Plecak na siedzeniu i głośne rozmowy? Tak nie wypada! W Gorzowie chcą nauczyć pasażerów kultury
Pasażerowie jak święte krowy?
Transport publiczny jest nieodłącznym elementem życia mieszkańców wielu miast. Nie inaczej jest w Gorzowie, gdzie codziennie setki ludzi wsiadają do autobusów i tramwajów, aby dotrzeć do pracy, szkoły, lekarza czy po prostu załatwić codzienne sprawy. W takiej zbiorowej przestrzeni, gdzie wiele osób musi dzielić ograniczoną ilość miejsca, dobre maniery stają się nie tylko kwestią wychowania, ale wręcz koniecznością. Niestety, codzienne doświadczenia pokazują, że nie wszyscy o tym pamiętają. W ocenie mieszkańców z kulturą u pasażerów bywa różnie.
- Niby wszyscy wiedzą, że należy ustępować miejsca starszym czy kobietom w ciąży, ale okazuje się, że wcale tak nie jest. Młodzi siedzą w telefonach i nie garną się, żeby pomóc matce z wózkiem, albo osobie niepełnosprawnej. - Mnie najbardziej przeszkadzają głośne rozmowy, szczególnie takie hałaśliwe zachowanie młodzieży, która często używa też brzydkiego języka. - Ja mam problemy z kręgosłupem, a jestem młodą osobą i często to właśnie starsze osoby dziwnie na mnie patrzą albo nawet potrafią zwrócić uwagę, bo uważają, że to miejsce im się należy po prostu z urzędu - mówią gorzowianie.
Savoir-vivre w autobusie i tramwaju
Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie te problemy dostrzega, dlatego rozpoczyna specjalną kampanię informacyjną, która ma na celu przypomnienie podstawowych zasad podczas korzystania z publicznego transportu. Bo to, jak się zachowujemy, wpływa bezpośrednio na komfort podróży innych pasażerów. A czasem wystarczy jeden nieuprzejmy lub głośny pasażer, aby zakłócić spokój całego autobusy czy tramwaju.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że dla wielu osób te zasady wydają się oczywiste, jednak nie wszyscy się do nich stosują. W obecnych czasach, kiedy każdy z nas gdzieś się spieszy, a podczas podróży komunikacją miejską swój wzrok skupiamy na ekranie smartfona, zapominamy o zwykłej ludzkiej życzliwości i podstawowych zasadach obowiązujących w komunikacji zbiorowej. Transport publiczny z definicji jest wspólny, a to oznacza, że wymaga współdzielenia przestrzeni i odrobiny wyobraźni - mówi Marcin Pejski z Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie.
O jakich zasadach trzeba pamiętać?
W ramach kampanii miejski przewoźnik przygotował serię czytelnych i prostych grafik oraz plakatów z jasnymi przekazami. O zasadach mają przypominać również specjalne komunikaty głosowe w autobusach i tramwajach. Wśród nich znalazły się najbardziej podstawowe, jak ta, by - zanim zajmiemy miejsce siedzące w autobusie czy tramwaju - rozejrzeć się, czy nie potrzebuje go osoba starsza, niepełnosprawna lub kobieta w ciąży.
- Wśród problemów, na które zwracamy uwagę jest także przepychanie się, wsiadanie do pojazdu, zanim inni zdążą wysiąść, blokowanie przejścia czy drzwi. To wszystko niepotrzebnie wydłuża czas postoju i pogarsza komfort podróży. Dlatego najpierw pozwólmy innym wyjść, dopiero potem wchodźmy. Chodzi również o walizki, torby i różnego rodzaju bagaże, które pasażerowie często rozstawiają w przejściach lub na siedzeniach, a one utrudniają poruszanie się i zabierają miejsce innym - wylicza Marcin Pejski.
Warto pamiętać również, że komunikacja miejska to nie prywatna strefa rozrywki i nie każdy chce słuchać muzyki dochodzącej z słuchawek ustawionych na maksymalną głośność lub cudzych rozmów telefonicznych prowadzonych na trybie głośnomówiącym. Nie trzeba wcale wiele, by podróż była przyjemniejsza dla wszystkich. Tych kilka prostych gestów naprawdę robi różnicę. Warto pomyśleć o innych, bo przecież uprzejmość nic nie kosztuje.