy po zakończeniu służby wojskowej podjęła wysiłek nauki w zupełnie nowych zawodach, często rozpoczynając studia czy kursy, które wymagały znacznego wysiłku i zainwestowania we własny rozwój kosztem życia osobistego i rodzinnego. Ten stan rodzi poczucie niesprawiedliwości społecznej, ponieważ aktualnie służący żołnierz zawodowy, zarówno za służbę, jak i pracę w cywilu może pobierać emeryturę. Problem wymaga szybkiego rozwiązania ustawowego, gdyż dotyczy to ludzi w zaawansowanym wieku i trudnej sytuacji materialnej. Nie jest czymś wyjątkowym, że koledzy nie otrzymują świadczeń z WBE nawet na poziomie wynagrodzenia podchorążego, które aktualnie wynosi ponad 6 000 złotych – twierdzi Hille.
- Służyliśmy i później pracowaliśmy przez wiele lat na różnych stanowiskach w cywilu i nie chcemy nic więcej ponad należne nam świadczenie wyliczone ze składek odłożonych na naszych indywidualnych kontach z ZUS, tak jak to ma miejsce w stosunku do wszystkich innych grup zawodowych – dodaje.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych twierdzi, że wybór działania organów emerytalnych jest zgodny z prawem.
- W przypadku osób, które wstąpiły do służby do 1.01.1999 r. i mają ustalone świadczenie mundurowe, w razie zbiegu u jednej osoby prawa do kilku świadczeń przewidzianych w ustawie, wypłaca się jedno z tych świadczeń - wyższe lub wybrane przez zainteresowanego. W przypadku osób, które do służby wstąpiły od 2.01.1999 r. i mają świadczenie mundurowe ustalone wg art. 15 a lub 18e ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin lub w art. 15a lub art. 15d lub art. 18e ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin sytuacja wygląda inaczej. Wówczas zainteresowanemu przysługują dwa świadczenia i każda z jednostek płaci za swoje okresy służby bądź ubezpieczenia, tj. świadczenie z ZUS obejmuje wyłącznie okresy opłacania składek emerytalno-rentowych w ZUS.
Zróżnicowanie w traktowaniu emerytów wojskowych wynika z różnych zasad doliczania cywilnego stażu pracy do świadczenia mundurowego. Wojskowi, którzy przystąpili do służby przed 1 stycznia 1999 r. mogą sobie w ten sposób powiększać świadczenie mundurowe, ale nie mają możliwości pobierania dwóch świadczeń. Ci, którzy do służby weszli po 1998 r. nie mogą już doliczać stażu cywilnego, ale jeśli po przejściu do tzw. cywila uzbierają dodatkowe składki w ZUS, mają prawo do pobierania dwóch świadczeń.
- Od 5.02.2009 r. zgodnie brzmieniem art. 5 ust 2a ustawy o emeryturach i rentach z FUS możliwe jest ustalenie prawa do emerytury z powszechnego systemu emerytalnego dla ubezpieczonych, którzy:
- wstąpili do służby przed dniem 2.01.1999;
- mają ustalone prawo do wojskowej lub policyjnej emerytury,
- legitymują się okresami ubezpieczenia, wystarczającymi do ustalenia prawa do emerytury z FUS
- wyjaśnia Karol Jagielski, regionalny rzecznik ZUS województwa zachodniopomorskiego.
Jeden z poszkodowanych emerytowanych żołnierzy zawodowych, chcących zachować dla naszej redakcji anonimowość podkreśla, że przy problemie jest wiele kwestii niedostrzegalnych.
- Tak się złożyło, że służbę w Wojsku Polskim rozpocząłem w 1965 roku, a zakończyłem po 31 latach. Czyli przepisy zmieniające sposób naliczania emerytury jeszcze nie istniały. Dlatego dziwne jest oczekiwanie ZUS, że przedstawię dowody, iż emeryturę z WBE mam obliczoną wg sposobu stosowanego od 1998 r. - mówi były wojskowy.
- Kolejna kwestia niedostrzegana lub specjalnie mylona – koincydencja – zbieg praw do dwóch i więcej świadczeń obowiązuje w ramach ustawy. W tym przypadku nie ma zastosowania, gdyż do emerytury wojskowej nabyłem prawo z chwilą zakończenia służby wojskowej, natomiast prawo do kolejnej emerytury uzyskałem w 2021 roku. Czyli nie można tego traktować jako zbieg praw do dwóch świadczeń, ponieważ:
- Nie zostały uzyskane równocześnie,
- Nie uzyskano tych praw w ramach jednej ustawy, a oddzielnie wg dwóch różnych ustaw.
- Wiem, że ustawodawca nie spodziewał się takiej sytuacji i nie wprowadził zakazu dla tych wojskowych emerytów. Dlatego zasadnie można stwierdzić, że prawo jest naruszane przez ZUS, gdyż odmowę wypłaty przyznanej zasadnie emerytury argumentują „zbiegiem praw” – twierdzi jeden z poszkodowanych przez organy emerytalne byłych żołnierzy zawodowych.
Byli żołnierze podjęli rozmowy z lokalnymi parlamentarzystami z koalicji obozu rządzącego, aby rozwiązać ważny dla wielu mieszkańców regionu poważny problem. Wiele osób zamiast odpoczywać po wieloletniej zasłużonej emeryturze, musi toczyć walki o swoje prawa w sądach, często kosztem swojego nadszarpniętego służbą i pracą zdrowia.
Żołnierze zawodowi liczą na szybkie rozwiązanie sprawy na szczeblu sejmowym, czas jest dla nich nieubłagany. Czy tak kraj, dla którego służyli i poświęcili, się odwdzięcza?